NATO planuje eskalację wojny Ukrainy z Rosją w wojnę totalną w całej Europie 2


Podczas gdy imperialistyczne mocarstwa NATO popierają ludobójstwo przeprowadzane przez Izrael w Strefie Gazy, uruchamiają także eksplozję wojny światowej w całej Europie. Na spotkaniu szefów armii NATO w Brukseli w czwartek 18 stycznia br., głównodowodzący NATO Christopher Cavoli ogłosił ćwiczenia Steadfast Defender [Niezłomny Obrońca], które rozpoczną się w przyszłym tygodniu i potrwają do maja. Te manewry NATO, największe od czasów zimnej wojny, są przygotowaniem do całkowitej mobilizacji wojennej NATO przeciwko Rosji.

„Ćwiczenia Steadfast Defender 2024 będą największymi ćwiczeniami NATO od dziesięcioleci, z udziałem około 90.000 żołnierzy ze wszystkich 31 państw członkowskich Sojuszu i naszego dobrego partnera Szwecji” – powiedział Cavoli. „Sojusz zademonstruje swoją zdolność do wzmocnienia obszaru euroatlantyckiego poprzez transatlantyckie przemieszczenie sił z Ameryki Północnej. Wzmocnienie to nastąpi podczas symulowanego scenariusza rozwijającego się konfliktu z niemal równorzędnym przeciwnikiem”.

W ćwiczeniach weźmie udział ponad 50 okrętów wojennych, w tym lotniskowce i niszczyciele. Będzie też 80 myśliwców, śmigłowców i dronów oraz ponad 1000 pojazdów opancerzonych, w tym 133 czołgi i 533 transportery opancerzone. Pod względem geograficznym ćwiczenia obejmą Skandynawię i kraje bałtyckie, Polskę, Rumunię i Niemcy. Oprócz USA, poszczególne państwa europejskie wysyłają na ćwiczenia ponad 10.000 żołnierzy. Wielka Brytania dostarczy 20.000 żołnierzy, a Niemcy 12.500.

To nie są zwykłe ćwiczenia, ale przygotowania do eskalacji wojny NATO z Rosją na Ukrainie w wojnę światową toczoną w całej Europie. Najwyżsi rangą oficerowie NATO nie przebierają w słowach. W Brukseli holenderski admirał Rob Bauer, przewodniczący komitetu wojskowego NATO, zażądał „wojennej transformacji NATO”.

„Nie jest rzeczą oczywistą, że znajdujemy się w okresie pokoju”, powiedział Bauer. Dodał, że w przypadku wojny „zaangażuje się całe społeczeństwo, czy nam się to podoba, czy nie”.

Bauer pochwalił niedawne wypowiedzi szwedzkiego ministra obrony cywilnej Carla-Oskara Bohlina, który wezwał Szwedów do przygotowania się na wojnę. „W Szwecji może wybuchnąć wojna”, powiedział Bohlin. „Jesteś osobą prywatną? Czy zastanawiałeś się, czy masz czas, aby dołączyć do ochotniczej organizacji obronnej? Jeśli nie: zacznij działać!”

Bauer skomentował te słowa: „Fakt, że ludzie uważają [możliwość wojny] za niespodziankę i w rezultacie kupują radia i baterie, jest świetny … Zaczyna się [od] uświadomienia sobie, że nie wszystko można zaplanować, nie wszystko będzie przyjemne w ciągu najbliższych 20 lat”.

Ci współcześni Doktorzy Strangeloves planują wojnę totalną, megalomańsko dążąc do samobójczego celu militarnego pokonania Rosji, mocarstwa uzbrojonego w broń jądrową, jako celu bezpośredniego.

W „Memorandum do Prezydenta” zatytułowanym „Odważna agenda na szczyt w Waszyngtonie” i opublikowanym przez wpływowy think tank Atlantic Council, grupa czołowych emerytowanych ambasadorów i dowódców wojskowych USA wzywa do kolosalnej eskalacji NATO przeciwko Rosji. „Cel powinien być jednoznaczny: zwycięstwo Ukrainy”, piszą. Opowiadają się oni za podbojem kontrolowanego przez Rosjan Krymu i przyznaniem Ukrainie członkostwa w NATO – dokładnie tego, czego Kreml chciał uniknąć, idąc na wojnę na Ukrainie.

Po porażce ukraińskiej „kontrofensywy” w zeszłym roku taka polityka podboju wymagałaby masowego, jawnego zaangażowania wojsk NATO przeciwko Rosji. Co istotne, notatka podkreśla, że taka eskalacja powinna być kontynuowana, nawet jeśli sprowokuje to wojnę nuklearną:

Rosja może zagrozić eskalacją wojny w odpowiedzi na zaproszenie NATO do rozpoczęcia rozmów akcesyjnych, w tym możliwym użyciem broni nuklearnej. … NATO nie powinno zniechęcać się rosyjską retoryką nuklearną. Nuklearne środki odstraszania NATO pozostają silne, a Ukraina zadeklarowała gotowość do walki w przypadku jakiejkolwiek rosyjskiej eskalacji.

Rzeczywiście, NATO przyspiesza również ćwiczenia mające na celu prowadzenie wojny nuklearnej. W październiku ubiegłego roku 60 samolotów NATO we Włoszech, Chorwacji i na Morzu Śródziemnym wzięło udział w ćwiczeniach zatytułowanych „Steadfast Noon” (Niezłomne Południe), ćwicząc naloty bombowe, podczas których zrzucałyby broń nuklearną na swoje cele.

Podobnie jak w przypadku dwóch wojen światowych XX wieku, imperialistyczne elity rządzące czują, że mają niewiele czasu i że tylko szybka eskalacja może przeciwdziałać potężnym siłom politycznym – sytuacji militarnej i międzynarodowej walce klasowej – które działają przeciwko nim.

Europejskie media popierające wojnę z Rosją przyznają teraz, że NATO stoi w obliczu katastrofy na Ukrainie. Nawet z NATO-wską bronią Ukraina nie może mieć realistycznej nadziei na pokonanie liczebnie przeważających sił rosyjskich, a jedynie na powstrzymanie ich w wojnie na wyniszczenie, którą Ukraina, ze swoją znacznie mniejszą populacją, ostatecznie przegra. Setki tysięcy Ukraińców nie żyje, a choć Zełenski mówi NATO, że jego rząd jest gotów walczyć w wojnie nuklearnej, to obawia się wewnętrznej rewolty. Financial Times z Londynu przyznaje:

Szefowie ukraińskiej armii zwrócili się do Wołodymyra Zełenskiego z prośbą o zmobilizowanie do 500 tys. osób, ponieważ kraj przygotowuje się do przedłużającej się wojny z Rosją w przyszłym roku. … Ale do tej pory Zełenski niechętnie uciekał się do szerszego poboru, obawiając się, że może to podsycić napięcia społeczne.

Listopadowe wybory prezydenckie w USA, w których sondaże wskazują na przewagę Trumpa lub innych republikańskich kandydatów nad urzędującym Demokratą Joe Bidenem, czynią sytuację jeszcze bardziej wybuchową. Niektóre frakcje partii republikańskiej sprzeciwiają się finansowaniu Ukrainy jako odwracaniu uwagi od konieczności rozbudowy wojskowej Waszyngtonu przeciwko Chinom. Frakcje klasy rządzącej wzywające do eskalacji wojny starają się stworzyć fakty w terenie, aby potencjalna administracja Trumpa nie mogła wycofać się z wojny NATO-Rosja.

Przede wszystkim planiści NATO są przerażeni wzrostem poziomu walki klasowej. Odcięcie rosyjskiego eksportu energii do Europy doprowadziło do ogromnego wzrostu cen energii, a ceny w samej strefie euro wzrosły o 18 procent od początku wojny. W połączeniu z cięciami wydatków socjalnych, gdy rządy państw NATO przekazały setki miliardów dolarów lub euro na wydatki wojskowe, doprowadziło to do międzynarodowej erupcji strajków i protestów.

W 2023 r. doszło do historycznych strajków i walk – amerykańskich robotników sektora motoryzacyjnego, scenarzystów filmowych i kolejarzy; milionów pracowników w Niemczech, Wielkiej Brytanii i całej Europie, w tym francuskich pracowników przeciwko cięciom emerytur; oraz globalnych protestów przeciwko izraelskiemu ludobójstwu w Strefie Gazy. Pierwsze tygodnie 2024 r. przyniosły nie tylko eskalację protestów w sprawie sytuacji w Strefie Gazy, ale także strajk maszynistów kolejowych, protesty rolników i masowe demonstracje przeciwko skrajnej prawicy w Niemczech.

Niemniej jednak nadal istnieje znaczna luka między świadomością masową a bezpośrednimi zagrożeniami stwarzanymi przez wyłaniającą się trzecią wojnę światową. Robotnicy i pracownicy nie mogą rozwiązać globalnego kryzysu w ramach kapitalistycznego systemu państw narodowych, pod kontrolą krajowych biurokracji związkowych i pseudolewicowych partii politycznych, które negocjują z kapitalistycznymi rządami i wspierają wysiłki wojenne.

Głównym zadaniem jest niezależna mobilizacja i zjednoczenie klasy robotniczej na Ukrainie, w Rosji, Europie, obu Amerykach i na całym świecie przeciwko imperialistycznej wojnie i w celu obalenia „własnych” kapitalistycznych rządów. (…)

Podżeganie przez NATO do wojny między dwiema byłymi republikami radzieckimi, Ukrainą i Rosją, oraz jego plany wojny nuklearnej obnażają bankructwo porządku społecznego, który wyłonił się ze stalinowskiej restauracji kapitalizmu w Europie Wschodniej i Związku Radzieckim. Stajemy przed koniecznością wznowienia międzynarodowej walki o władzę robotniczą i o socjalizm, zgodnie z tradycjami Rewolucji Październikowej. (…)

Johannes Stern, Alex Lantier (wsws.org)


Pozostaw odpowiedź

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

2 komentarzy do “NATO planuje eskalację wojny Ukrainy z Rosją w wojnę totalną w całej Europie

  • Tadeusz Lemańczyk

    /…/ Głównym zadaniem jest niezależna mobilizacja i zjednoczenie klasy robotniczej na Ukrainie, w Rosji, Europie, obu Amerykach i na całym świecie przeciwko imperialistycznej wojnie i w celu obalenia „własnych” kapitalistycznych rządów. (…)
    Podżeganie przez NATO do wojny między dwiema byłymi republikami radzieckimi, Ukrainą i Rosją, oraz jego plany wojny nuklearnej obnażają bankructwo porządku społecznego, który wyłonił się ze stalinowskiej restauracji kapitalizmu w Europie Wschodniej i Związku Radzieckim. Stajemy przed koniecznością wznowienia międzynarodowej walki o władzę robotniczą i o socjalizm, zgodnie z tradycjami Rewolucji Październikowej. (…) /…/
    Chciałbym w swym komentarzu serdecznie podziękować Piotrowi Strębskiemu nie tylko za sięgnięcie do tej witryny internetowej {International Committee of the Fourth International (ICFI). World Socialist Web Site [ https://www.wsws.org/en ]}, ale również za sposób zakończenie powyższych dwóch akapitów. Dzięki temu, będąc zaciekawiony tymi brakującymi słowy, mogłem z łatwością do nich dotrzeć. Oto one:
    /…/ Waging such a struggle requires building the International Committee of the Fourth International (ICFI), the Trotskyist movement, as the revolutionary leadership of the working class. /…/
    Aligning the historical consciousness and the struggles of the working class with a perspective of revolutionary socialist opposition to a Third World War is the task of the Trotskyist vanguard. The ICFI will intervene in this year’s European elections, fighting to build sections of the ICFI across Europe and unify workers internationally in a struggle for world socialist revolution. /…/
    https://www.wsws.org/en/articles/2024/01/20/ivep-j20.html
    Nie jestem trockistą, ale argument o tym, że obecnie rewolucja socjalistyczna musi być rewolucją światową, gdyż w przeciwnym wypadku jeszcze szybciej niż poprzednie zakończy się restauracją pełnego kapitalizmu, przemawia do mnie na tyle, aby nie działać wyłącznie na naszym polskim podwórku, ale wychodzić jak najszerzej na arenę światową. Co o tym sądzicie? Jakie mielibyście pomysły, aby ze skutkiem w postaci unicestwienia całego kapitalizmu światowego to robić? Udostępniona w górnym lewym rogu ich witryny możliwość rozwinięcia słowa „English” do całkiem sporej ilości słów ilustrujących Wieżę Babel, choćby tylko fragmentarycznie ukazującą anglojęzyczne teksty w innych językach światowych, jest jakąś drobną w tym zakresie wskazówką, prawda?

    • Piotr Strębski Autor wpisu

      Tadeuszu, generalnie w tłumaczeniu pominąłem dwa ostatnie akapity jako „element autopromocji”, który niestety w tego typu trockistowskich publikacjach (często bardzo słusznych i z którymi – jako też nie-trockista) jest zawsze pełno, bo każdy paw musi nastroszyć swój ogon, by pokazać, że wśród „pięćdziesięciu innych międzynariodówek” jego jest „najbardziej pretendująca do bycia awangardą”, czy nowymi Leninami/Trockimi. To błazenada, która często niestety przyćmiewa mądrość przesłania + jest emanacją kapitalistycznego rynku w zakresie dziel i rządź… Posttrockiści (bo nie sądzę, by Lew Trocki wysoko cenił swoich powojennych zwolenników) więcej energii zużyją na samozniszczenie środowiskowe niż na realne walki z kapitalizmem w ramach, powiedzmy… jednolitego frontu. No, ale nie jesteśmy trockistami więc nie zwracajmy na nich więcej niż to trzeba uwagi.

      Dla mnie konieczność rewolucji o charakterze ogólnoświatowym (a przynajmniej obejmującym kraje najwyżej rozwinięte, może dziś – w modyfikacji powiedzieć: także najbardziej agresywne na arenie konfrontacji państw), nawet jeśli zaczęła by się bardzo lokalnie, a ta ogólnoświatość miała być osiągana stopniowo, w okresie czasowym itd., jest „dogmatem” nie tyle trockistowskim, ile jeszcze od Marksa/Engelsa i Lenina. Czyli po prostu marksizmem 🙂 A by to mogło nastąpić rzeczą oczywistą jest dyrektywa internacjonalizmu – nie tylko z powodów pragmatycznych, ile także ideowych (w ostateczności jako ludzkość na wyższym poziomie jesteśmy jednością, niezależnie od fizycznych czy kulturowych różnic – mających często historyczny a nie „przyrodniczy” charakter – a w tej jedności klasy społeczne różnych krajów mają więcej interesów wspólnych niż je różniących). I my także z naszymi tekstami docieramy do marksistów w innych krajach, utrzymujemy z nimi kontakt, jeśli rzecz jasna wyrażają na to ochotę 😉 Śmiało mogę mówić o towarzyszach z Włoch, Niemiec, Grecji i Francji…
      Ale mimo wszystko uważam, że każdy powinien robić robotę przede wszystkim na swoim podwórku, bo tej roboty nikt za nas nie zrobi. Nawet jeśli gdzie indziej mogłoby być łatwiej lub efekty byłyby bardziej widoczne.