GSR w sprawie reaktywacji Stowarzyszenia Marksistów Polskich 1


GSR-znak-malyReaktywacja Stowarzyszenia Marksistów Polskich (SMP) jest wynikiem naszego głębokiego przekonania, że zamysł Karola Marksa dotyczący dróg przejścia od prehistorii do właściwej historii ludzkości jest wciąż aktualny. Co więcej, w obliczu dzisiejszej plątaniny sprzecznych lub rywalizujących koncepcji nie silących się w obliczu tzw. krachu komunizmu na ukrywanie partykularyzmu interesów klas panujących, myśl marksistowska jest nadal w stanie najlepiej objaśniać rzeczywistość społeczną.

Dostrzegamy powszechne pragnienie zrozumienia rzeczywistości, w której żyjemy, a która wydaje się coraz bardziej skomplikowana i chaotyczna. Pojawiające się konkurencyjne koncepcje roszczące sobie pretensje do całościowej wizji współczesnego świata nie przynoszą oczekiwanej satysfakcji poznawczej ani oczekiwanego pokoju społecznego. Marksizm wyjaśnia dlaczego tak się dzieje.

Zrozumienie marksistowskiej teorii nie jest możliwe bez zrozumienia podłoża burzliwych dziejów ruchu robotniczego. Współcześnie krytyka marksizmu koncentruje się na wtłaczaniu tej koncepcji w ograniczone ramy burżuazyjnej ideologii, odrzucając to, co stanowiło i stanowi do dziś differentia specifica marksizmu. Marksizm jest przyjmowany „na salonach” pod cichym warunkiem, że analizuje się go abstrahując od jego rewolucyjnej zawartości. W porównaniu z wyrafinowanymi teoriami społecznymi nauki burżuazyjnej, w takim przykrótkim kostiumie, marksizm jest postrzegany jako zdewaluowana upływem czasu teoria burżuazyjna. Naszym zdaniem, interpretacja marksizmu bez brania pod uwagę wewnętrznych sporów i specyficznego rozwoju ruchu robotniczego ze wszystkimi jego sprzecznościami wynikającymi z całkowicie odmiennej i pionierskiej z tego powodu drogi rozwoju ludzkości jest drogą donikąd, a właściwie drogą do odrzucenia marksizmu.

Odrzucenie marksizmu po 1989 roku było już tylko „postawieniem kropki nad i” w odniesieniu do procesu, który rozpoczął się wcześniej, jeszcze w czasach, kiedy pozornie marksizm był ideologią obowiązującą. Legitymizacja marksizmu, podobnie jak legitymizacja władzy biurokracji państwowo-partyjnej, była przeprowadzana na zasadzie zacierania różnic między marksizmem a teoriami burżuazyjnymi. Zasadniczym błędem takiej praktyki było zanegowanie tego, co w marksizmie najważniejsze, czyli szczególnej misji klasy robotniczej. Bez tego elementu, losy marksizmu jako nauki są przesądzone i pogrzebane jako losy teorii osadzonej w XIX-wiecznej rzeczywistości, która odeszła do lamusa historii. A wraz z nią – również teoria marksistowska.

Skończenie z utrzymywaniem stalinowskiej fikcji odrębności nauki marksistowskiej, opartej na ideologicznych kryteriach zapożyczonych od nauki burżuazyjnej, stanowiło szansę dla odrodzenia autentycznego marksizmu kontynuującego najlepsze tradycje rewolucyjnego ruchu robotniczego poprzez odejście od tego ruchu jednostek karierowiczowskich i których akces do marksizmu w okresie poprzednim był skutkiem czystego oportunizmu. Jednak ten powrót nie dokonywał się w warunkach pustki ideologicznej na lewicy. Odrzucenie balastu biurokratycznego nie oznaczało konsekwentnego zerwania ze stalinowską wizją marksizmu, ale otwierało możliwość dyskusji ze stalinizmem. Z drugiej strony, pojawiła się kusząca, acz pełna pułapek, możliwość odbudowy rewolucyjnej lewicy na drodze prowadzącej na skróty, czyli poprzez dołączenie młodych ludzi o lewicowych poglądach do importowanej z Zachodu posttrockistowskiej alternatywy wobec stalinizmu. Znaczna część lewicowej młodzieży, zamiast rozliczeń ze stalinowską przeszłością własnej tradycji, wolała przystąpić do działania bez niechcianego obciążenia. Stąd niewielka popularność żmudnej drogi poprzez odbudowywanie marksizmu na gruzach pozostawionych przez doświadczenie stalinizmu w naszym kraju.

Ćwierć wieku trwało kolejne doświadczenie jałowości „drogi na skróty” proponowanej przez zachodnią alternatywę wytworzoną przez radykalną lewicę. W międzyczasie zmieniła się także sytuacja globalna, a kryzys lewicy ujawnił się w całej okazałości, obalając przekonanie, że dotyczy on wyłącznie spuścizny stalinowskiej i poststalinowskiej w tzw. demoludach.

Reaktywacja Stowarzyszenia odbywa się w takim właśnie kontekście. Na tym trudnym doświadczeniu minionego ćwierćwiecza opieramy swój optymizm głoszący, że nadeszła chwila, kiedy powrót do źródeł marksizmu, „odgruzowywanie” tego, co zostało przysypane kurzem przebrzmiałych prób reinterpretacji i rewizji, nabrał głębokiego sensu i uprawomocnił w ten sposób naszą inicjatywę przywrócenia do życia stowarzyszenia ludzi przekonanych o przełomowej roli marksizmu w historycznym przejściu ludzkości od prehistorii do właściwej historii.

W tym sensie nasza inicjatywa stanowi jednocześnie przełom w dotychczasowym (pozornym?) marazmie ideowym i kontynuację wysiłków naszych poprzedników zakładających Stowarzyszenie w warunkach o wiele bardziej sprzyjających niepewności i wahaniom co do wartości swojej inicjatywy.

Oddając należne naszym poprzednikom, musimy podkreślić, że dzisiejsze uwarunkowania, mimo beznadziejnej wydawałoby się sytuacji propagandowej, dają mniej uzasadnień dla zwątpienia w sens tej inicjatywy. Problem główny to ten, czy podołamy wyzwaniom, a nie ten, czy te wyzwania mają sens.

Lepiej późno niż jeszcze później.

Ćwierć wieku, które mamy za sobą, może służyć jako wartościowe doświadczenie dla młodego pokolenia marksistów. Ale i dla starszych nie był to czas stracony. Bez ich doświadczenia prób i błędów, klęsk i niepowodzeń kolejnych inicjatyw, nie nadeszłaby pora zbierania płodów.

Wydaje się, że potencjał zebranego doświadczenia z okresu transformacji ustrojowej daje nam szansę dokonania wielkiego dzieła przewartościowania niełatwej historii ruchu robotniczego w praktycznym celu przywrócenia dziejowotwórczej roli owego ruchu. Jak będziemy rozumieli ów ruch, jego cele, jego ideologię – to wszystko musi być przedmiotem swobodnych badań i dyskusji prowadzonych pod rygorem stosowania metodologii Marksowskiej i odniesień do konkretno-historycznego doświadczenia ruchu robotniczego.

Konfrontując obie tradycje uprawiania marksizmu na – umownie – Wschodzie i Zachodzie, możemy wyciągnąć wiążące wnioski co do faktycznej wartości konkretnych tez i metod obu systemów teoretycznych.

Wyzwaniem dla nas jako marksistów jest to, że politycznie lewica zapisuje się w świadomości społecznej jako siła utrwalająca stosunki społeczne, które są dziś kwestionowane jako całkowicie nieadekwatne do problemów, jakie niesie współczesność. Nie jest to zaskoczeniem dla nikogo, kto obserwował, że w ciągu minionych dziesięcioleci tzw. nowa radykalna lewica opierała uzasadnienie swej rewizji teorii Marksa na dogmacie, że kwintesencją socjalizmu jest bezpośrednio reprezentowany przez lewicę interes ogólnospołeczny w opozycji do partykularyzmu interesu klasy robotniczej jako zapośredniczającego interes ogólnospołeczny w procesie przemian społecznych i rewolucyjnych.

Ta dogmatyczna postawa lewicy jest przyczyną jej odrzucenia przez poszerzające się warstwy i grupy społeczne coraz wyraźniej dyskryminowane przez kapitał. Jednocześnie szeroka lewica identyfikuje się z wartościami liberalnymi w życiu politycznym, które dziś stanowią wyznacznik i przywilej jedynie górnej części społecznej struktury. W ten sposób powstaje luka, w którą demagogicznie wchodzi ideologia agresywnego egoizmu narodowego – nacjonalizmu o podłożu populistycznym.

Radykalna lewica staje bezradnie wobec problematyki sprzeczności między wartościami liberalnymi a materialnym interesem szerokich mas społecznych na obecnym etapie sprzeczności wewnątrzkapitalistycznych. Tylko ustawienie właściwej hierarchii wartości i przyjęcie Marksowskiej perspektywy metodologicznej może pomóc w przezwyciężeniu tego pozornego „błędnego koła”.

Praktycznym zadaniem Stowarzyszenia powinno się więc stać nagłaśnianie perspektywy marksistowskiej jako jedynej zdolnej do spowodowania, że pat, w którym znalazła się lewica, zostanie przezwyciężony.

Niezależnie od impasu, w jakim znalazł się świat, burżuazja i jej literaccy propagandyści wytwarzają poniekąd atrakcyjne ideologie mające ambicje tłumaczenia całościowego stanu świata. W tym samym czasie „marksiści” i tzw. radykalna lewica chcą się koncentrować na pracy organicznej. Nie negując znaczenia pracy od podstaw, musimy podkreślić, że aby móc się nią zająć, musimy wytoczyć i wygrać walkę na idee. Jednym ze sposobów byłoby ustosunkowanie się z perspektywy marksistowskiej do funkcjonujących współcześnie koncepcji geopolitycznych, które zawłaszczyły arenę walki ideologicznej w imię interesów konkurujących ze sobą odłamów kapitału. Wprowadzenie na arenę walki ideologicznej marksizmu byłoby działaniem o charakterze dialektycznym – znoszącym przeciwstawne interesy grup dążących do panowania nad popadającym w chaotyzację światem w imię interesu proletariatu, stanowiącego antytezę całości owych koncepcji i syntezę wytworzoną na nowym poziomie.

Musimy pamiętać, że jeśli prawdą jest, iż idea może poruszyć masy, to musi to być idea adekwatna do rzeczywistości. W naszym przekonaniu idea Marksa jest taką właśnie ideą.

Ewa Balcerek
w imieniu Grupy Samorządności Robotniczej

5 marca 2016 r.


Pozostaw odpowiedź

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Komentarz do “GSR w sprawie reaktywacji Stowarzyszenia Marksistów Polskich

  • Tadeusz Lemańczyk

    „W międzyczasie zmieniła się także sytuacja globalna, a kryzys lewicy ujawnił się w całej okazałości, obalając przekonanie, że dotyczy on wyłącznie spuścizny stalinowskiej i poststalinowskiej w tzw. demoludach.” – no właśnie, czy biorąc to pod uwagę, warunkiem koniecznym powodzenia reaktywacji Stowarzyszenia Marksistów Polskich nie jest pojawienie się już u samego początku naszych działań parafrazy zawołania tak nam bliskiego i obecnego także na stronach internetowych GSR ( http://www.dyktatura.info/?page_id=2338 ), a brzmiącej „Marksiści wszystkich krajów, łączcie się!”? Łączcie się przede wszystkim w dyskutowaniu swoich wzajemnych dokonań badawczych i w podejmowaniu możliwie jak najczęściej wspólnych badań rzeczywistości społecznej, która coraz rzadziej zamyka się w granicach poszczególnych krajów i coraz częściej nabiera globalnego charakteru. W moim głębokim przekonaniu takim właśnie warunkiem koniecznym jest.