Nie szukajcie – otrzymujcie 1


Żyjąc w czasach wszechobecnych tzw. „mediów” i „serwisów społecznościowych”, które (przynajmniej teoretycznie) gromadzą lwią część konsumentów treści publikowanych w Internecie, wydawałoby się, że „naturalną” koleją rzeczy jest „konieczność zaangażowania się” w te „media i serwisy”, by móc docierać do odbiorców potencjalnie zainteresowanych tym, co mamy do przekazania. Oczywistość tego i ta „naturalność” jest jednak dalece dyskusyjna, za czym argumenty można byłoby mnożyć (a które w różnych opracowaniach krytycznych tzw. medioznawców były już wielokrotnie przytaczane).

Generalnie, jako Stowarzyszenie Marksistów Polskich nie mamy potrzeby zapełniać treściami komercyjnych, prywatnych w swojej istocie (właścicielsko, zarządczo i decyzyjnie) serwisów jak Facebook, Twitter/X, Tik-Tok itd., itp. (by o żadnym nie zapomnieć). Niech same radzą sobie w napędzaniu klienteli dla swoich produktów. Serwisy te (i media), mające w zasadniczej mierze być rozrywką dla mas i pożeraczem ich czasu, dzięki czemu monetaryzują swoje istnienie, wytworzyły postawy tzw. slacktywizmu czy kliktywizmu. Nie bądźmy jednak dziećmi (= bądźmy dorośli): zbieranie takich zainteresowanych (lub staranie się o ich pozyskanie) dla treści marksistowskich to jedynie przejaw degeneracji środowiska krytycznej myśli społecznej (żerującej na czymś, jako podstawa swego istnienia, co werbalnie odrzuca, ale bez czego nie może żyć).

Powyższy wstęp ma jedną prostą funkcję – zachęty dla wszystkich, którzy chcą swój czas poświęcać na rozwijanie umiejętności myślenia o otaczającym świecie i zapoznawanie się z rozlicznymi przejawami myślenia (około)marksistowskiego (które ma im tę umiejętność rozwijać), by zapisali się na listę osób chcących otrzymywać raz na dwa tygodnie (w piątek) newsletter/biuletyn SMP. Nic skomplikowanego:

Nie szukajcie (zwłaszcza w tak podejrzanych miejscach) – otrzymujcie!


Pozostaw odpowiedź

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Komentarz do “Nie szukajcie – otrzymujcie

  • Tadeusz Lemańczyk

    /…/ wytworzyły postawy tzw. slacktywizmu /…/
    >
    /…/ Jednakże jeśli uznamy, że aktywizm ma na celu podnieść świadomość i zmienić mentalność ludzi, a także wpłynąć na opinie na dany temat na całym świecie, to rewolucja w rzeczywistości odbywa się na Twitterze[18], przy użycu hasztagów[19] oraz na YouTube[20]. /…/
    Będąc obecnie aktywnym zwłaszcza na swoim profilu Facebookowym, pomimo nie do końca rozbudowanych narzędzi to potwierdzających (ukazywanie tam komentarzy i polubień, ale brak zaznaczania przez Facebooka ilości czytelników moich nadań), gotów byłbym na podstawie prowadzonych tam obserwacji potwierdzić tezę o możliwości wpływania tą internetową drogą na świadomość ludzi na całym świecie.