Burzliwe wydarzenia ostatnich lat nie są wynikiem czyjejś niewiedzy, czyjejś woli złej, starczej sklerozy któregoś z przywódców politycznych, czy działalności modnego ostatnio deep state, co nie znaczy, że to w ogóle nie występuje. Występuje, ale nie decyduje o przebiegu procesów globalnych. Wydarzenia te są przejawem ogólnego kryzysu kapitalizmu, i to jest ta wiadomość, której przywódcy w wielu krajach nie chcą przyjąć do wiadomości. Produkcję światową opanowała niewielka liczna funduszy inwestycyjnych i korporacji, głównie amerykańskich i zachodnioeuropejskich. To interesy światowej oligarchii finansowej, i takich organizacji jak Inkluzywny kapitalizm, określają cele polityczne znacznej ilości państw, a pakt NATO w ramach tych zamierzeń od dziesięcioleci rozszerza swoje wpływy poza obszar określony w swoim statucie. Oligarchia finansowa ma poparcie lokalnych elit kompradorskich, które realizują politykę wrogą własnym narodom, szkodliwą pod względem ekonomicznym, wnoszącą podziały kulturowe w łonie ludzi pracy na cały świecie. Debaty wyborcze w środkach masowego przekazu zastąpiono spotami reklamowymi, powtarzanymi tysiące razy na wszystkich kanałach, aby zgodnie z dyrektywą Josepha Goebbelsa złamać psychicznie ich słuchaczy, widzów i czytelników. Tworzony po drugiej wojnie światowej system finansowy oparty na dolarze pozwalał Stanom Zjednoczonym drenować gospodarki na całym świecie, realizować nieznane w historii programy zbrojeniowe i utrzymywać hegemoniczną politykę.
Najbardziej świadome warstwy światowej oligarchii finansowej planują procesy gospodarcze na dziesięciolecia naprzód, aby ocalić kapitalizm przed jego krachem. Dotychczasowy rozwój kapitalizmu wyczerpuje tradycyjne źródła surowców – potrzeba nowych surowców do nowych technologii, zabezpieczenia nowych szlaków komunikacyjnych, nowych lokalizacji dla przemysłu. Takie kraje jak Rosja, Ukraina, Wenezuela, kraje afrykańskie posiadają środki, które są w staje dać życiodajny oddech dla wielkich korporacji i popierających je państw. Ale napotyka to na zbrojny opór wielu narodów.
Przyczyny wybuchu wojny na Ukrainie to jeden problem, ale przyczyny jej trwania to zupełnie odrębny problem. Nie jest prawdą, że większość państw jest przeciwko Rosji w wojnie na Ukrainie. Dziś Rosja i popierające ją kraje toczą wojnę o obalenie świata monocentrycznego z hegemoniczną rolą Stanów Zjednoczonych i popierających je krajów „Zachodu”, o likwidację neokolonializmu, o zamknięcie systemu finansowego opartego na dominacji dolara, o uznanie prawa narodów do wyboru własnego kierunku i tempa rozwoju, o nienarzucanie drogą różnych społecznych manipulacji elit rządzących dla małych i biednych narodów, o przekierowanie środków ze zbrojeń na rozwiązanie problemów stojących przed całą ludzkością.
Kiedy Rosja nie ugięła się pod naciskami i groźbami militarnymi, kiedy ekonomiczne i gospodarcze sankcje nie załamały jej gospodarki i pomimo ich wystąpił wzrost PKB i wymiany towarowej z zagranicą, kiedy nie pokonano również Rosji na „placu boju”, kiedy stało się jasne, że Ukraina i popierający ją Zachód wojny nie wygra – to nagle pojawił się szereg wypowiedzi polskich przywódców państwowych, wzywających do popierania Ukrainy do zwycięskiego końca nad Rosją, grożące osobiście prezydentowi Putinowi, zgłaszające gotowość wysłania żołnierzy polskich do wojny na Ukrainę. Straszy się społeczeństwa przyszłym atakiem Rosji na Polskę i Europę. Proponuje się „prewencyjny” atak na Rosję. W kraju aż huczy z oburzenia i strachu do czego te wypowiedzi prowadzą.
Prowojenne i militarystyczne wypowiedzi polskich przywódców, przywódcy Francji czy Niemiec, są, jak na ironię, wynikiem problemów stworzonych przez imperialistyczną i rusofobiczną politykę Zachodu. Wiadomo, że Polska nie prowadzi wobec tej wojny suwerennej polityki, że została zmuszona do wcześniejszego rozbrojenia się i przekazania większości broni ciężkiej i ofensywnej na potrzeby wojsk w Ukrainie, a następnie została styranizowana do rekordowych zakupów uzbrojenia głównie w USA i Korei Południowej. Ostatnie wypowiedzi polskich (i nie tylko polskich) polityków są wygłaszane na wyraźne zapotrzebowanie kompleksu militarno-przemysłowego, o którym powszechnie wiadomo, że korumpuje polityków w wielu krajach, zaniepokojonego nadchodzącą klęską Ukrainy i antyreklamą swego uzbrojenia oraz utratą kontraktów zbrojeniowych.
Świat się zmienia – hegemonia i monopolistyczna pozycja USA i dolara odchodzą w przeszłość, kształtuje się świat policentryczny, rośnie rola i integracja krajów BRICS. Ukraina nie będzie taką jaką była, jej elity polityczne miały szansę zachowania suwerenności i integralności terytorialnej gwarantowanej w porozumieniach mińskich i stambulskim. Ale wybrały służbę interesom zagranicznych korporacji i imperializmu USA i Wielkiej Brytanii, i dziś odpowiadają za śmierć kilkuset tysięcy mieszkańców Ukrainy, ponad milion inwalidów, ucieczkę z kraju ponad 10 milionów osób, zrujnowanie gospodarki. Elity ukraińskie deklarowały obronę suwerenności, a stracono wszystko – bez pieniędzy i pomocy zagranicznej nie mogłaby funkcjonować ani armia, ani administracja państwowa – wszystko opłacane jest przez USA i państwa Unii Europejskiej. Ukraina stała się bankrutem – płaci krwią swoich mieszkańców, oddawanymi kapitałowi zachodniemu zakładami pracy, oddawaną ziemią uprawną w dzierżawę dla zachodnich korporacji rolno-przemysłowych.
Rosja też nie będzie taką jaką była, ale teraz to od Rosji w dużym stopniu zależy kiedy i na jakich warunkach zostanie zawarty pokój. Stany Zjednoczone prowadzą politykę w imię globalnych interesów oligarchii finansowej i interesy i losy takich narodów, jak ukraiński, są tylko narzędziem do realizacji ich celów, a same w sobie nie mają żadnego większego znaczenia.
-
Domagamy się zaprzestania w środkach masowego przekazu rusofobicznej propagandy.
-
Domagamy się dopuszczenia w publicznych środkach masowego przekazu do publicznej debaty przeciwników imperialnej polityki USA, NATO i Unii Europejskiej.
-
Domagamy się deeskalacji stosunków i podjęcia publicznej debaty nad rozwojem współpracy gospodarczej i kulturalnej z Rosją i Białorusią.
-
Domagamy się zamknięcia ośrodków dywersyjnych działających na terenie Polski skierowanych przeciwko Rosji i Białorusi.
-
Domagamy się ujawnienie na jakiej zasadzie i podstawie prawnej przekazano broń na Ukrainę doprowadzając do demilitaryzacji polskiej armii.
-
Domagamy się ograniczenia wydatków zbrojeniowych i przekazania środków na służbę zdrowia, naukę i oświatę, potrzeby socjalne.
-
Domagamy się do pociągnięcia do odpowiedzialności karnej polskich polityków winnych zbrodni przeciwko pokojowi.
Konwencja Polskiego Ruchu Lewicowego
23 marca 2024 r.