Jak Rzeczpospolita Polska i jej organy bezpieczeństwa „rozumie marksizm” 1


Choć nie jest to żadna nowość kalendarzowa, lecz sprawa (i publikacja) sprzed prawie 2 lat – a dopiero teraz zauważona – nie co dzień można przeczytać o „marksizmie” na oficjalnych stronach Państwa Polskiego (vide: Serwisu Rzeczypospolitej Polskiej – gov.pl). Tym samym rzecz jest godna – choć z taką zwłoką – odnotowania i uwiecznienia, bo mówimy de facto o wiekopomnym dziele myśli ludzkiej i ludzkiego rozumienia świata i jego wytworów myślowych (i ideowych). W dodatku – w jakim kontekście!

Otóż „marksizm” stał się przedmiotem publikacji w wydawnictwie Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego (ABW) pn. Przegląd Bezpieczeństwa Wewnętrznego, o czym oficjalny serwis Rzeczypospolitej Polskiej nie omieszkał powiadomić. Samo w sobie nie powinno dziwić – taka jest rola (ustawowa) specsłużb każdego państwa (o reżimie „demokratycznym”, „monarchicznym”, „teokratycznym”, „autorytarnym”, czy „totalitarnym”), by infiltrować, inwigilować, „kontrolować” – i składać raporty odpowiednim osobom politycznie rządzącym w państwie – wszelkie siły, które z punktu widzenia tego państwa mogą mieć charakter „aberracyjny”. Dziwić może – w naszym kontekście – merytoryczny „efekt” tej infiltracji/inwigilacji/kontroli, który w omawianym przypadku sprowadza się do konkluzji, że

Nie sposób nie dostrzec dominacji komunizmu we współczesnym świecie. Różnice, jakie zachodzą między marksizmem w ujęciu Karola Marksa (nazwanym w pewnym uproszczeniu pierwotnym) a tzw. marksizmem kulturowym (czy inaczej: neomarksizmem) są drugorzędne, jeżeli chodzi o istotę światopoglądu. Różnice bowiem dotyczą jedynie kierunków i środków walki, kierunków i środków rewolucji. Istota pozostaje ta sama: dążenie do ustanowienia władzy totalitarnej, materialistycznej dyktatury. Marksizm (czy neomarksizm) i komunizm nie są dwoma odrębnymi bytami. Marksizm zlewa się z komunizmem, a komunizm z marksizmem. Chodzi przecież o wywołanie rewolucji; o przejęcie władzy i totalitarne jej sprawowanie. Marksizm, w tej czy innej postaci, jest tylko (i aż) kolejnym wcieleniem totalitarnych sił działających w historii. Współcześnie nie jest to jedyny przejaw tego rodzaju sił. Jest to jednak wcielenie istotne, dlatego zasługuje na odrębne omówienie.

Nie znamy bliżej osoby Autora artykułu, który zaszczycił łamy oficjalnej publikacji ABW. Internet też nie przychodzi z pomocą, zwłaszcza w kwestii czy powyższy wykwit umysłu jest „jednym z wielu” czy „jedynym w swoim rodzaju”. Jeśli jednak ABW i państwo polskie postanowiło „pochwalić” się tą „analizą” to z pewnością jest to dzieło wiekopomne, i nic nie stoi na przeszkodzie, by uznać, że jest to wykładnia „marksistowskiego zagrożenia”, które w bieżącej pracy ABW i innych służb bezpieczeństwa/bezpieczeństwa wewnętrznego (jakoś nachalnie w tych zlepkach słów przejawia się pamięć o SB i KBW, czego piszący te słowa starał się bezowocnie uniknąć…) jest przynajmniej istotne, jeśli nie wiodące czy obligatoryjne. Otwartym pytaniem pozostaje zakres, rola i rozmach zainteresowania tych służb naszym stowarzyszeniem.

Chcemy serdecznie pozdrowić wszystkich funkcjonariuszy polskich służb bezpieczeństwa wewnętrznego, którzy na co dzień w pocie czoła zajmują się monitorowaniem marksizmu jako formy ekstremizmu politycznego i jego rzekomego „dążenia do ustanowienia władzy totalitarnej i dyktatury materialistycznej” (czymkolwiek obie „tak naprawdę” są…). Liczymy na to, że publikowane na stronie Stowarzyszenia Marksistów Polskich treści ułatwią i pogłębią rozpoznanie przedmiotu pracy i wzbogacenie wiedzy o otaczającym nas wszystkich świecie.


Pozostaw odpowiedź

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Komentarz do “Jak Rzeczpospolita Polska i jej organy bezpieczeństwa „rozumie marksizm”