Międzynarodowe spotkanie proletariatczyków z Czech, Niemiec i Polski 1


W sobotę 7 września 2024 r. w Malá Úpa po czeskiej stronie Karkonoszy odbyło się tradycyjne Spotkanie komunistów, ludzi szeroko rozumianej Lewicy z Czeskiej Republiki, Niemiec i Polski. Wzięło w nim udział ponad 100 uczestników, którzy przez ponad 2 godziny dyskutowali o ważnych problemach ludzi pracy, zagrożeniach wojennych, nasilającym się bezrobociu, kapitalistycznym wyzysku, braku perspektyw rozwojowych dla młodego pokolenia. Masowe wydarzenie w Karkonoszach nie jest niczym nowym, nawiązuje do ponad 100 letniej (1922) międzynarodowej solidarności klasowej w tej części Europy. Towarzyszyła mu piękna słoneczna aura, sprzyjająca turystycznym wędrówkom po karkonoskich szlakach. Tradycyjnie po oficjalnej części młodsi uczestnicy z rozwiniętymi czerwonymi sztandarami powędrowali na widniejącą w oddali Śnieżkę, co było na ogół z sympatią przyjmowane przez innych turystów, pozostali uczestniczyli w panelach dyskusyjnych w pobliskich pubach i gospodach a inni udali się do Trutnova na dyskusję popołudniową i do Kralovca na czesko-polskiej granicy, gdzie zachowały się pamiątkowe tablice o podobnych spotkaniach przed 2 wojną światową. Często nawiązywano do rocznicy 1 września 1939 r. i napaści hitlerowskich Niemiec na Polskę.

Głównym organizatorem Spotkania był Powiatowy Komitet Komunistycznej Partii Czech i Moraw w Trutnovie, którego przewodniczący tow. Jaroslav Ondraczek przywitał zebranych starym czeskim pozdrowieniem Czest Prace’ i At żive Socialismus! – Nasze obecne Spotkanie nawiązuje do szczytnej tradycji historii robotniczej solidarności i walk o sprawiedliwość społeczną nie tylko w Czechach, Niemczech i Polsce, także w Europie i na świecie. Obecnie doświadczamy nowej ofensywy imperializmu, brutalnego kapitalizmu i niebezpieczeństwa nowej wojny, która grozi nam nie tylko z pobliskiej Ukrainy. Dlatego głównym hasłem naszego karkonoskiego Spotkania jest: Precz z wojną, niech żyje Pokój i Socjalizm! Precz z faszyzmem, niech żyje ludowa demokracja! Moderatorem obrad był doc. dr hab. Zdenek Ondraczek jednocześnie członek prezydium KC KPCziM, który przedstawił program obrad: 1.Odegranie Hymnu Narodowego Czeskiej Republiki, 2. Wystąpienie tow. Petra Szimunka – 1. Zastępca Przewodniczącej KC KPCziM, 3. Tow. Vera Dehle – wnuczka Ernesta Thaelmanna, jednocześnie Przewodnicząca Grupy Roboczej d.s. b. Obozu Koncentracyjnego w Ravensbruck, 4.Wystąpienie tow. Zbigniewa Wiktora z Komunistycznej Partii Polski. 5. Wystąpienie tow. Very Żiżkowej – Przewodniczącej Komitetu Okręgowego KPCziM w Hradec Kralove’, 6. Wystąpienie tow. Gerharda Langghutha z Berlina w imieniu niemieckiej partii Die Linke (Lewica). 7. Pytania i dyskusja, 8. Odśpiewanie Międzynarodówki.

Tow. P. Szimunek odniósł się do głównych kwestii czeskiego i międzynarodowego ruchu komunistycznego. Określił obecną sytuację społeczno- polityczną jako bardzo niekorzystną dla czeskiej klasy robotniczej i innych ludzi pracy. W burżuazyjno-kapitalistycznej Czeskiej Republice liczą się siły wielkiego kapitału, pieniądz i wyzysk klasowy, a w kategoriach międzynarodowych imperialistyczne interesy USA i NATO, w Europie Unia Europejska i Niemcy. Po upadku tzw. realnego socjalizmu do władzy doszły stare siły klasowo-burżuazyjne, które szybko rozprawiły się z wielkimi społeczno-gospodarczymi zdobyczami ludzi pracy, jak stała i bezpieczna praca, budownictwo socjalne, powszechny dostęp młodzieży robotniczej i chłopskiej do bezpłatnego kształcenia nawet w szkołach wyższych, likwidacja wyzysku klasowego, pokój i bezpieczeństwo socjalne, które w Czechosłowacji trwały przez 45 lat. Sytuacja radykalnie zmieniła się na niekorzyść w rezultacie tzw „aksamitnej kontrrewolucji” pod koniec 1989 r., która bardzo szybko pokazała wilcze kły. Pojawiły się stare plagi kapitalistyczne, które dziś są bardzo dotkliwe i powszechnie krytykowane. Jest to także problem innych b. państw socjalistycznych, w których zwyciężyła burżuazyjna kontrrewolucja. Sytuację możemy określić jako czasowe epokowe osłabienie sił socjalizmu, szczególnie w Europie i powrót do władzy porządków burżuazyjno-kapitalistycznych. Historia jednak toczy się dalej i ludzie pracy, nowe oddziały proletariatu i w innych częściach świata z sukcesem organizują się do walki o lepszą przyszłość, w walce o pokój i nowymi zagrożeniami wojennymi. Duże nadzieje wiąże się ze zwiększającą się pozycją i rolą Komunistycznej Partii Chin i Chińskiej Republiki Ludowej oraz powstającego obecnie nowego antyimperialistycznego bloku tzw. Globalnego Południa, państw BRICS. Wielkim zagrożeniem jest wojna. Imperializm nie może żyć bez nowych wojen, o czym świadczy tragiczna dla ludu ukraińskiego i pokoju w Europie wojna na Ukrainie.

Generalnie gospodarka czeska znajduje się od dłuższego czasu w zastoju, o czym świadczy m.in. wysoka inflacja (14,8% w 2022 r.), szczególnie uciążliwa dla klas i grup społecznych słabiej zarabiających. Najdotkliwiej odczuwane są stale rosnące ceny energii i artykułów tzw. pierwszej potrzeby, głównie żywności, czynszów, benzyny. Oficjalne bezrobocie jest dość niskie (od 4-5%), które szczególnie dotkliwie uderza w młode pokolenie, część bezrobotnych nie rejestruje się i wyjeżdża za granicę, co spotyka się z masowymi protestami, organizowanymi przez tradycyjne partie lewicowe: komunistów, socjaldemokratów, bojowe związki zawodowe, ale także przez nowe siły społeczne np. ruch Prawo-Szacunek-Profesjonalizm, które niedawno w Pradze zgromadziły nawet 100 tys. protestujących.

Ruchy te mają nie tylko wymiar socjalny, także polityczny, w tym antyeuropejski i antyniemiecki. Uderzają i osłabiają politykę centro-prawicowego rządu prof. Petra Fiali i prezydenta generała Petra Pavla. Coraz więcej ludzi dotkniętych jest ubóstwem i wykluczeniem społecznym, pogłębia się kryzys mieszkaniowy. Ekonomiści alarmują o pogłębiających się nierównościach między najbogatszym decylem (10%) a najniższymi klasami czeskiego społeczeństwa. Co się tyczy wojny na Ukrainie, rząd umiarkowanie popiera proukraińską politykę USA, NATO i UE, natomiast zdecydowana większość obywateli opowiada się za Federacją Rosyjską i polityką Putina, co zapewne znajdzie wyraz w najbliższych wyborach parlamentarnych w Czeskiej Republice.

Tow. Petr Szimunek nawiązał także do 80-tej rocznicy Antyfaszystowskiego Powstania pod koniec sierpnia 1944 r. na Słowacji oraz do 85. rocznicy napaści Niemiec hitlerowskich na Polskę i wybuchu 2. wojny światowej. Pociągnęła ona wielkie straty i cierpienia narodów, ale ostatecznie zakończyła się zwycięstwem sił pokoju i postępu społecznego. W 1945 r, wśród wielkich mocarstw umocniła się pozycja Związku Radzieckiego, powstały liczne państwa demokracji ludowej nie tylko w Europie, później także w Azji i na Kubie a z czasem państwa postępu społecznego i socjalizmu stały się ważną siłą międzynarodowej polityki. Dziś przypominamy te wielkie osiągnięcia, które potwierdzają, że kapitalizm nie jest ostatnim słowem historii. W zakończeniu tow. Petr Szimunek stwierdził, że obecnie siły wojny ponownie zagrażają ludzkości i dlatego musimy organizować wielką międzynarodową koalicję antywojenną, która także powinna zawierać program walki o socjalizm, który jest niezawodnym gwarantem zwycięstwa i trwałego pokoju na świecie.

Tow. Vera Dehle z Niemiec przypomniała, że 1 września postępowy świat obchodził 85 rocznicę napaści hitlerowskich Niemiec na Polska i rozpoczęcia 2. wojny światowej. W tym samym dniu ale w bieżącym roku odbyły się wybory do landtagów Turyngii i Saksonii w Niemczech, w których zwycięstwo odniosła konserwatywna i faszyzująca partia Alternative fur Deutschland, odpowiednio 30 i 28% głosów. Przypadek, chichot historii czy ponura rzeczywistość, potwierdzająca, że w Niemczech ponownie po prawie 80 latach do głosu i władzy dochodzą faszyści. Przypomnijmy, że w sierpniu 1944 r w obozie koncentracyjnym został zamordowany Ernest Thaelmann – wybitny przywódca Komunistycznej Partii Niemiec i międzynarodowego ruchu robotniczego. W kwietniu 1945 r. obóz w Buchenwaldzie wyzwolony został przez wojska amerykańskie, poprzedzone zwycięskim powstaniem więźniów. 19 kwietnia tego roku dawni więźniowie złożyli uroczystą Przysięgę: „Nie zaprzestaniemy walki dopóki ostatni winny nie zostanie osądzony przed Sądem Narodów. Naszym hasłem jest zgruchotanie nazizmu. Naszą ideą jest budowanie nowego świata pokoju i wolności”. Obecnie ta Przysięga jest ponownie zagrożona. Żyjący jeszcze a także mający w pamięci straszne czasy faszyzmu odczuwają znowu obawy i strach przed Niemcami. Musimy się temu jako postępowi i miłujący pokój ludzie zdecydowanie przeciwstawić, jako ci, którzy walczyli i walczą z faszyzmem, wykluczeniem, rasizmem, antysemityzmem, antycyganizmem, dążący do świata bez wojny, świata pokoju. Takie są nasze obecne cele.

Pamiętać znaczy działać! Oznacza to, jak mówił Ernest Thaelmann, konieczność stworzenia jednolitego antyfaszystowskiego frontu, w którym wszystkie siły lewicowe, antyfaszystowskie, także na arenie międzynarodowej, zjednoczą się, podobne jak my dziś tu w Karkonoszach stanowimy zwartą wspólnotę. Wszystkich ludzi pracy łączy jedna wielka idea walki o pokój, pomyślność społeczną i ekonomiczną oraz sprawiedliwy byt dla ludzi pracy, naszych rodzin, niezależnie od przynależności państwowej, narodowej i rasowej. Wszystkich nas łączy solidarność klasowa, sprawiedliwość społeczna, świat bez wyzysku i bez wojen tak w skali poszczególnych państw jak i na arenie międzynarodowej. Dlatego przypominamy wiersz Esthery Bejerano pt. „Dom płonie”, w którym napisała, że „jeśli nasz rodzinny dom płonie, to płonie cały kraj, kontynent a nawet może płonąc cały świat”. Dlatego z tego miejsca zwracamy się do wszystkich ludzi dobrej woli: nigdy więcej faszyzmu, niech żyje Pokój i Socjalizm!

Tow. Zbigniew Wiktor z Polski zabrał głos w imieniu Komunistycznej Partii Polski i grupy Sympatyków Lewicy z polskiego Podsudecia, przekazał pozdrowienia od tow. dr Beaty Karoń – Przewodniczącej KKW KPP i odczytał obszerne fragmenty jej Polityczno-ideowego Przesłania, które zamieszczamy poniżej. Mówca przypomniał tragiczne wydarzenia towarzyszące ludziom pracy w ostatnich ponad 35 latach. Nastąpiła bezprecedensowa grabież gigantycznego majątku narodowego przez nową lumpenburżuazję i kapitał zagraniczny. Nastąpiła likwidacja polskiego przemysłu, na bruk wyrzucono ok. 5 mln pracowników, z których ok. 2,5 mln musiała przejść na wcześniejsze głodowe renty i emerytury, a pozostali głównie młodzież uciekła za granicę, stając się gastarbeiterami w Anglii, Niemczech, Irlandii i innych krajach zachodnich. Polska stała się półkolonią obcego kapitału. Jednocześnie wojskowo-politycznie została zmuszona do wstąpienia do NATO i odgrywania w tym rejonie Europy roli głównej bazy militarnej i państwa frontowego przeciwko Federacji Rosyjskiej. Źle to prognozuje trwałości polskich granic, szczególnie na Odrze i Nysie Łużyckiej i bezpieczeństwu wewnętrznemu i międzynarodowemu Polski. Naród Polski dobrze pamięta o 85. rocznicy września 1939 r. i zdradzieckiej napaści Niemiec hitlerowski na Polskę i dlatego nieustannie głosimy: Nigdy więcej wojny i precz z faszyzmem!

Od ponad 2,5 roku trwa wielka i niebezpieczna wojna na Ukrainie i Polska stała się dostarczycielem licznych rodzajów uzbrojenia i olbrzymiej pomocy finansowo-materialnej dla wielomilionowych rzesz uchodźców wojennych z Ukrainy. Jednocześnie imperialistyczne siły USA i NATO przydzieliły Polsce decydującą rolę korytarza w zaopatrzeniu Ukrainy w niezbędne rodzaje uzbrojenia wojskowego i wszelkich rodzajów pomocy gospodarczej, technicznej, ekonomiczno- socjalnej itp. Polityka rządów burżuazyjnych niezależnie od barwy partyjnej doprowadziła do maksymalizacji wydatków budżetowych Polski do 4,7% PKB i są to największe wydatki w skali całego NATO (odpowiednio do wysokości dochodu narodowego), nawet większe niż w USA, nie mówiąc o Niemczech i innych państwach Europy zachodniej. Olbrzymia jest pomoc ekonomiczno-socjalna, która odbywa się kosztem polskiego podatnika i uszczuplania sfery socjalno-medycznej polskich obywateli.

Jednocześnie polityka ta nie znajduje wyrazu podziękowania i wdzięczności ze strony nacjonalistyczno-neobanderowskiego rządu Ukrainy. Wręcz przeciwnie, oficjalne czynniki podsycają antypolskie pretensje terytorialne oraz rozpalają antypolski nacjonalizm. Dlatego z pełnym przekonaniem możemy stwierdzić, że polityka polskiego rządu jest nie tylko klasowo niesprawiedliwa, ma także charakter antynarodowy, służy bowiem interesom wielkiego kapitału, głównie USA i NATO oraz Niemcom i Unii Europejskiej, przyczynia się istotnie do rozpalanie niebezpiecznego ogniska wojennego w tym rejonie Europy. Nie jest to korzystne w oczach postępowej europejskiej, międzynarodowej i światowej opinii, jednocześnie tworzy podatny grunt dla potencjalnego izolowania i osamotnienia Polski w tym rejonie Europy, co może mieć katastrofalne następstwa w sytuacji ewentualnej zmiany aliansów, co nie jeden raz miało miejsce w historii.

Tow. Vera Żiżkova nawiązała do ludowej i socjalistycznej Czechosłowacji oraz Okręgu Hradec Kralove’, kiedy to należały one do najbardziej rozwiniętych części kraju a sama Republika sytuowała się pośród najbardziej rozwiniętych i dobrze prosperujących krajów Europy. Funkcjonowały tu dobrze rozwinięte gałęzie przemysłowe, w tym przemysł metalowy, górniczy, budowlany włókienniczy, przetwórczy, drzewny. Rolnictwo należało do przodujących nie tylko we wspólnocie socjalistycznej, także w skali europejskiej i od lat 60-tych ub. wieku przeszło całkowicie na tory dużych i wyspecjalizowanych gospodarstw spółdzielczych. Znaczna część ludzi zajmowała się usługami, głównie turystyką, sanatoriami, była dobrze rozwinięta sieć drogowa i kolei żelaznych. Obalenie socjalizmu i jego upadek doprowadziły do załamania dotychczasowej struktury gospodarczej, kryzys głównie dotknął górnictwo węgla kamiennego i inne tzw. brudne przemysły, rozwiązano spółdzielnie produkcyjne, a na ich miejsce pojawiły się wielkie gospodarstwa farmerskie a nawet obszarnicze. Znaczna część gruntów w górskich partiach gór jest odłogowana. W następstwie pojawiło się bezrobocie, co było szczególnie dotkliwe dla młodzieży i kobiet. Obecnie sytuacja się ustabilizowała ale nie dlatego, że przybyły jakieś nowe inwestycje, ale dużo młodych ludzi wyjeżdża do innych ośrodków a nawet za granicę, m.in. do Polski.

Obecnie nasza partia przygotowuje się do wyborów parlamentarnych. Niedawno miały miejsce wybory do Europarlamentu, w którym nasza Przewodnicząca Katerina Koneczna ponownie zdobyła mandat, co traktujemy jako sukces. Kampanię wyborczą traktujemy jako okazję do prezentacji naszego programu wyjścia z kryzysu i uzdrowienia czeskiej gospodarki, krytyki polityki Brukseli i UE jako organizacji ponadnarodowych kapitałów i czeskich partii aktywnie popierających tę politykę. Chcemy, żeby w centrum uwagi władzy był człowiek pracy i jego życiowe problemy, bezrobotni, kobiety i młode pokolenie. Ma się liczyć praca, sprawiedliwość społeczna a nie zysk i pieniądz. Dążenie do tego celu wymaga nie tylko wspólnej pracy państwa i samorządów, także zmiany polityki Brukseli. Głównie chodzi o nowe miejsca pracy, masowe budownictwo socjalne, postawienie tamy wykluczeniu socjalnemu i wyjazdom młodych obywateli po skończeniu szkół do większych ośrodków i za granicę. Przedmiotem naszej nieustannej troski są ludzie pracy i ich potrzeby socjalne i ekonomiczne. Chcemy, by Okręg Podkarkonoski ponownie przyciągał nie tylko swym naturalnym pięknem, także nowymi osiągnięciami gospodarczymi i cywilizacyjnymi. Nawiązujemy do wielkich zdobyczy społecznych, politycznych i sprawiedliwości społecznej socjalizmu. W oparciu o te historyczne doświadczenia, nowe realia i wyzwania KPCziM buduje program naszej polityki zagranicznej w skali państwa, a my w Okręgu w skromniejszym zakresie w relacjach z naszymi partnerami zagranicznymi.

Historia potwierdziła teorię marksistowską, co znalazło wyrażenie w sukcesach ustroju socjalistycznego, realizacji polityki władzy ludowej i budowy podstaw socjalizmu. Jesteśmy dumni z naszego wielkiego historycznego dziedzictwa. Nie kapitalizm i imperializm, nie wyzysk człowieka przez człowieka lecz interesy, pomyślność i dobro człowieka pracy, przede wszystkim robotników, socjalizm, demokracja ludowa i pokój są naszymi celami na dziś i jutro. Kwestie te będą rozwijane przez naszych towarzyszy na najbliższym XI zjeździe KPCziM w maju 2025 r. Wkrótce przystąpimy do kampanii wyborczej i podsumowania pracy poczynając od podstawowych organizacji partyjnych i społecznych w gminach, miastach, powiatach i na szczeblu okręgowym, które wybiorą także delegatów na zjazd. Jednocześnie zbieramy propozycje i wnioski dla lepszej pracy przyszłego nowego kierownictwa naszej partii. Niech żyje Praca, Socjalizm i Pokój!

Tow. Gerhard Langghuth z partii Die Linke (Lewica) w Berlinie przypomniał, że partia ma swe korzenie polityczne w dawnej Niemieckiej Republice Demokratycznej, a realne wpływy polityczne ma dziś w landach wschodnich Niemiec. Powstała ona w konsekwencji gwałtownych zmian ustrojowych w d. NRD pod koniec 1989 r., kiedy chylił się ku upadkowi ustrój socjalistyczny w Niemczech wschodnich i powstawały nowe zjednoczone Niemcy pod kierownictwem wielkiej burżuazji i gospodarki RFN, za zezwoleniem i przy poparciu schyłkowej KPZR na czele z Gorbaczowem i Jelcynem i po tajnych uzgodnieniach z kierowniczymi ośrodkami USA i NATO.

W listopadzie 1989 r. obalony został mur berliński i załamał się system polityczny NRD. W następstwie puczu partyjnego ustąpiło całe dotychczasowe kierownictwo SED na czele z E.Honeckerem i wkrótce partia przekształciła się w PDS (Partię Demokratycznego Socjalizmu), w której władzę przejęła grupa G. Gysiego (Przewodniczący) i H. Modrowa (Nowy premier schyłkowej NRD). PDS szybko rozstawała się z pozostałościami naukowego socjalizmu i przekształciła się w typową partię reformistyczną (na wzór socjaldemokratyczny), która dążyła do wpisania się w burżuazyjny system na wzór starych landów RFN. Procesom tym towarzyszyła szybka likwidacja własności społecznej, głównie wielkich kombinatów przemysłowych i rolniczych spółdzielni produkcyjnych prowadzona przez specjalnie powołany nowy urząd Treuhand i ich sprzedaż za przysłowiowe fenigi koncernom zachodnio-niemieckim. W następstwie szybko nastąpiła wielka deindustrializacja landów wschodnich (podobnie jak w innych b. krajach socjalistycznych) i towarzyszące im masowe bezrobocie, szczególnie w Meklemburgii i Brandenburgii. Pojawiły się dawno nieznane zjawiska społeczne biedy i ubóstwa społecznego. Na tym tle rodziły się protesty, które prawicowe partie polityczne wykorzystywały do zbicia kapitału politycznego, obarczające odpowiedzialnością nie brutalny kapitalizm lecz dawną enerdowską „komunę”. W konsekwencji okręgi d. NRD stawały się i są nadal miejscem ostrej walki politycznej a nawet znaczne wpływy zdobywały partie radykalnej prawicy, nacjonalistyczne i faszyzujące, dążące do umocnienia swej pozycji politycznej na nowym gruncie, np. Alternative fur Deutschland.

W landach wschodnich duże wpływy polityczne zachowała PDS, która w 2007 r. przekształciła się w Partię Lewicy (Die Linke), sytuując się ideowo-politycznie między tradycyjną socjaldemokracją a dawnymi resentymentami poenerdowskimi. Pozyskiwała ona poparcie wśród wyborców starszego pokolenia, dawnych obywateli NRD, dobrze pamiętających bezpieczeństwo socjalne i wysoki standard życia w d. NRD. Natomiast traciła poparcie wśród młodego pokolenia, zafascynowanego blichtrem „demokratycznej” i bardziej zasobnej RFN, bardziej podatnej na argumenty propagandowe środków masowej dezinformacji i nieustannego dyskredytowania d. NRD, przedstawiania jej jako „totalitarnego” i „zbrodniczego komunistycznego ustroju”, gorszego niż faszyzm i hitleryzm. Wszystko to przyczyniało się do systematycznego spadku poparcie dla bardziej postępowej Lewicy w landach wschodnich i przechwytywania jej elektoratu przez tradycyjną socjaldemokrację a nawet partie radykalnej prawicy.

Aktualnie Lewica w Niemczech odnotowuje dalszy spadek poparcia i grozi jej całkowite wyeliminowanie z Bundestagu. Większe wpływy odnotowała w ostatnich wyborach do landtagów Turyngii i Saksonii, gdzie także pojawił się groźny polityczny konkurent w postaci Alternative fur Deutschland, która w zachodnich Niemczech zdobyła pozycję trzeciej siły. Jest to partia nie tylko prawicowo-reakcyjna, także faszyzująca, stawiająca radykalne żądania zmian w oparciu o stare wzory autorytaryzmu i kwestionująca porządek poczdamski, głównie w odniesieniu do granicy na Odrze i Nysie Łużyckiej. Zdaniem AfD to nie Niemcy mają płacić Polsce odszkodowania za straty wojenne, lecz na odwrót. To są kolejne argumenty potwierdzające, że wielki kapitał niemiecki dąży do zasadniczej zmiany priorytetów polityki wewnętrznej i zagranicznej zjednoczonych Niemiec w kierunku polityki dawnego Drang nach Osten nie tylko na wschód, ale także zdobycia przewagi politycznej w Unii Europejskiej i wykorzystania jej jako wehikułu do realizacji starych planów budowy nowej zjednoczonej Europy pod kierownictwem wielkich Niemiec. Znalazło to symboliczny wyraz w przywróceniu starego hymnu państwowego RFN: „Deutschland, Deutschland uber alles, uber alles in der Welt…”

W tej sytuacji nowa Lewica niemiecka szuka nowego programu i i przywództwa w obliczu zagrożeń. Ponownie na firmamencie liderów Lewicy pojawiła się Sahra Wagenknecht, która jest bardziej lewicową polityczką Lewicy. Wcześniej Sahra Wagenknecht niejednokrotnie oskarżała poprzednie kierownictwa o schodzenie na pozycje oportunistyczne i rewizjonistyczne, nie jeden raz rozstawała się z nią i wracała. Krytykowała ją, że zajmuje się tematami zastępczymi, np. klimat, LGBT itp. w sytuacji, gdy w Niemczech pogłębiają się różnice społeczne i klasowe i coraz mocniej podnoszą głowę reakcyjne kręgi niemieckiej burżuazji. W tej sytuacji jej nowa partia Bundniss Sahra Wagenknecht – BSW ma większe szanse powodzenia. Oto tylko niektóre ważne problemy ideowo-polityczne a jednocześnie dylematy obecnej Lewicy w Niemczech, skonkludował na zakończenie wystąpienia tow. Gerhard Langghut z Berlina.

Na tym zakończono część referatową Spotkania. Były liczne okazje zadawania pytań referentom, z czasem przybrało to wyraz wymiany zdań i dyskusji w małych grupach. Część uczestników udała się do pobliskich gospód turystycznych, inni powędrowali na Śnieżkę i do Kralovca, a jeszcze inni spotkali się na większej dyskusji w Trutnovie. Kolejne Spotkanie Proletariatczyków z trzech krajów w Karkonoszach było potrzebne, odnowiło kontakty, wymieniono liczne opinie, poinformowano się wzajemnie o sytuacji ideowo-politycznej i socjalnej robotników i innych ludzi pracy. Spotkanie umocniło międzynarodową solidarność partii komunistycznych i innych lewicowych organizacji w tym rejonie Europy. Ostatnim akcentem tej części Spotkania było odśpiewanie w trzech językach „Międzynarodówki”.

Prof. Zbigniew Wiktor

Mala’ Upa’ – Wrocław, 14.IX.2024.


Avatar photo

O Zbigniew Wiktor

Ur. w 1942 r. w Radomyślu, prawnik, politolog, emerytowany prof. zw. dr hab. z Uniwersytetu Wrocławskiego. Wieloletni przewodniczący Związku Komunistów Polskich „Proletariat”, współzałożyciel oraz działacz Komunistycznej Partii Polski.

Pozostaw odpowiedź

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Komentarz do “Międzynarodowe spotkanie proletariatczyków z Czech, Niemiec i Polski

  • Tadeusz Lemańczyk

    /…/ Duże nadzieje wiąże się ze zwiększającą się pozycją i rolą Komunistycznej Partii Chin i Chińskiej Republiki Ludowej oraz powstającego obecnie nowego antyimperialistycznego bloku tzw. Globalnego Południa, państw BRICS. /…/
    Te nadzieje byłyby zdecydowanie większe gdybyśmy mogli precyzyjnie określić to, na ile socjalizm o cechach chińskich nadal nie jest kapitalizmem o cechach chińskich oraz to, czy państwa BRICS na czele z Chińską Republiką Ludową i Federacją Rosyjską, zajmując wrogie pozycje wobec imperializmu zachodniego ze Stanami Zjednoczonymi Ameryki na czele, nie przyjmują równocześnie roli aktywnego uczestnika obecnego etapu imperialistycznej walki o podział światowych rynków surowca i zbytu, prawda?
    /…/ Pociągnęła ona wielkie straty i cierpienia narodów, ale ostatecznie zakończyła się zwycięstwem sił pokoju i postępu społecznego. /…/
    No właśnie, czy II wojna światowa ostatecznie zakończyła się w 1945 roku zwycięstwem sił pokoju i postępu społecznego nad faszyzmem, czy zwycięstwem nad kapitalistycznym faszyzmem kapitalistycznego liberalizmu, który dokonał tego z wydatną pomocą „realnego socjalizmu”, aby w pół wieku później pomocnik ten samemu miał zostać pokonanym przez tenże kapitalistyczny liberalizm?
    /…/ Przypadek, chichot historii czy ponura rzeczywistość, potwierdzająca, że w Niemczech ponownie po prawie 80 latach do głosu i władzy dochodzą faszyści. /…/
    Z tych trzech możliwości opowiadałbym się za tą trzecią, czyli „ponurą rzeczywistością” w postaci wszechogarniającego obecny świat najwyższego, imperialistycznego stadium kapitalizmu, które nie znajdując alternatywy w postaci światowej rewolucji socjalistycznej, powtórnie znajduje tę alternatywę w postaci na wskroś kapitalistycznego faszyzmu.
    /…/ za zezwoleniem i przy poparciu schyłkowej KPZR na czele z Gorbaczowem i Jelcynem /…/
    Te z kolei słowa potraktujmy jako przyczynek do marksistowskiej refleksji nad tym, na ile obecna Federacja Rosyjska jest państwem kapitalistycznym, w imperialistycznym stadium rozwoju, o cechach rosyjskich. Te zaś słowa:
    /…/ W następstwie puczu partyjnego ustąpiło całe dotychczasowe kierownictwo SED na czele z E.Honeckerem i wkrótce partia przekształciła się w PDS (Partię Demokratycznego Socjalizmu), w której władzę przejęła grupa G. Gysiego (Przewodniczący) i H. Modrowa (Nowy premier schyłkowej NRD). PDS szybko rozstawała się z pozostałościami naukowego socjalizmu i przekształciła się w typową partię reformistyczną (na wzór socjaldemokratyczny), która dążyła do wpisania się w burżuazyjny system na wzór starych landów RFN. /…/ (podobnie jak w innych b. krajach socjalistycznych) /…/
    spróbujmy w podobnie marksistowskiej refleksji rzeczywiście rzucić na charakterystyczną ewolucję pozostałych „realnie socjalistycznych” partii państw Układu Warszawskiego i RWPG.