WSTĘP
„Unia Europejska – reakcyjna, imperialistyczna, militarystyczna, agresywna” – pod takim tytułem opublikowany został w czerwcu 2024 r. artykuł prof. dra Antoniego Latzo w berlińskim miesięczniku „RotFuchs”, Tribuene fuer Kommunisten, Sozialisten und andere Linke, Berlin, Juni 2024, Nr 316, s. 10 („Europaeische Union – reaktionaer, imperialistisch, militaerisch, aggressiv”). Jego treści i przytoczone argumenty potwierdzają i rozwijają w argumentacji naukowej daleko idące zmiany w strategii i taktyce Unii Europejskiej i jej szybkie przekształcanie się ze wspólnoty samodzielnych i suwerennych państw („Europy Ojczyzn” jak postulował Ch. De Gaulle) w federację, a więc bardziej scentralizowaną strukturę międzynarodową, w której punkt ciężkości w podejmowaniu strategicznych decyzji będzie się znajdował w nowym ponadnarodowym suwerennym centrum, jednocześnie znaczna część ważnych kompetencji odjęta będzie jej członkom, co radykalnie wzmocni centrum kierownicze Unii. Realizacja tych planów przyspiesza od upadku ZSRR i wspólnoty państw socjalistycznych w Europie oraz zjednoczenia Niemiec. oznacza to znaczny wzrost miejsca i roli decyzyjnej centrów wielkiego europejskiego kapitału i wielkich państw (narodów) jak Niemcy, Francja, może także Włochy, być może także w perspektywie Wielka Brytania, jeśli zechce ponownie wrócić do UE. W konsekwencji pozbawione instytucji weta mniejsze państwa i narody narażone będą na ich spychanie na margines, co osłabia pozycję i rolę ich suwerenności i przyspiesza ich wasalizację.
Rodzi to cały szereg pytań co do dalszych losów integracji europejskiej i dotychczasowej roli w niej zasady suwerenności jej podmiotów składowych. Problem jest szerszy, nie tylko europejski , także światowy i jest następstwem pogłębiającej się i przyspieszającej globalizacji i zmiany modelu europejskiej integracji od konfederacji ku federacji. Już po 1. wojnie światowej wzrosła rola wielkich mocarstw w europejskiej i światowej gospodarce, polityce i jeszcze bardziej w militariach. Procesy te pogłębiły się w okresie międzywojennym, kiedy umocniły pozycję wielkie mocarstwa na czele z USA (do których w1941 r. przystąpił Związek Radziecki) i konfrontujące się z nimi obóz państw totalitarno-faszystowskich na czele z Niemcami hitlerowskimi i imperialną Japonią. Nowymi instytucjami rozwiązywania sprzeczności międzynarodowych stała się po 1. wojnie światowej Liga Narodów, a po drugiej Organizacja Narodów Zjednoczonych, w tej ostatniej szczególnie uprzywilejowaną pozycję zajęło 5 wielkich mocarstw, dysponujących stałym miejscem w czołowym organie Radzie Bezpieczeństwa i dysponujących prawem weta. Obecnie nie tylko ONZ po prawie 80 latach wykazuje anachroniczność licznych instytucji i mechanizmów, także Unia Europejska wymaga zasadniczego „remontu” organizacyjno-politycznego w następstwie zmian nie tylko w ostatnich latach. Podstawowe pytanie brzmi, w jakim kierunku pójdą reformy i jakie siły klasowe będą o tym decydować
Prof. Anton Latzo jest wybitnym niemieckim postępowym intelektualistą, historykiem i politologiem o wielkim dorobku naukowym uznanym w kraju i na arenie międzynarodowej. Jest czołowym znawcą najnowszej historii Niemiec i międzynarodowych stosunków politycznych, niemieckiego i międzynarodowego ruchu robotniczego, od lat udziela się aktywnie w działalności Niemieckiej i Światowej Rady Pokoju. Przed 1989 r. był wielce zasłużonym dla powstania, rozwoju i umocnienia Niemieckiej Republiki Demokratycznej, profesor i zasłużony nauczyciel akademicki Uniwersytetu im. Humboldta w Berlinie a także innych instytucji i szkół wyższych w d. NRD. Niemiecki patriota i internacjonalista, przyjaciel Polski i Polaków, Związku Radzieckiego i Federacji Rosyjskiej. Autor licznych prac o relacjach niemiecko-rosyjskich, globalizacji, integracji europejskiej i roli w niej zjednoczonych Niemiec na tle rywalizacji wielkich mocarstw, konfliktów i wojen (USA i NATO), wojny na Ukrainie i perspektyw Rosji w obliczu odradzania się niemieckiego imperializmu, tym razem pod flagą Unii Europejskiej. Jego zdaniem główne cechy charakteru Unii Europejskiej definiowane są przez 4 przymiotniki wymienione w tytule artykułu: reakcyjna, imperialistyczna, militarystyczna i agresywna (s. 10).
Oto podstawowe tezy artykułu.
POPRZEDNICY
W początkowej fazie integracji europejskiej dominowało zapewnienie a nawet przekonanie i obietnica, że integracja przyczyni się do zjednoczenia kontynentu oraz zapewni Europie pokój i postęp społeczny. Rozsiewano iluzje, że można w warunkach kapitalistycznych osiągnąć jedność, pokój i dobrobyt. Jakie były następstwa tych obietnic? Popatrzmy na nie historycznie.
Poprzednikami Unii Europejskiej była Wspólnota Węgla i Stali (Montaniaunion) z 1951 r. i Europejska Wspólnota Gospodarcza (1957 – EWG). Już od początku projektami tymi były zainteresowane zarówno europejskie jak i amerykańskie (USA) monopole. Przemawiały za tym zarówno ekonomiczne jak i polityczne interesy i cele. Ważną siłą napędową integracji był antykomunizm. Na fali rewolucyjnych przemian w państwach Europy wschodniej, wzrostu rewolucyjnych nastrojów w kapitalistycznych państwach Europy zachodniej, a przede wszystkim w rosnącym wpływie Związku Radzieckiego widziały one zagrożenie dla ich imperialistycznej polityki.
Przedstawiciele niemieckiego kapitału monopolistycznego, którzy z pomocą głównie USA i Anglii przeżyli drugą wojnę światową, aktywnie i pewnie usytuowali się w tym froncie. Należeli do nich tacy, którzy już w czasach faszyzmu zdobyli silne wpływy a nawet funkcje kierowniczo-rządowe. Widząc zbliżającą się przegraną reżimu hitlerowskiego czynili amerykańskim i angielskim bossom koncernów i rządów konkretne propozycje tak pod względem „aspektów gospodarczo-technicznych” jak i dotyczących „płaszczyzny politycznej”. Arnold Rechberg – czołowa figura niemieckiego trustu potasowego już w październiku 1945 r. przedstawił okupacyjnej amerykańskiej administracji memorandum z propozycją dalszej współpracy. Wkrótce potem został mianowany na jej doradcę. Jest to tylko jeden z licznych ówczesnych przykładów.
Trzeba także zwrócić uwagę na rolę, którą odgrywał czołowy przedstawiciel finansów i gospodarki w rządzie hitlerowskim minister Hjalmar Schacht w rozgrywkach między niemieckimi i międzynarodowymi monopolami. W Procesie Norymberskim został on uniewinniony 1.X.1946 r. trzema głosami zachodnich sędziów przeciwko jednemu przedstawicielowi radzieckiemu. 17. maja 1947 r. niemiecki sąd skazał go wprawdzie na 8 lat więzienia, ale już następnego dnia okupacyjne władze amerykańskie w Niemczech nakazały przenieść go do szpitala. Miesiąc później nakazały nagłośnić, że „chwilowo” będzie on odpowiadał z wolnej stopy, choć w dalszym ciągu ciążył na nim status oskarżonego, zarzucano mu zbrodnie popełnione przez reżim nazistowski, w czym niemały był jego udział. Schacht zawsze miał możliwość prezentacji poglądów na temat przyszłości niemieckiego kapitału, aktywnie pod tym względem współdziałał z wysokimi przedstawicielami mocarstw zachodnich. Widział przyszłość niemieckiego kapitalizmu jako ważnego składnika we froncie przeciwko ZSRR i socjalizmowi. Antykomunizm i wrogość w stosunku do związków zawodowych należały do jego zasad życiowych. Jego książka „Abrechnung mit Hitler” (Rozliczenie z Hitlerem, 1948 r.), kończyła się postulatem, żeby Niemcy zostały przyjęte jako równorzędny partner do „atlantyckiej wspólnoty narodów”, co stało się faktem w odniesieniu do RFN w następnych kilku latach.
On i jemu podobni dowodzili, że „najnowsze ofiary, poniesione przez Niemcy mają sens…” Przed wojną świat miał do czynienia z przymusową sytuacją Niemiec i poszukiwania przez nie pokojowej drogi do samostanowienia, czego nie rozumiał, co mógłby stracić w następstwie zniszczenia Niemiec. Ale ich plany gospodarcze były jeszcze bardziej skonkretyzowane i opierały się na ustaleniach, które już w 1943/44 r. określone zostały podczas tajnych spotkań w Szwajcarii z przedstawicielami USA i bossów wielkiego kapitału niemieckiego. Schacht dążył nie tylko do „zjednoczonej Europy”, przedłożył też, zgodnie ze znajomością celów amerykańskich, ideę „jednego świata”. W 1948 r. w opublikowanym przez niego artykule w szwajcarskiej gazecie „Die Weltwoche” dał zarys dalszego rozwoju amerykańskiej hegemonii nie tylko w Niemczech. Dominacja Ameryki w europejskich inwestycjach, szczególnie przemysłowych będzie oznaczać istotny krok naprzód ku jednolitej gospodarki światowej, rozwijanej pod jednolitym wpływem amerykańskim i przejawiać się w konkretnych inwestycjach kapitałowych, co zapewni umocnienie wpływów amerykańskiego centrum w gospodarce i polityce światowej. Schacht był tylko jednym, aczkolwiek bardzo ważnym rzecznikiem niemieckiego kapitału, któremu towarzyszyli inni bossowie niemieckiego kapitału i polityki w dziele podziału Niemiec i ich integrowania z USA i centrami międzynarodowego kapitału. Wymieńmy tylko takie postacie jak Hermann Abs, Robert Pferdmenges, były kanclerza Rzeszy Bruening i wcale nie na końcu Konrad von Adenauer i Ludwig Erhard. Ich wspólny projekt polegał na ratowaniu władzy niemieckiego kapitału i jego międzynarodowej ekspansji na gruncie antysowietyzmu, antykomunizmu i neokolonializmu.
NIEMIECKI PROJEKT DZIŚ
Unia polityczna była i jest stałym celem europejskiej polityki wszystkich dotychczasowych rządów Republiki Federalnej Niemiec. Cel ten był prezentowany i realizowany w poszczególnych okresach z różnorodną intensywnością, ale nigdy nie został zaniechany, nawet w okresie pewnego „ocieplenia” stosunków między Wschodem i Zachodem w latach 70-tych XX w. W ostatnich latach wprowadzono jednak nowe akcenty. W następstwie powstała nowa potrzeb uzasadnienia niemieckiego roszczenia, że „dotychczasowa polityka zarządzania Europą przez Amerykę jest do zmiany i zastąpienia”. Pojawiła się nowa, a w gruncie rzecz dawna kategoria „niemiecki interes”, a więc roszczenie do „gospodarczego, politycznego i zdolnego do działania wielkiego obszaru (Grossraum), z rozległym zapleczem, który obejmuje obszary sięgające do Azji Środkowej i Bliskiego Wschodu”, co zostało nie tak dawno publicznie ogłoszone. Zgodnie z tym Niemcy mają jakoby „uzasadniony interes” („legitimes Interesse”) do trwałego i mocnego ich włączenia jako gospodarczo i politycznie zdolnego do działania wielki obszar („Grossraum”), który może być porównywalny z innymi światowymi strefami wpływów” (Tamże, s. 10 in fine).
W związku z tym Niemcy muszą jako największe i gospodarczo najsilniejsze państwo w Europie stanąć przed zadaniem „wyraźnego opowiedzenia się za taką Europą, która będzie w stanie bronić się przed zewnętrznymi, politycznymi i jakimkolwiek innymi naciskami i zagrożeniami także militarnymi”. (Tamże). Jeszcze bardziej konkretnie kwestię tę sformułowano w memorandum zarządu głównego SPD (kanclerz O. Scholz) pt. „Podstawowe wartości dla (wprowadzenia – przyp. Z. Wiktor) światowego porządku”, niedawno opublikowanego, w którym rzeczony „wielki obszar” (Grossraum) zdefiniowany został jak następuje: Obejmuje on obszar wokół Zachodniej i Środkowej Europy, która prezentuje się jako zintegrowany światowy region, do którego należą dalsze obszary w półkolu od wschodu ku południu Rosji i obejmują wcześniej należące do Związku Radzieckiego republiki bałtyckie, Białoruś, Ukraina, Mołdawia jak i Zakaukazie i Azję Środkową, Turcję oraz kraje Bliskiego Wschodu i Morza Śródziemnego (Tamże s. 10 in fine).
W konsekwencji miejsce i rola Unii Europejskiej jest widziana jak następuje: „Niemcy muszą zdążać do tego, żeby Europa (a więc nie tylko Unia Europejska) budowała w relacjach ze swymi sąsiadami szczególnie intensywne, konstruktywne i długotrwałe partnerstwo, które kwestie bezpieczeństwa politycznego, gospodarczego i zagadnień politycznych europejskiego sąsiedztwa przekaże w głównej mierze (inaczej niż dotychczas) państwom zjednoczonym w Unii Europejskiej. Z punktu widzenia Niemiec (mając na uwadze Niemcy jako monopole) obecnie idzie o podstawowe rozstrzygnięcie, czy „wielkie zachodnie państwa będą nadal podporządkowane kierownictwu zjednoczonych państw w UE, co oznacza „niestabilny” i nie do utrzymania porządek. Czy też zastąpiony on będzie w następstwie dalszego rozwoju przez własne centrum władzy, którego pozycja zdefiniowane będzie zgodnie z własnymi interesami jako „globalny (głównie europejski przyp. Z.W.) polityczny porządek”. „Taki wielki obszar europejski będzie musiał być broniony przez możliwość użycia zapobiegawczych (prewencyjnych) środków, co obejmowałoby także uzasadnione prawnie zapobiegawcze interwencje nawet w skali światowej”, kończy prof. A. Latzo, a my postawmy pytanie, czy nie przypomina to wcześniejszych planów imperializmu niemieckiego z czasów kajzera Wilhelma („Mitteleuropa”) a przede wszystkim Hitlera plan „Grossraum Europa”,,przewidujący nie tylko całkowite podporządkowanie Europy i granicę strefy wpływów z cesarską Japonią na wielkich rzekach Syberii?
Historia i polityka Unii Europejskiej dowodzą, że ze względu na sprzeczności klasowe i różnorodność interesów między państwami kapitalistycznymi nie mogą być rozwiązane żadne sprzeczności wewnętrzne państw kapitalistycznych jak i sprzeczności między Unią a poszczególnymi państwami. Powstanie i rozwój Unii Europejskiej są same w sobie źródłem tych sprzeczności. W konsekwencji nie tylko Europa stoi w obliczu nowych wielkich sprzeczności i walk klasowych, zwiastujących dążenia narodów i uciskanych klas do walki o powstanie bardziej sprawiedliwego ustroju społeczno-politycznego. Sprzeczności te narastają i pogłębiają się i ośrodki międzynarodowego kapitału w USA i Europie nie wykluczają nowej wielkiej wojny, której początkiem jest narastający konflikt na Ukrainie i Bliskim Wschodzie. Co to oznacza dla Polski, może w następnym artykule…
Zbigniew Wiktor