Hybrydowa wojna na sposób amerykański
Ponieważ wojna jest zawsze kontynuacją polityki wewnętrznej tylko innymi, zbrojnymi metodami. To możemy powiedzieć, że kapitał prowadzi zawsze dwie wojny – jedną z wrogiem wewnętrznym, a drugą z wrogiem zewnętrznym. Od 2022 roku, a więc jeszcze przed Specjalną Operacją Wojskową, wyraźnie wzrasta liczba strajków w USA, a szczególnie w Wielkiej Brytanii, gdzie również coraz szybszemu obniżeniu ulegała płaca realna. Płaca realna w państwach rozwiniętego Zachodu jeśli wzrastała, to wolniej niż wzrost społecznej wydajności pracy. W Stanach Zjednoczonych dla przezwyciężenia kryzysu związanego z COVID-19 wydrukowano dodatkowo około 12 bilionów dolarów. W rezultacie inflacja osiągnęła 8 procent, a obecnie spadła do 6 procent, ponieważ przeniesiona została na cały świat. W imię swych zysków kapitał wszędzie dążył do ograniczenia roli związków zawodowych, walczył o podział rynków światowych, i walki tej nie przerwie, póki nie zniszczy sam siebie. Po drodze zanieczyścił jeziora, rzeki, morza i oceany, wyjałowił glebę monokulturowym rolnictwem, obniżył standardy żywności i ochrony zdrowia. Podobne tendencje, problemy i metody walki z kryzysem występowały w Rosji i Ukrainie, również ograniczany był ruch strajkowy przez korporacje i rządzące klasy polityczne. Konflikty zewnętrzne od niepamiętnych czasów służyły rządzącym do stłumienia konfliktów wewnętrznych i przerzucenia niezadowolenia z powodu drożyzny i nędzy na innych, do pokazania, że konflikty wewnętrzne są mniej istotne, bo pozwalają jeszcze żyć, podczas gdy wojny życie odbierają.
Biden jako przyczyny inflacji podał pandemię COVID-19, co naruszyło logistyczne powiązania gospodarcze w świecie. Tymczasem wszystkie oznaki recesji były widoczne nie tylko w 2019 roku, ale także przed wybuchem pandemii w USA w 2018 roku, jak również w 2017… i wcześniej, wraz z zakończeniem globalizacji i kryzysem 2008-2009 roku. Okazuje się, że kryzys ten nie został przezwyciężony do dnia dzisiejszego. Dziesięciolecie po kryzysie przyjęto nazywać „wielką recesją”, realne tempa wzrostu ekonomiki uległy obniżeniu, płace realne praktycznie nigdzie nie rosły, a rosły tylko dochody najbogatszych ludzi na Ziemi. Rosły więc nierówności społeczne, od których trzeba było w jakiś sposób odwrócić uwagę i postawić je na plan dalszy. Wojna, która zawsze jest kontynuacją dotychczasowej polityki, tylko zbrojnymi metodami – świetnie się do tego celu nadawała.
Pojawia się porównanie obecnej gospodarki kapitalistycznej do fikcyjnej postaci Frankensteina, który powstał w wyniku ożywienia martwych tkanek. Był on zszyty z fragmentów ciał różnych ludzi, którzy w przeszłości byli inteligentni i silni. Ale ponieważ Frankenstein miał nienaturalnie duży wzrost i odrażający wygląd, odpychało to od niego innych ludzi. Sam był przy tym istotą inteligentną i wrażliwą, która nie rozumiała dlaczego za sprawą kaprysu „szalonego naukowca”, musiał cierpieć samotność. W pewnym momencie zemścił się na osobach bliskich swojemu stwórcy. Po tych morderstwach dziwoląg ten musiał uciekać, aż dotarł do koła podbiegunowego, gdzie popełnił samobójstwo, rzucając się na stos pogrzebowy. Chociaż kiedy Mary Shelley opublikowała swą powieść w 1818 roku, nie mówiło się o efekcie cieplarnianym od zwierzęcego metanu, to jednak Frankenstein był wegetarianinem (podobnie jak autorka powieści).
-
Oligarchia finansowa USA
Oligarchia finansowa USA wykorzystuje wojnę na Ukrainie do przepompowywania pieniędzy z budżetu państwa do różnych prywatnych firm, do wspierania pronatowskich think-tanków w Europie i różnych instytucji biznesowych związanych wiodącymi korporacjami i kompleksem wojenno-przemysłowym. Natomiast infrastruktura kraju jest w opłakanym stanie i domaga się szybkich i znaczących inwestycji. Jak podają amerykańskie źródła tylko 30 procent dostaw broni skierowanej na Ukrainę zostało dostarczone na front, reszta była w nielegalny sposób sprzedawana przez nią na zewnątrz, w tym dla różnych grup przestępczych w Europie. Ukraina była więc dla koncernów zbrojeniowych swoistym habem zbrojeniowym, które w ten sposób omijały ograniczenia eksportowe. W tej sprawie trwały nawet przesłuchania przed komisją Kongresu.
Zapewne dlatego Donald Trump, który był wybrany prezydentem USA w 2017 roku, został napiętnowany jako „rosyjska marionetka”, za odmowę wysłania na Ukrainę pocisków przeciwpancernych Jevelin firmy Rautheon, a Rosję (żeby była symetria) oskarżono o wmieszanie się na jego korzyść w wybory prezydenckie. Za Joe Bidena przekazano pociski przeciwlotnicze Stingers i Highmars, które razem z Jevelinami zmieniły układ sił na placu boju. Biden obiecał przekazywanie kolejnych rodzajów broni ofensywnej, poparł plan przekazania na Ukrainę ciężkich czołgów Abrams i wywarł naciski na Niemcy, aby przekazały swoje czołgi Leopard i inne ofensywne uzbrojenie. Dzięki pociskom rakietowym Highmars Ukraina mogła atakować infrastrukturę krytyczną na terenach zajętych przez Rosję – Most Antonowski na rzece Dniepr, Zaporę Kachowską, którą zniszczono, stwarzając zagrożenie dla elektrowni atomowej i środowiska. Zniszczenie zapory pozbawiło Krym dopływu świeżej wody, ale o spowodowanie katastrofy, wbrew faktom, obwiniono Rosję. Nie przedstawiono jednak żadnych dowodów przeciwko Rosji. Ale Ukraina dodatkowo ogłosiła oskarżenie Rosji nawet o chęć wysadzenia (kontrolowanej przez Rosję) elektrowni atomowej Zaporoże, a w Stanach Zjednoczonych zaraz pojawiła się rezolucja senatorów Lindseya Grahama i Richarda Blumenthala wzywająca NATO do bezpośredniej interwencji na Ukrainie i nawołująca do zaatakowania bezpośrednio Rosji w przypadku zaistnienia takiego incydentu. Widzimy, żę dla takich ludzi i stojących za nimi grup kapitału, prawda nie ma żadnego znaczenia, ważne są jego bieżące i perspektywiczne interesy.
Senator Dick Durbin mówił, że Ukraina toczy walkę o wolność i demokrację. Dlatego każdy, kto sprzeciwia się pomocy wojskowej dla Ukrainy sprzeciwia się samej demokracji. W rzeczywistości jest inaczej – każdy, kto występuje przeciwko dostawom sprzętu wojskowego na Ukrainę, jest w istocie przeciwko rosnącym zyskom amerykańskich koncernów zbrojeniowych, funkcjonujących na koszt amerykańskiego podatnika, a które teraz będą „uzupełniać zużyte zapasy”…
Praktyka polityczna pokazuje, że każda wojna stanowi prawdziwe kłębowisko różnych sprzeczności. Jedną z cech konfliktów jest dynamiczny charakter ich przyczyn. Przyczyny wojny ulegają zmianie. Należy odróżnić bezpośrednie przyczyny wybuchu wojny od przyczyn trwania wojny. Nie zawsze siły, które wywołały wojnę odnoszą zaplanowane korzyści, gdyż do konfliktu przyłączają się inne siły, które przejmują kierownictwo wojną, zmieniają jej cele i odnoszą przeważające korzyści z jej trwania. Tak się dzieje również z wojną na Ukrainie.
Szczególnie rosną zyski takich amerykańskich firm zbrojeniowych jak Lockheed Martin, Raythen Technologies i innych kontrahentów. Obecnie są to drugie co do wielkości, od czasu drugiej wojny światowej, fundusze przeznaczane na produkcję zbrojeniową. Nie zarabiają na tym przeciętni Amerykanie, Rosjanie czy Ukraińcy. Firmy zbrojeniowe mają swoich ludzi na najwyższych stanowiskach państwowych. Jednym z największych wygranych został sekretarz stanu Tony Blinken. Pracował on w przeszłości w Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych, którego głównym sponsorem był Raytheon Technologies. Uruchomił on firmę konsultingową West exec Advisoros, która zapewniła lukratywne kontrakty rządowe dla firm wywiadowczych w przemyśle zbrojeniowym. Szef Pentagonu Lloyd Austin był w przeszłości członkiem zarządu i głównym udziałowcem Raytheon Technologies. Blinken, jak i Austin, byli współwłaścicielami Pine Island Capital Partners, która zarabiała na inwestycjach w złożone przedsięwzięcia wojskowo-przemysłowe. Nic zatem dziwnego, że sekretarz stanu Blinken popierał interwencję USA w Afganistanie, w Iraku, operacje wojskowe na Bałkanach, w Libii, wspierał bombardowania w Syrii. Madeleine Albrihgt, która zmarła w 2022 roku, była pierwszą kobietą na stanowisku sekretarza stanu Stanów Zjednoczonych, założyła firmę Albright Stonebridge, zajmującą się oceną kontraktów zbrojeniowych, znana była z wypowiedzi, że sankcje które spowodowały śmierć pół miliona irakijskich dzieci, były tego warte. I nie przeszkadza takim ludziom to, że Ukraińcy w wieku poborowym porywani są przez żandarmerię wojskową z ulic i przymusowo wcielani do armii i kierowani bez dostatecznego wyszkolenia na linię frontu. Niewyszkoleni żołnierze łatwo stają się „mięsem armatnim”. Wielu polityków z administracji Bidena już nie myśli o drugiej kadencji, tylko wszelkimi sposobami stara się przysłużyć kapitałowi finansowemu związanemu z firmami zbrojeniowymi, zwiększać kontrakty, aby przejść później na kierownicze stanowiska w tych firmach. A później z budżetów tych firm – korumpować kolejną ekipę polityczną…
Wynegocjowanie jakiegokolwiek rozwiązania konfliktu na Ukrainie, oznacza koniec dobrych interesów i dojenia przez kapitał finansowy budżetu państwa. A do tej pory przeznaczono na pomoc dla Ukrainy ponad 130 miliardów dolarów, nie licząc pomocy państw Unii Europejskiej. Ekipa Bidena nadal dąży do maksymalnego przedłużenia wojny na Ukrainie, uważa dyplomację za jednostronną formę przymusu w interesie własnego kapitału finansowego. Gdy lidera senatu z ramienia Partii Republikańskiej zapytano jaki jest sens tak ogromnych wydatków, wtedy, gdy ogranicza się wydawanie talonów żywnościowych dla 30 milionów Amerykanów, gdy ograniczenia pozostawiają 15 milionów nieubezpieczonych ludzi bez dostępu do lekarza, gdy na profilaktykę ochrony zdrowia wydaje się 12 miliardów i na ochronę środowiska też przeznacza się z budżetu 12 miliardów dolarów, to ten odpowiadał, że nie ma się co tym martwić, bo te pieniądze nie zostaną na Ukrainie, wszystkie one wrócą do zbrojeniowych kontrahentów w Stanach Zjednoczonychi. A ci zbrojeniowi kontrahenci, zdaniem Roberta Kennedy Jr., to często osoby, które można zobaczyć na stacji CNN – jest to grupa byłych generałów i pułkowników, współpracowników Pentagonu. Oni często wieszczą na temat wojny na Ukrainie. Ale jeżeli ktoś w odróżnieniu od tych zechce pokopać głębiej, to zobaczy, że wszyscy oni pracują w kompanii Raytheon Company, General Dynamics, Boeing Company, Lockheed Martin Corporation. Pełnią oni rolę kontrahentów, którzy zarabiają na wojnie. A ci kontrahencie należą do trzech funduszy inwestycyjnych: Co BlackRock, Vanguard i State Street.
Rosjanie i Ukraińcy zabijają się wzajemnie o to, czy Stany Zjednoczone jako wiodąca imperialistyczna gospodarka kapitalistyczna, utrzyma się na światowym szczycie jako hegemon, czy amerykańskie korporacje będą musiały podzielić się dotychczasowymi zyskami z Chinami. Z globalnego punktu widzenia Rosja tej wojny nie mogła uniknąć, i ekipa Putina to zrozumiała, po tym jak Zełenski zaczął mówić o broni atomowej przy oklaskach audytorium konferencji pokojowej w Monachium.
Zyski sektora finansowego rosną w najszybszym tempie, a przecież w nim nie wytwarza się dochodu narodowego, a jedynie bierze udział w jego podziale. Sprzeczności kapitalizmu nie sposób rozwiązać w ramach neoliberalnego paradygmatu. Ale to nie oznacza, że można usiąść i założyć noga na nogę. Obrońcy starego systemu w żaden sposób nie mogą znaleźć sposobu ocalenia go, ale próbują go reanimować. Oni uważają, że należy to zrobić poprzez wielki reset i ponowne uruchomienie. A później można zacząć z czystym kontem – do następnego kryzysu…
-
Zielona energetyka
„Zielona energetyka”, będąca na porządku dnia w polityce zagranicznej USA, nie jest skierowana przeciwko korporacjom wewnątrz najwyżej rozwiniętych krajów kapitalistycznych. Przeciwnie, korporacje dzięki opowiadaniom o zagrożeniach klimatu zyskują nowy impuls do modernizacji technologii i produkcji oraz zalania rynków światowych swoimi uwspółcześnionymi wyrobami, do których zakupu inni w trosce o „środowisko” zostaną zmuszeni. Kapitalizm jest systemem samobójczym i o żadną ochronę środowiska mu nie chodzi, korporacje i oligarchia niszczą środowisko naturalne, jeśli tylko dana działalność gospodarcza zapewnia zyski. Topiono trujące substancje w oceanach, rozkładający się plastik krąży w krwioobiegu zwierząt i ludzi. Ciągle mówi się o katastrofie w Czarnobylu, a problem skutków tysięcy próbnych wybuchów jądrowych oraz elektrowni Fukushima zamknięto w polu informacyjnym – problemu nie ma. Przenosi się „brudną” produkcję do słabo rozwiniętych krajów, a później żąda od nich przestrzegania norm ochrony środowiska i wydatków na ten cel. Chodzi wyłącznie o to, aby nie pozwolić na ukształtowanie się nowych państw przemysłowych, aby hamować ich postęp przemysłowy. Stany Zjednoczone są jednym z największych producentów wszelkich zanieczyszczeń.
Okazuje się, że 100 największych korporacji odpowiada za 80 procent zanieczyszczeń na świecie. Przodują na tej liście korporacje zbrojeniowe i armia Stanów Zjednoczonych. Nie patrząc na to, że wywołano jedną z największych katastrof ekologicznych w historii, w interesie amerykańskich korporacji energetycznych wysadzono trzy nitki gazociągu Nord-Stream, uwalniając tym samym do atmosfery ogromne ilości cieplarnianego gazu.
-
Eksport amerykańskiej demokracji
G. Friedman s swej książce Następna dekada. Gdzie byliśmy i dokąd zmierzamy, dla określenia celów polityki zagranicznej posługiwał się ogólnym terminem realizacji amerykańskich interesów i przykrywał to wyrażeniem „przywracania równowagi regionalnej”. Jednakże nie mogło ulegać wątpliwości, że nie mu chodziło o żadną „równowagę regionalną”, ale o zapewnienie dominacji interesów Stanów Zjednoczonych i ich korporacji w danym regionie. A to jest zasadnicza różnica. Dopiero na ostatnich stronach książki napisał, że „Strategia równowagi sił jest w zasadzie formą wojny morskiej, ponieważ nie dopuszczenie do umocnienia się rywali na morzach, czyni bezpiecznym władztwo Ameryki”ii. Mechanizm ten bardzo jasno został przedstawiony przez Friedmana w odniesieniu do całego globu. Na przykładzie stosunków Rosji i Ukrainy można prześledzić, jak jego propozycje dla działań prezydenta realizowały się w praktyce politycznej.
Friedman nie ukrywał, że z chwilą rozpadu ZSRR Stany Zjednoczone pozbyły się groźnego i równorzędnego wroga. Od początku lat dziewięćdziesiątych dwudziestego wieku do początku lat dwudziestych następnego wieku, Stany Zjednoczone mogły cieszyć się mianem jedynego imperium. Do NATO przyłączono nawet byłe środkowo-europejskie państwa socjalistyczne, będące wcześniej w orbicie wpływów radzieckich. Z punktu widzenia przebiegu procesów historycznych sytuacja ta nie trwała jednak długo. Rosja pod przywództwem Władimira Putina uporządkowała sprawy gospodarcze, rozwinęła przemysł wydobywczy gazu i ropy naftowej oraz metali (w tym metali ziem rzadkich niezbędnych szczególnie w elektronice i w przemyśle lotniczym), a także zreorganizowała i zmodernizowała swoją armię. Europa Zachodnia uzależniła się od tanich rosyjskich dostaw. Zdaniem niektórych ekonomistów, niemiecki „cud gospodarczy” oparty był w dużym stopniu na tanich surowcach energetycznych z Rosji.
Rosja przez długie lata współdziałała z USA nawet w zwalczaniu terroryzmu i pomogła Amerykanom w utworzeniu baz wojskowych na terenie Uzbekistanu, Tadżykistanu i Turkmenistanu, niezbędnych do inwazji na Afganistan. Rosjanie uważali to jednak za rozwiązanie tymczasowe, ale Stany Zjednoczone po trzech latach nadal nie chciały tych baz opuścić – ustąpiły dopiero pod wspólnym naciskiem Rosji i Chin. Ponadto nie tylko wbrew Rosji USA zaatakowały Irak, i tam ugrzęzły na prawie dwadzieścia lat. Stany Zjednoczone od samego początku otaczały Rosję systemem baz wojskowych i wyrzutni rakietowych, rozpoczęły podporządkowywanie sobie Ukrainy i Gruzji. Za plecami Rosji poprzez Gruzję dostarczały broń dla czeczeńskich separatystów islamskich. Stanom Zjednoczonym nie podobało się uzależnienie Niemiec i Francji od dostaw rosyjskiego gazu ziemnego, tym bardziej, że nie popierały one tak wyraźnie polityki wschodniej USA i rozszerzania NATO, jak te by tego chciały. Stany Zjednoczone od samego początku robiły wszystko, aby zablokować budowę i eksploatację gazociągu Nord Stream-2, biegnącego po dnie Bałtyku z Rosji do Niemiec.
Nic dziwnego, że od 2004 roku, po wydarzeniach pierwszego Majdanu na Ukrainie, ekipa Putina przestała wierzyć w szczerą współpracę i dobre intencje Stanów Zjednoczonych. W 2005 roku Putin wygłosił słynne monachijskie przemówienie, w którym uznał rozpad ZSRR za „najważniejszą katastrofę geopolityczną XX wieku”. „Jastrzębie” w Stanach Zjednoczonych przedstawili to jako zapowiedź odbudowy ZSRR, chociaż doskonale wiedzieli, że było to niemożliwe i nie wchodziło w plany ekipy Putina. W 2008 roku, z chwilą rozpoczęcia olimpiady w Chinach i szesnaście lat po zakończeniu poprzedniej wojny, Gruzja napadła na Osetię Południową wspieraną przez Rosję. Rosja odpowiedziała uderzeniem swych wojsk w ciągu kilku godzin i zajęła część Gruzji, neutralizując ją na jakiś czas. Jednakże wbrew faktom, we wszystkich państwach podporządkowanych Stanom Zjednoczonym powtarza się kłamstwo, jakoby to Rosja napadła na Gruzję…
Według Roberta Kennedy Jr. istnieją dokumenty potwierdzające, że Stany Zjednoczone złamały obietnice daną Rosji, że NATO nie będzie rozwijane na wschód w pobliże Rosji. Kiedy na Ukrainie w 2014 roku zaczęły się masowe protesty były one finansowane przez CIA, pod przykryciem Agencji Amerykańskiej ds. Międzynarodowego Rozwoju. Na operację przeznaczono 5 miliardów dolarów. Te protesty doprowadziły do obalenia demokratycznie wybranej władzy, która odmówiła opowiedzenia się po którejś ze stron. A Stanom Zjednoczonym potrzebne były władze, które jednoznacznie skierują się na Zachód. Dlatego trzeba było pozbyć się władzy Janukowycza. Jeszcze miesiąc przed obaleniem tej władzy Victoria Nuland (która jest przedstawicielem amerykańskich neoliberałów i zajmowała wysokie stanowisko w administracji), prowadziła tajne rozmowę z ambasadorem Stanów Zjednoczonych na Ukrainie, której zapis jest teraz ogólnie dostępny, w której każdy może się zapoznać z tym, jak wybierała ona nowy rząd dla ówczesnej Ukrainy, bardziej lojalny wobec Zachodu i USA. Wybierali nowy rząd na miesiąc przed obaleniem staregoiii.
Walka z Unią Europejską i z jej zbliżeniem z Rosją
Zdaniem Friedmana dla Stanów Zjednoczonych najbardziej niebezpieczne okazało się zbliżenie surowcowej Rosji i nowoczesnej gospodarki Unii Europejskiej. Friedman pisał bez ogródek, a pamiętajmy, że stworzył on prywatną(???) firmą zajmującą się wywiadem i prognozowaniem: „Cele Ameryki w Eurazji – rozumianej jako Rosja i Półwysep Europejski – są takie same jak w innych regionach: chodzi o to, by nie dopuścić do dominacji jednej siły (lub koalicji sił) na danym obszarze. Rosja zintegrowana z Europą mogłaby stworzyć taką potęgę: jej ludność, potencjał przemysłowy i bogactwa naturalne co najmniej dorównywałyby amerykańskim, a najprawdopodobniej nawet je przewyższyły”iv. Obawy były więc poważne. Dalej Friedman pisał, że Stany Zjednoczone już trzykrotnie przeciwdziałały niemiecko-rosyjskiemu zbliżeniu: po podpisaniu pokoju brzeskiego w 1918 roku; w drugiej wojnie światowej wspierały Związek Radziecki, aby ten wykrwawił Wehrmacht i nie pozwolił zająć przez Niemcy ogromnych terenów Rosji; a po drugiej wojnie światowej Stany Zjednoczone zrobiły wszystko, aby Związek Radziecki nie zdominował i nie zbliżył się do Europy Zachodniej. Tak więc próba storpedowania porozumienia Rosji z Unią Europejską, a głównie z Niemcami, które nie chciały ponosić głównego ciężaru utrzymania niektórych słabych gospodarek unijnych, nie była pierwszą, a co najmniej czwartą próbą storpedowania związków, które Niemcom i Rosji wydają się z ekonomicznego punktu widzenia oczywiste i pożądane.
Friedman, rozstawiając figury na geopolitycznej szachownicy dla swego prezydenta, w 2011 roku pisał: „Jeśli Niemcy i Rosja będą dalej zmierzać w stronę sojuszu, kraje pomiędzy Morzem Bałtyckim a Morzem Czarnym – tak zwane kraje Międzymorza – staną się nieodzowne dla polityki Stanów Zjednoczonych. Największym z nich i najkorzystniej strategicznie położonym jest Polska”v. Friedman zdawał sobie sprawę z powszechności w Polsce nacjonalizmu antyrosyjskiego i antyniemieckiego. Dlatego proponował wykorzystanie tych historycznych lęków i utrzymać Polskę w stanie zawieszenia między tymi państwami. Friedman proponował zorganizowanie Polsce pomocy gospodarczej i wzmocnienie jej militarne. „Przecież utrzymanie silnego klina, wbitego pomiędzy Niemcy i Rosję, to jeden z żywotnych interesów Ameryki”vi. Rolę tego klina miały pełnić także inne państwa regionu. Ostrzegał przy tym, że ujawnienie chęci zablokowania Niemiec przez Stany Zjednoczone, może spowodować zacieśnienie współpracy państw peryferium z Niemcami. Friedman nie próbował nawet ukrywać i pisał otwarcie, że na tym obszarze polityka Stanów Zjednoczonych powinna posługiwać się oszustwem i kłamstwem oraz być dwulicowa. „Trzeba przekonać Europę, iż Stany Zjednoczone po prostu zbliżają się do wszystkich krajów, które tego pragną, i że wśród tych krajów przypadkiem znajdują się Polska, reszta Międzymorza i kraje bałtyckie”vii. Friedman, widzimy więc proponował, aby w przypadku ujawnienia ich spisku, powiedzieć, że to wszystko jest „przypadkiem”, chociaż dywersyjny cel był jasno postawiony…
Unia Europejska nie była wolna od sprzeczności i kryzysów i Friedman starał się je dokładniej przeanalizować. Jego zdaniem kryzys z 2008 roku zaostrzył sprzeczności i „delikatna równowaga sił, stworzona, by zintegrować Niemcy z Europą, zaczyna się rozpadać”viii. Zdaniem Friedmana tak zwane centrum Unii Europejskiej obejmowało Francję, Niemcy, Holandię i Belgię. Natomiast na peryferiach leżą Irlandia, Hiszpania, Włochy, Grecja, i wschodnia Europa. Dla Stanów Zjednoczonych najbardziej niebezpieczne było zacieśnianie współpracy i zbliżenie Francji i Niemiec, gdyż współpraca ta bardziej umacniała pozycję Niemiec, które rozwijały współpracę gospodarczą z Rosją. To miało zaostrzyć sprzeczności między centrum i peryferiami, które miały wykorzystać Stany Zjednoczone. Friedman przewidywał również, że Wielka Brytania zbliży się do Stanów Zjednoczonych, co stało się faktem po referendum i wystąpieniu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. „W tej patowej sytuacji idealnym dla Ameryki rozwiązaniem byłby rozpad bloku francusko-niemieckiego w ciągu następnych dziesięciu lat. Prezydent Stanów Zjednoczonych powinien pracować nad doprowadzeniem do głębokiego rozłamu pomiędzy tymi krajami, nie może to być jednak podstawą jego strategii. […] Ameryka musi się skupić na ograniczaniu siły centrum Europy i dołożyć starań, by rozbić sojusz rosyjsko-niemiecki. Innymi słowy, wzorem Wielkiej Brytanii powinna stosować w Europie zasadę równowagi sił”ix. Friedman przewidywał, że dla osi Paryż-Berlin-Moskwa, alternatywą będzie oś Waszyngton-Londyn i państwa środkowo-wschodniej Europy. Wydawało się, że po zawarciu kontraktu pomiędzy Australią i USA w sprawie budowy atomowych łodzi podwodnych i wyparciu Francji z kontraktu wartego około 75 miliardów dolarów, Francja zbliży się z Niemcami. Jednakże wybuch wojny na Ukrainie pozwolił Stanom Zjednoczonym, jak na razie, podporządkować sobie zarówno Francję, jak i Niemcy. Jednak w sposób nieoficjalny zrobią one zapewne wszystko, aby na Ukrainie osłabić możliwość zwycięstwa sił proamerykańskich i całkowitej klęski Rosji.
Przywództwo Niemiec w Unii Europejskiej, zgodnie z planami Friedmana, szczególnie silnie kwestionowane jest przez Polskę. Polska też najsilniej z państw wschodnich zaangażowała się w pomoc dla Ukrainy, licząc na możliwość zorganizowania wokół siebie makroregionu…
Rola Polski w amerykańskich planach
W tym, co pisał Friedman w 2011 roku było wiele hipokryzji i prezentyzmu. Ale wątek prognostyczny, którego ukazaliśmy tylko niewielki wycinek, był wyraźnie określony i co najważniejsze – z perspektywy minionego dziesięciolecia możemy powiedzieć, że był realizowany. Miało to swoje potwierdzenie szczególnie w czasie trwania procesu wystąpienia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, czy w sporach z Unią polskiego rządu pod kierownictwem Prawa i Sprawiedliwości. Polska realizuje wyraźnie wygodną dla USA politykę dwóch wrogów, która historycznie skompromitowała się już przed drugą wojną światową, ale dzisiaj jest reanimowana przez amerykańskich polityków i wspierana przez Anglię. Polska otrzymała zapewne, jako podziękowanie za prowadzoną politykę, kilka kontraktów i dostawy najnowszego uzbrojenia. Nie jest to jednak polityka odpowiadająca interesom większości społeczeństwa polskiego, gdyż niesie zagrożenie wojenne dla całego narodu i było to szczególnie widoczne po rozpoczęciu przez Rosję Specjalnej Operacji Wojskowej na Ukrainie.
Polski rząd, co wyglądało na polityczną schizofrenię, za swe osiągnięcia uważał: sprowadzanie droższego niż z Rosji gazu ziemnego, ropy naftowej, węgla i metali; zamknięcie ogromnego rosyjskiego rynku zbytu dla polskich towarów; skokowy wzrost wydatków zbrojeniowych; ograniczenie współpracy naukowej i kulturalnej; szkodzenie Rosji i podsycanie napięcia międzynarodowego. Celem uświęcającym te działania jest słowo „dywersyfikacja”. W rzeczywistości „dywersyfikacja” nie była nigdy celem, tylko środkiem do innych polityczno-ekonomicznych celów, o których się nie mówiło. Faktycznie na żądanie USA staliśmy się również uczestnikami wojny w Ukrainie wybuchłej ponownie w 2022 roku. Bezspornie w tej fazie wojny rosyjsko-ukraińskiej Polska utraciła swoją suwerenność. Przez Polskę przelatują samoloty, których nie kontrolują nasze demokratyczne organy, przybywają obce wojska, którym musimy zapewnić miejsca dyslokacji i opłacić ich pobyt, ale których działania na naszym terytorium nie są pod rozkazami naszych dowódców wojskowych.
Polskie władze z Platformą Obywatelską i Prawem i Sprawiedliwością od lat są włączone w tajne amerykańskie plany wobec Rosji. Zaczęło się od słynnego programu „dywersyfikacji”, budowy portu przeładunkowego w Świnoujściu dla amerykańskiego gazu, koncepcji Trójmorza, ogłoszenia budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego i przekazania lotniska na Okęciu dla wojsk USA. Polska wcześniej na żądanie USA przekazywała broń dla Gruzji, a obecnie Ukrainie na wojnę z Rosją. Polskie władze PiS ogłosiły nawet chęć utworzenia armii większej niż mają dzisiaj Anglia, Niemcy czy Francja, co może odpowiadać tylko strategicznym celom USA. Powstaje pytanie w jakim celu użyto właśnie takiego porównania siły polskiej armii? Jak na wasali przystało władze PiS, które tracą poparcie własnego społeczeństwa, ustanowiły nieznane we wcześniejszej historii wydatki wojskowe i podjęły zakupy najnowocześniejszego i najdroższego uzbrojenia w USA, Niemczech, Korei Północnej. W Rosji ujawniono, że polskie elity planowały pod pretekstem misji pokojowej zająć część Ukrainy, należącą kiedyś do Polski. Pojawiła się nawet prowokacyjna i nieodpowiedzialna wypowiedź emerytowanego polskiego generała, że Rosjanie bezprawnie okupują rejon Kaliningradu, który też powinien należeć do Polski. Polskie władze podjęły nawet decyzję o zmianie na mapach nazwy Kaliningrad na Królewiec, co było bezmyślną prowokacją i pokazem siły polskiej kartografii. Wszystkie te działania są realizowane w warunkach blokowania kanałów telewizyjnych i internetowych, ograniczenia wolności słowa i praw obywatelskich. Wciągnięcie Polski do działań wojennych dokona się z pewnością z naruszeniem demokracji, rozumianej jako „władza ludu”…
Strukturalne sprzeczności kapitalizmu
Unia Europejska jest od lat pod wpływem Stanów Zjednoczonych i nie jest w stanie prowadzić własnej wobec nich polityki. Ten wpływ realizował się wcześniej głównie poprzez Anglię, będącą członkiem Unii Europejskiej, a także poprzez Niemcy, które kontrolowane są przez amerykańskie wojska okupacyjne. Podsłuchiwano telefon nawet Angeli Merkel, kiedy była kanclerzem Niemiec. Towary amerykańskie dla ominięcia celnych barier, docierały do Europy często za pośrednictwem Kanady. Przywódcy Unii Europejskiej stwarzali pozory niezależności, ale maski opadły w czasie konfliktu na Ukrainie. Przyznano się do podstępu Niemiec i Francji ze zgodą na Porozumienia Mińskie i braku zamiaru ich realizowania. Stwarzano nawet wrażenie, że nie rozumiano przyczyn i charakteru zaostrzającego się konfliktu rosyjsko-ukraińskiego. Inicjowano dyskusje nad dostarczaniem hełmów i sprzętu medycznego oraz kamizelek kuloodpornych, chociaż doskonale wiedziano, w jakim kierunku ma zmierzać rozwój sytuacji. Później była broń rzekomo tylko obronna z zastrzeżeniem, że nie będzie stosowana przeciwko Donbasowi i Rosji. A teraz nie jest już problemem nawet dostarczanie najnowocześniejszych czołgów i naprowadzanych przez satelity rakiet średniego zasięgu. Już trwają przygotowania do dostarczenia w nieoznaczonym jeszcze czasie zachodnich samolotów szturmowych, bo z samolotów poradzieckich oczyszczono już wszystkie lotniska i magazyny wojskowe, ale Rosja sobie z nimi w większości poradziła. Z dzisiejszego punktu widzenia śmiesznie wyglądała dyskusja nad dostawą niemieckich Leopardów na Ukrainą. Kanclerz Olaf Scholtz rzekomo opierał się tej decyzji i uzależniał dostawy Leopardów od dostaw amerykańskich czołgów Abrams. W rezultacie po amerykańskich zapewnieniach Ukraina już otrzymała Leopardy i dużą ich część Rosjanie zdążyli zniszczyć, a Amerykanie z pewnym opóźnieniem, aby przedłużyć trwanie konfliktu i natchnąć Ukraińców do dalszego oporu, przystosowują swoje Abramsy do ich „poziomu” wyszkolenia wojskowego.
Od 2009 do 2021 roku przez różne państwa było przyjęto prawie 40 tysięcy różnego rodzaju działań ograniczających swobodę handlu, przepływy kapitałów i migracji siły roboczej. Przedmiotem sankcji tylko w 2021 roku było ponad 30 państw. Państwa za pomocą różnych środków zamykały się jedno przed drugim, starały się chronić swoją ekonomikę, koncentrowały środki w priorytetowych działach gospodarki. Najwięcej sankcji w trybie jednostronnym wprowadziły Stany Zjednoczone, chociaż z punktu widzenia prawa międzynarodowego, wprowadzać je może tylko Rada Bezpieczeństwa ONZ.
Nierozwiązane problemy kryzysu 2007-2008 roku pchały kapitał do militarnego rozstrzygnięcia problemów produkcyjnych i finansowych. Przyczyny wojny po roku jej trwania się zmieniły, pojawiły się dodatkowe. W ten sposób wojna na Ukrainie zaczęła toczyć się w interesach wielkich korporacji, które w każdym możliwym wariancie rozwoju działań bojowych zapewniają sobie zyski. Eksport uzbrojenia z USA wynosi około 40 procent światowych obrotów handlu bronią. Głośno mówi się o tym, że poszczególni politycy opłacani są przez zbrojeniowe korporacje, opłaca się im kampanie wyborcze i kształcenie dzieci, gwarantuje stanowiska w firmach po odejściu z parlamentu, tworzy think-tanki w celu wsparcia ich ideologicznego i teoretycznego. Według oficjalnych danych pięć największych korporacji zbrojeniowych na lobbing w 2020 roku wydało ponad 50 mln dolarów. Koncerny zbrojeniowe dzięki temu wymuszają wzrost wojennych budżetów, otrzymują zgody na zwiększenie eksportu poszczególnych rodzajów uzbrojenia wartego dziesiątki miliardów dolarów.
Istnieje bezpośredni związek struktury nagromadzonego kapitału z zaostrzeniem stosunków międzynarodowych. Kryzys ten objawił się na Ukrainie, a równie dobrze mógł objawić się w innym kraju Wspólnoty Niepodległych Państw (WNP). Ale nie wybuchnąć on nie mógł. Wydarzenie lat 2008-2010 zmieniły bieg historii. Powrót do poprzedniego tempa wzrostu i kontynuacja nagromadzenia kapitału, na bazie dotychczasowego międzynarodowego podziału pracy – okazało się niemożliwe. Po to, aby masowo produkowane tanie towary z Chin, Indii i innych krajów Peryferium mogły docierać na rynki zachodnie, to zachodnie rynki muszą się rozszerzać, muszą rosnąć rzesze nabywców. Korzyści z przepływu towarów z Peryferium na Zachód czerpały głównie klasy rządzące w tych krajach. Powstała liczna rzesza oligarchów-miliarderów w Rosji i na Ukrainie związana z eksportowym sektorem surowcowo-energetycznym. Rok 2008 zahamował rozwój i chłonność zachodniego rynku. Kraje zachodnie mogły rozwiązać problem, gdyby klasy panujące rozszerzyły własne rynki, poprzez ustępstwa ekonomiczne na rzecz własnych klas pracowniczych, tymczasem one nie miały ochoty dzielić się swoimi zwiększonymi zyskami. Dla poratowania systemu zainicjowano dyskusje o obywatelskim dochodzie gwarantowanym, przewidzianym nawet dla niepracujących obywateli. Trwa zaciąganie migrantów do najwyżej rozwiniętych krajów, aby wesprzeć przeinwestowaną ekonomikę i przezwyciężyć kryzys demograficzny.
Nie jest więc przypadkiem, że wraz z rozpoczęciem Specjalnej Operacji Wojskowej, w Chinach nabrała rozgłosu zapowiedź przeniesienia akcentu na rozwój własnego rynku wewnętrznego, gdyż zewnętrzne rynki dla Chin stały się mniej dostępne ze względu na politykę sankcji ze strony innych państw (w tym USA i UE). Ogłoszono sankcje w USA i Europie na przykład przeciwko wysokotechnologicznej chińskiej firmie Huawei, i jednocześnie zamknięto dla niej rynek rosyjski ze względu na wojnę na Ukrainie. Chińska klasa panująca szuka rezerw we własnym kraju i dąży do ograniczenia w pewnej perspektywie czasowej kontaktów z Zachodem, gdyż ten rynek nie gwarantuje już tak dużych zysków, jak poprzednio. Jednocześnie Chiny angażują się w rozwój drugiego jedwabnego szlaku, gdyż tę drogę lądową trudniej będzie kontrolować przez Amerykanów i tańszy będzie transport. Stąd dodatkowe zaostrzenie stosunków międzynarodowych.
Amerykańscy stratedzy nawet po upadku ZSRR postulowali rozszerzenie NATO na Wschód. To rozszerzenie NATO na Wschód można zrozumieć tylko jako ekspansją w Azji. Ażeby okazać swoją wrogą wobec jakiegoś państwa politykę, nie trzeba na niego napadać, wystarczy izolować je na arenie międzynarodowej. W historii izolacja jakiegokolwiek kraju, była traktowana jako agresywny akt, dlatego, że izolacja ogranicza w praktyce suwerenność państwa. Dlatego na izolację państwa mogą odpowiedzieć tylko kontratakiem lub otwartym atakiem. W związku z tym niekiedy jest trudno zrozumieć, które państwo jest agresorem w danej wojnie. „Agresja” może być bowiem odpowiedzią na próbę izolacji danego państwa na arenie międzynarodowej.
Ostanie wydarzenia pokazują, że cele polityczne Stanów Zjednoczonych są niezmienne od dziesięcioleci. Zanim doszło do wybuchu wojny amerykańsko-japońskiej w 1941 roku, miały miejsce przynajmniej dwa ważne wydarzenia. Po pierwsze – Stany Zjednoczone dokonały aneksji Hawajów w 1898 roku, zmuszając prawowitą królową do abdykacji i wsadzając ją do więzienia. Dokonała się wówczas prawdziwa hekatomba setek tysięcy rdzennych mieszkańców, a pozostali przy życiu zostali zubożeni, ich kultura zniszczona, a ziemia rozkradziona. Pearl Harbor stał się główną bazą militarną w amerykańskiej kolonii Hawajex. I po drugie – Prezydent Roosevelt uważał za niezbędne utrzymanie Japonii „w określonych granicach”. W październiku 1940 roku nałożył embargo na wywóz szeregu gatunków stali i złomu poza Półkulę Zachodnią, a więc także do Japonii. Zaś w lutym 1941 roku wprowadził licencje na wywóz metali nieżelaznych i aparatury do przerobu ropy naftowejxi. Natomiast po tym, jak Japonia zmusiła francuski rząd w Vichy do podpisania w dniu 23 lipca 1941 roku porozumienia w sprawie wykorzystania przez japońskie siły zbrojne baz wojskowych w Południowych Indochinach, a więc w sprawie ich faktycznej okupacji – rząd USA 25 lipca 1941 roku ograniczył eksport ropy naftowej do Japonii i zamroził wszystkie aktywa japońskie w bankach amerykańskichxii. Po drugiej wojnie światowej, były premier Japonii Hideki Tojo, zanim go powieszono w wyniku wyroku procesu tokijskiego, „prowokująco bronił ataku na Pearl Harbor jako posunięcia wymuszonego przez »nieludzkie« sankcje gospodarcze narzucone przez Waszyngton”, „oznaczające zniszczenie narodu”xiii. Ale potwierdziło się stare powiedzenie – historię piszą zwycięzcy, w tym przypadku bez kontekstu historycznego ekonomicznego, politycznego i kulturowego, jakby historia zaczęła się 7 grudnia 1941 roku…
Widzimy, że nawet państwo, które dokonuje pierwszego wystrzału może tylko odpowiadać na międzynarodową izolację. We współczesnym świecie Stany Zjednoczone próbują izolować dwa wielkie państwa Rosję i Chiny, bez których międzynarodowe bezpieczeństwo jest niemożliwe. Chiny są wielkim warsztatem produkcyjnym świata, gdzie nowoczesną technikę łączy się z pracą ręczną, a Rosja jest jedynym krajem, którego potencjał jądrowy jest równorzędny z amerykańskim i ma ogromne zasoby surowców, niezbędne do dalszego rozwoju kapitalizmu. Właśnie konieczność izolacji Chin, była bodźcem do rozwoju NATO na Wschód i geopolitycznego nacisku na Rosję. To popychało je do sojuszu, z którym starcie nie wiadomo czym może się skończyć dla Stanów Zjednoczonych i ludzkości. Wojna w południowym Kaukazie, konflikty w Syrii, z Koreą Północną, i inne związane są pośrednio i bezpośrednio z tą główną strategią USA obliczoną na izolację Chin i Rosji.
Antoni Blinken w 2023 roku przejechał się po państwach południowo-wschodniej Azji i zaproponował ulgi w zamian za przyłączenie się do sankcji przeciwko Rosji. W rezultacie banki rosyjskie w Kazachstanie zmuszone były sprzedać swoje aktywa. Niebezpieczeństwo zawisło nad kapitałem rosyjskim we wszystkich krajach WNP. Nikt nie wie jakimi metodami w krajach WNP, kapitał rosyjski będzie się bronił.
Ażeby odpowiedzieć sobie na pytanie o przyczyny współczesnego konfliktu na Ukrainie, trzeba sobie zdawać sprawę z międzynarodowych przepływów i inwestycji kapitału na całym świecie. Lenin w słynnym artykule Trzy źródła i trzy części składowe marksizmu, powstałym w 30 rocznicę śmierci Marksa, pisał: „Ludzie zawsze byli i zawsze będą głupiutkimi ofiarami oszustwa i oszukiwania samych siebie w polityce, dopóki nie nauczą się pod wszelkimi moralnymi, religijnymi, politycznymi, społecznymi frazesami, deklaracjami, obietnicami odnajdywać interesów tych lub innych klas. Zwolennicy reform i ulepszeń zawsze będą wyprowadzani w pole przez obrońców przeszłości, dopóki nie zrozumieją, że każda stara instytucja, jakakolwiek by się wydawała dzika i zgniła, utrzymuje się dzięki siłom tych lub innych klas panujących. Dla złamania zaś oporu tych klas istnieje tylko jeden środek: w samym otaczającym nas społeczeństwie znaleźć, uświadomić i zorganizować do walki takie siły, które mogą – i ze względu na swoją sytuację społeczną muszą – stworzyć siłę, zdolną do zmiecenia tego, co stare, i stworzenia nowego”xiv.
Edward Karolczuk
Przypisy:
i Такер Карлсон, США финансировали беспорядки и угрожали Зеленскому, США финансировали беспорядки и угрожали Зеленскому | Такер Карлсон – YouTube, dostęp 6.09.2023 r.
ii G. Friedman, Następna dekada. Gdzie byliśmy i dokąd zmierzamy, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2012, s. 297-298.
iii Такер Карлсон, США финансировали беспорядки и угрожали Зеленскому, США финансировали беспорядки и угрожали Зеленскому | Такер Карлсон – YouTube, dostęp 6.09.2023 r.
iv G. Friedman, Następna dekada. Gdzie byliśmy i dokąd zmierzamy, jw., s. 165.
v Tamże, s. 167.
vi Tamże, s. 171.
vii Tamże, s. 203.
viii Tamże, s. 188.
ix Tamże, s. 200.
x Noam Chomsky, Rok 501. Podbój trwa, przełożyli Zbigniew Jankowski, Olimpia Mainka, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1999, s. 348.
xi Druga Wojna Światowa, Książka i Wiedza, Warszawa 1987, s. 99.
xii Tamże, s. 188.
xiii Noam Chomsky, Rok 501. Podbój trwa, jw., s. 351.
xiv W.I. Lenin, Trzy źródła i trzy części składowe marksizmu, Dzieła, t. 19, Książka i Wiedza, Warszawa 1950, s. 6.