Co mamy na myśli, gdy mówimy i piszemy o „aktualności Marksa” albo o „Marksie dla naszych czasów”? Marksa oraz jego dorobek teoretyczny przypomina się, z reguły, w czasach kolejnych kryzysów gospodarczych o charakterze lokalnym i globalnym. W ostatnich trzech latach znowu można zaobserwować ponadprzeciętny wzrost zainteresowania twórczością autora Kapitału. Wiąże się to z trwającym od 2007 roku kryzysem światowych finansów i jego skutkami: recesją wielu gospodarek lokalnych, załamaniem się globalnego wzrostu gospodarczego, wzrostem bezrobocia, pogłębianiem się nierówności społeczno-ekonomicznych i cywilizacyjnych w ogóle.
Kryzysowi temu tygodnik „Time” poświęcił cały numer europejskiego wydania z 2 lutego 2009 roku. W środku numeru można m.in. przeczytać, że „nikt przed osiemdziesiątką nie doświadczył tak gwałtownego spadku globalnego zaufania i aktywności gospodarczej. Rynki zawiodły i tym samym zniszczyły potoczne przekonanie o tym, jak zapewnić wydajność gospodarczą. To trochę tak, jakbyśmy znaleźli się w intelektualnej mgle, globalny system pozycjonowania załamał się, a świat po omacku szukał najlepszego wyjścia”. Natomiast na okładce tegoż numeru znalazł się najbardziej znany na świecie portret Marksa z wiele mówiącym anonsem głównego tematu: „What would Marx think?”.
Amazon.com odnotowało, że od czasu krachu bankowego sprzedaż Manifestu Komunistycznego wzrosła siedmiokrotnie. Z kolei jeden z niemieckich wydawców dzieł zebranych Marksa wyznał, że „do roku 2004 sprzedawaliśmy niecałe sto egzemplarzy Kapitału rocznie. W ciągu dziesięciu miesięcy 2008 roku sprzedaliśmy ponad 2,5 tys. kopii”[1].
George Soros, miliarder i spekulant finansowy, oskarżany m.in. o przyczynienie się do załamania gospodarki Rosji oraz wywołania tzw. kryzysu azjatyckiego w drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych, w książce poświęconej kryzysom współczesnej gospodarki światowej również przywołuje Marksa: „Kapitalizm […] nie wykazuje najmniejszej skłonności do osiągania stanu równowagi. Posiadacze kapitału dążą do maksymalizacji zysków. Polegając na własnej przemyślności, będą kontynuować tę akumulację aż do naruszenia równowagi. Przed stu pięćdziesięciu laty Marks i Engels przedstawili bardzo dobrą analizę systemu kapitalistycznego – muszę przyznać, że pod pewnymi względami lepszą od teorii równowagi głoszonej przez ekonomię klasyczną”[2].
Soros, w przeciwieństwie do swego mistrza i nauczyciela Karla R. Poppera[3], uważa, że do teoretycznego wyjaśnienia powtarzających się kryzysów współczesnej gospodarki kapitalistycznej bardziej nadaje się ekonomia Marksa niż teorie wobec niej konkurencyjne (w tym „teoria równowagi głoszona przez ekonomię klasyczną”, która stanowi podstawę edukacji ekonomicznej na całym świecie). W tym przypadku raczej Soros wie, o czym pisze, gdyż w codziennej praktyce biznesowej ma możliwość, zgodnie z metodologicznym postulatem Poppera, „falsyfikacji konkurencyjnych teorii ekonomicznych”.
Inny, tym razem anonimowy bankier z Wall Street, ocenił płodność i aktualność Marksowskiej ekonomicznej analizy kapitalizmu w sposób, który może przekonać nie tylko specjalistę: „Im dłużej inwestuję na Wall Street – wyznaje ten zawodowy inwestor korespondentowi ekonomicznemu „New Yorkera” – tym bardziej jestem przekonany, że Marks miał rację. Ekonomista, który wskrzesi Marksa i włączy go w spójną teorię, ma w garści Nagrodę Nobla. Jestem absolutnie przekonany, że podejście Marksowskie daje najlepsze spojrzenie na kapitalizm”[4].
Oprócz ekonomistów praktyków, jakimi niewątpliwie są Soros i wspomniany bankier z Wall Street, ekonomię Marksa wysoko też cenią ekonomiści teoretycy. Dla autorów najbardziej popularnego na świecie wprowadzenia do ekonomii, zatytułowanego Economics (14 wydań do 1993 roku) Paula A. Samuelsona i Williama D. Nordhausa, Marks był nie tylko znanym rewolucjonistą-praktykiem, ale również rewolucjonistą w nauce ekonomii: „Tak jak Galileusz, Newton, Einstein i Planck zrewolucjonizowali wyobrażenia w sferze fizyki, podobnie giganci ekonomii Smith, Marks, Marshall, Keynes przekształcili sposób pojmowania ekonomii, nawracając ludzi młodych i o otwartych umysłach”[5].
W podobnym duchu o wielkości i „aktualności Marksa” pisze inny ekonomista, metodolog i historyk myśli ekonomicznej, Mark Blaug: „Żyjemy w czasach specjalizacji, co dotyczy nauk społecznych w nie mniejszym stopniu niż technologii. Ale właśnie dlatego powinniśmy studiować Marksa. Cokolwiek można by pomyśleć o ostatecznej słuszności marksizmu, tylko tępy umysł nie jest zdolny do czerpania inspiracji z heroicznego wysiłku Marksa, zmierzającego do konsekwentnego i spójnego ogólnego wyjaśnienia «praw ruchu kapitalizmu»”[6].
Z punktu widzenia ekonomistów „aktualność Marksa” można zatem rozważać na co najmniej dwa sposoby:
1) ekonomia Marksa daje lepsze, w porównaniu z konkurencyjnymi teoriami, wyjaśnienie problemów globalnej gospodarki kapitalistycznej;
2) ekonomia Marksa może być pomocna, choć nie wystarczająca, w wyjaśnianiu problemów gospodarki kapitalistycznej (podobnie jak fizyka Newtona w wyjaśnianiu mechaniki świata).
*
Marksem interesują się nie tylko ekonomiści (teoretycy i praktycy biznesu). Można o nim przeczytać we współczesnych podręcznikach z filozofii i historii filozofii, socjologii i historii myśli socjologicznej, politologii i historii doktryn politycznych. Powstaje oczywiście pytanie: czy o „Marksie filozofie” można powiedzieć, że jest „filozofem dla naszych czasów”? A co z aktualnością „Marksa socjologa”? Czy istnieje związek pomiędzy Marksowską „analizą systemu kapitalistycznego” a jego filozofią i socjologią? Popper, jak wiadomo, dowodził, że taki związek istnieje. Twierdząc, że Marksowska „analiza systemu kapitalistycznego” nie spełnia reguł falsyfikacji, odrzucał też założoną w tej analizie filozofię i socjologię (Popper za sfalsyfikowaną i odrzuconą przez naukę uważał też mechanikę Newtona). Gdy jednak przyjmiemy, jak sądzi Soros, że Marksowska „analiza systemu kapitalistycznego” jest aktualna, gdyż daje lepsze niż konkurencyjne teorie wyjaśnienie mechanizmów funkcjonowania tego systemu, bądź, jak sądzą inni ekonomiści, że analiza ta spełnia wszystkie wymogi nauki, choć nie jest wystarczająca dla pełnego wyjaśnienia mechanizmów współczesnej gospodarki kapitalistycznej, to zasadnym będzie postawienie problemu aktualności, założonej w tej analizie filozofii i socjologii.
*
Rozważanie kwestii „aktualności filozofii Marksa” stawia przed nami inny i zarazem zasadniczy problem: czy taka filozofia w ogóle istnieje? W dziełach Marksa trudno bowiem znaleźć jakiś systematyczny wykład tego, co we współczesnych podręcznikach z filozofii określa się mianem „ontologii”, „etyki”, „aksjologii”, „teorii poznania”, „filozofii polityki” czy „filozofii społecznej”. Co więcej, poddając krytyce współczesną mu filozofię, Marks ogłosił wręcz zmierzch filozofii i jej tradycyjnej problematyki, która pełnię rozwoju osiągnęła, jego zdaniem, w systemie filozoficznym Hegla.
Rodzi się zatem pytanie, czy Marks odrzucając tradycyjne formy uprawiania filozofii, odrzucał filozofię w ogóle jako specyficzną formę pracy teoretycznej? Jeśli nie, to na czym polegałaby praca filozoficzna Marksa, gdzie szukać jego filozofii, i wreszcie – co oznaczałoby dziś „filozofowanie w duchu Marksa”[7]?
O tym, czy Marks był filozofem, możemy dowiedzieć się sięgając choćby po współczesne podręczniki z filozofii i historii filozofii. W większości z nich zawsze można znaleźć działy poświęcone jego filozofii.
W popularnym i pięknie ilustrowanym wprowadzeniu do filozofii zatytułowanym Filozofia[8] autor i zarazem redaktor czasopisma „Think”, wydawanego przez The Royal Institute of Philosophy, Stephen Law, już przy omawianiu twórczości Tomasza z Akwinu zauważa, że „tylko pisma Marksa ukształtowały świat, w którym obecnie żyjemy bardziej niż prace Tomasza z Akwinu”[9]. Dokonując z kolei prezentacji podstawowych zagadnień i problemów filozoficznych, Law zalicza Marksa do najwybitniejszych filozofów wolności[10].
Filozofię wolności Marksa łączy Law z tym, co nazywa „najważniejszym wkładem Marksa do historii myśli ludzkiej”, tj. z (i) materialistycznym pojmowaniem dziejów, (2) teorią wartości dodatkowej, ukazującej ekonomiczno-społeczne podstawy zysku i wyzysku w kapitalizmie oraz (3) ideą komunizmu jako rozwiązania sprzeczności kapitalizmu[11]. Do dzieł Marksa, które „przedstawione potomności mają największe znaczenie”, autor Filozofii zalicza „Kapitał I, Kapitał II, Kapitał III”[12]
Marks jako filozof został podobnie potraktowany w kolejnym, bardzo popularnym w wielu krajach, wprowadzeniu do filozofii, zatytułowanym Philosophy made Simple, dwójki amerykańskich autorów: Richarda H. Popkina i Avruma Stroiła[13]. Otóż Marks jako filozof został zaprezentowany w Filozofii w rozdziale drugim zatytułowanym Filozofia polityczna[14]. Autorzy podkreślają jednak, że „filozofia polityczna Marksa” to wielce skomplikowana struktura teoretyczna, zawierająca pewną „metafizykę, teorię ekonomiczną a nawet etykę”[15]. Z dalszej prezentacji poglądów filozoficznych Marksa wynika, że owa „metafizyka” to odkryte przez Marksa materialistyczno-dialektyczne pojmowanie dziejów ludzkich[16], natomiast teoretyczną podstawą ekonomicznej „krytyki kapitalizmu i obrony socjalizmu” jest odkryta i wyłożona przez Marksa w Kapitale „teoria wartości dodatkowej”[17]. „Marksowska etyka” to również wyłożona w Kapitale teoria konkretno-historycznych form alienacji w kapitalizmie, których podstawą jest fetyszyzm towarowy[18].
W zalecanej literaturze o „filozofii politycznej Marksa” autorzy Filozofii wymieniają tylko jedno dzieło Marksa – Kapitał, z dopiskiem: „Analiza kapitalizmu”.
Z przytoczonych podręcznikowych prób prezentacji tego, czym jest filozofia Marksa, można wyciągnąć następujące wnioski:
– coś takiego, jak „filozofia Marksa”, niewątpliwie istnieje;
– filozofii tej szukać należy w Kapitale Marksa;
– „filozofować w duchu Marksa” to znaczy „filozofować w duchu materialistycznego (materialistyczno-dialektycznego) pojmowania dziejów”;
– istnieje ścisły związek pomiędzy wyłożoną w Kapitale teorią wartości dodatkowej, ideą komunizmu jako rozwiązaniem sprzeczności kapitalizmu a materialistycznym (materialistyczno-dialektycznym) pojmowaniem dziejów ludzkich – oryginalnym wkładem Marksa do filozofii.
Powstaje oczywiście pytanie: dlaczego dziś warto czytać i studiować „filozofię Marksa”, a właściwie czytać i studiować dzieła, w których tę filozofię odnajdziemy? Jedną z możliwych odpowiedzi jest ta, którą sugeruje Peter J. King, zaliczając Marksa do stu największych filozofów i myślicieli w dziejach świata[19]: Marksa należy czytać i studiować, gdyż należy do największych myślicieli świata Od takich gigantów myśli zawsze można czegoś się nauczyć. King wprawdzie uważa, że łownym przedmiotem zainteresowania Marksa była ekonomia i polityka, jednakże za najważniejszy wkład Marksa do dziejów myślenia ludzkiego zalicza jego materialistyczno-historyczne pojmowanie człowieka i historii ludzkiej. Do najważniejszych dzieł Marksa, w których można znaleźć tę materialistyczną koncepcję człowieka i historii, King zalicza Manifest Komunistyczny, Kapitał oraz Zarys krytyki ekonomii politycznej.
Z przytoczonych opinii wynika, że problem „aktualności Marksa” jest w zasadzie problemem aktualności Kapitału, który okazuje się być jednocześnie dziełem filozoficznym i ekonomicznym. ,Marks jako ekonomista – pisze Blaug – jest nadal tak żywy i aktualny, jak żaden z do tej pory omawianych autorów. (…). Nikt dzisiaj nie kruszy kopii o Adama Smitha czy Ricarda, ale krew ciągle uderza do głowy, kiedy mowa o Marksie”[20]. Czy warto dziś też kruszyć kopie o Marksa filozofa? Według Leszka Kołakowskiego – nie warto. Ale dla Kołakowskiego czym innym jest filozofia Marksa, której szukać należy raczej poza Kapitałem, a jeszcze innym – wyłożona w tym dziele ekonomia. Kołakowski gotów przyznać pewien wkład Marksa do socjologii, niezależny jednak od jego ekonomii i filozofii[21].
*
Gdy sięgniemy do podręczników z socjologii okaże się, że Marks był socjologiem, a jego dzieła, w których przytaczani wyżej filozofowie (oprócz Kołakowskiego) każą szukać jego filozofii, a ekonomiści – ekonomii, traktowane są przez socjologów jako klasyczne prace socjologiczne. I w tym przypadku również za fundamentalne dzieło socjologiczne Marksa uważa się Kapitał.
Przykładem takiej właśnie oceny dorobku teoretycznego Marksa jako socjologa może być najnowszy podręcznik, napisany przez wybitnego polskiego socjologa, Piotra Sztompkę, zatytułowany Socjologia. Analiza społeczeństwa[22]. Karol Marks obok Emila Durkheima, Augusta Comta, Maxa Webera oraz Roberta Kinga Mertona jest najczęściej przywoływanym i cytowanym autorem w tym podręczniku. Sztompka przypomina i odwołuje się do Marksa przy omawianiu tak fundamentalnych zagadnień socjologicznych, jak: istota naukowości socjologii, działania i stosunki społeczne, dynamika struktur społecznych i trendów społecznych, teoria grup społecznych, klas i walki klas, nierówności społeczne, władza i autorytet, teoria świadomości społecznej, funkcjonowanie społeczeństwa, zmiana społeczna, proces społeczny, rozwój społeczny.
Marks, według Sztompki, jest twórcą jednej z klasycznych wizji dziejów ludzkości, zwanej materializmem historycznym. Ponadto, socjologia Marksowi zawdzięcza „odejście od pozytywistycznego, «inżynieryjnego» ujęcia socjologii”, analizę struktur klasowych, teorię klas społecznych, teorię rewolucji oraz zmian i przekształceń społecznych. Marks jest też dla Sztompki oryginalnym i inspirującym do dziś „teoretykiem nowoczesności” (termin „nowoczesność” Sztompka oraz inni współcześni socjologowie, m.in. Zygmunt Bauman, używają do określenia tego, co Marks nazywał „kapitalistyczną formacją społeczno-ekonomiczną” lub po prostu „kapitalizmem”).
Mimo tak istotnego wkładu do myśli socjologicznej, Marks, podobnie jak w przypadku filozofii, nie napisał nic, co by w tytule lub w podtytule nazywało się „socjologią”, „krytyką socjologii” (analogicznie do „krytyka ekonomii politycznej” – podtytuł Kapitału) czy też „analizą społeczeństwa” (podtytuł podręcznika Sztompki). Sztompka zatem rekomenduje czytelnikowi, by idei socjologicznych Marksa szukać przede wszystkim w trzech tomach Kapitału oraz w, wydanym po śmierci Marksa, Zarysie krytyki ekonomii politycznej.
*
Z powyższej, krótkiej prezentacji podręcznikowych informacji o dorobku teoretycznym Marksa wynika, że w tym, co najbardziej interesuje współczesnych, tj. w Marksowskiej „analizie systemu kapitalistycznego” (tj. w Kapitale), założona jest pewna efektywna analitycznie filozofia i socjologia. Efektywność ta polega na tym, że pozwala, jak zauważa ekonomista Blaug, stworzyć spójny system teoretyczny, wyjaśniający „prawa ruchu” społeczeństwa jako całości. Socjolog Sztompka pisze o „oryginalnej koncepcji teoretycznej na temat budowy społeczeństwa i jego rozwoju”[23].
Warto więc, stawiając problem „aktualności Marksa”, rozważyć ów ważny, w sensie metodologicznym, problem wzajemnego związku filozofii i socjologii w jego „analizie systemu kapitalistycznego”, a tym samym spróbować odpowiedzieć na pytanie, czy aktualność tej analizy pociąga za sobą aktualność Marksowskiej filozofii i socjologii.
*
Kluczem do zrozumienia wzajemnego związku filozofii, socjologii i ekonomii w Kapitale Marksa może być to, co kryje się w podtytule tego dzieła: Krytyka ekonomii politycznej. Wyrażenie to występuje jeszcze w tytule dwóch innych prac Marksa – w wydanym w 1859 roku Przyczynku do krytyki ekonomii politycznej oraz w wydanych już po śmierci Marksa, w 1953 roku, rękopisach zatytułowanych Zarys krytyki ekonomii politycznej. Z „Przedmowy” do tej pierwszej pracy możemy się dowiedzieć, że „krytyka ekonomii politycznej” stanowiła ważne narzędzie pracy teoretycznej Marksa w dwóch innych pracach: Rękopisach ekonomiczno-filozoficznych z 1844 roku oraz Ideologii niemieckiej z 1846 roku.
W pracach młodzieńczych (Rękopisach… i Ideologii…) „krytyka ekonomii politycznej” stanowi teoretyczno-metodologiczną podstawę krytyki, a następnie odrzucenia spirytualistyczno-idealistycznej i materialistyczno-sensualistycznej koncepcji człowieka oraz opartej na nich krytyce społecznej (krytyce różnych prawnych, politycznych i religijnych form alienacji).
Intensywne studia ekonomiczne i oparta na nich krytyka Heglowskiej filozofii prawa, prowadzi Marksa również do zerwania z idealistyczną i zarazem spekulatywną filozofią dziejów. Spekulatywnej „filozofii człowieka” i „filozofii dziejów”, która rzeczywiste życie ludzi próbowała wyjaśnić jako szczeble rozwoju „abstrakcji człowieka” bądź „ducha ludzkiego w ogóle”, Marks przeciwstawia badanie człowieka jako istoty ekonomiczno-historycznej i dochodzi do wniosku, „że stosunki prawne, równie jak i formy państwowe nie mogą być pojęte z siebie samych ani też z tak zwanego ogólnego rozwoju ducha ludzkiego, lecz przeciwnie, wyrastają z materialnych warunków życia”[24]. Nie tylko prawo, ale również moralność, religia, metafizyka i wszystkie inne rodzaje ideologii nie mają, zdaniem Marksa, swej własnej historii.
Dla Marksa historia „jest niczym innym jak kolejnym następowaniem po sobie poszczególnych pokoleń, z których każde wykorzystuje przekazane mu w spuściźnie przez wszystkie poprzednie pokolenia materiały, kapitały i siły wytwórcze; a więc, z jednej strony, dane pokolenie w całkowicie zmiennych okolicznościach prowadzi dalej przekazaną w spuściźnie działalność, z drugiej zaś – przez swą zupełnie zmienioną działalność modyfikuje dawne okoliczności”[25].
Historia rozumiana jako proces życia następujących po sobie pokoleń może być, zdaniem Marksa, badana metodami ścisłymi i obiektywnymi na podobieństwo metod badania wyzwolonych już z filozofii nauk przyrodniczo-matematycznych.
Dlatego też dla podkreślenia zasadniczych różnic między własnym i spekulatywnym (idealistycznym i materialistycznym) badaniem człowieka, stosunków społecznych i dziejów ludzkich, Marks używa określeń „nauka”, „naukowe podejście”. O swoim Przyczynku do krytyki ekonomii politycznej pisze, że „po raz pierwszy w sposób naukowy rozwija ważny pogląd na stosunki społeczne”[26]. Ocena ta odnosi się też do Kapitału, którego pierwszą część stanowi ów Przyczynek…
Podtytuł Kapitału należałoby więc odczytać jako „naukowe pojmowanie kapitalistycznych stosunków społecznych”. To samo należałoby powiedzieć o Zarysie krytyki ekonomii politycznej („Zarys naukowego pojmowania kapitalistycznych stosunków społecznych”). Według Marksa, ten nowy, „naukowy pogląd na stosunki społeczne” polega, po pierwsze, na ujęciu rzeczywistych stosunków ekonomicznych „w sposób zupełnie nowy za pomocą metody materialistycznej”, po drugie, na udowodnieniu, że „dzisiejsze społeczeństwo z punktu widzenia ekonomicznego brzemienne jest nową wyższą formą”[27].
„Naukowe podejście”, „naukowy pogląd na społeczeństwo” – to dla Marksa synonimy zastosowania „metody materialistycznej” do badania konkretnego społeczeństwa. Engels sformułował to nieco inaczej: po pierwsze, „Marks odkrył prawo rozwoju dziejów ludzkich”, które stwierdza, że „produkcja bezpośrednich materialnych środków utrzymania, a więc każdorazowy szczebel ekonomicznego rozwoju danego narodu albo danego okresu, stanowi podstawę, z której rozwijają się instytucje państwowe, poglądy prawne, wyobrażenia etyczne i nawet religijne danych ludzi i z której wychodzić należy przy tłumaczeniu tych zjawisk, nie zaś na odwrót, jak to dotąd robiono”. Po drugie, „Marks odkrył również szczególne prawo ruchu współczesnego kapitalistycznego sposobu produkcji i zrodzonego przezeń społeczeństwa burżuazyjnego. Odkrycie wartości dodatkowej wniosło od razu światło w tej dziedzinie […]”[28].
„Metoda materialistyczna” to nic innego, jak odkryte przez Marksa materialistyczne pojmowanie dziejów ludzkich, które we współczesnych podręcznikach z filozofii uznawane jest za właściwą filozofię Marksa. To zaś, co ekonomiści nazywają „Marksowską analizą systemu kapitalistycznego”, to nic innego, jak zastosowanie tego materialistycznego pojmowania dziejów do analizy społeczeństwa kapitalistycznego. Analiza ta nie jest wyłącznie „analiza ekonomiczną”, jest równocześnie „analizą socjologiczną”, co stanowi o osobliwości materializmu jako metody badań społecznych. „Hegel ulegał dlatego złudzeniu – pisał Marks – że ujmuje się to, co realne jako wynik myślenia łączącego się w sobie, pogłębiającego się w sobie i znajdującego się w samoczynnym ruchu, gdy tymczasem metoda wznoszenia się od abstrakcji do konkretu jest dla myślenia tylko sposobem przyswajania sobie konkretu, odtwarzania go jako konkretu duchowego. W żadnym jednak razie nie jest procesem powstawania samego konkretu. Na przykład najprostsza kategoria ekonomiczna, powiedzmy, wartość wymienna, zakłada istnienie ludności, ludności produkującej w określonych stosunkach; zakłada także istnienie pewnego typu rodziny lub wspólnoty czy państwowości itp. Nie może ona nigdy istnieć inaczej, niż jako abstrakcyjny, jednostronny stosunek danej już konkretnej, żywej całości”[29].
Odpowiadając na pytanie, czym jest „filozofia Marksa”, można, używając języka Hegla, stwierdzić, że „prawdą filozofii” Marksa jest materializm, rozumiany jako określony sposób poznania i badania człowieka oraz historii ludzkiej. Od strony negatywnej stanowi on zerwanie ze spekulatywnymi (idealistycznymi i materialistycznymi) filozoficznymi koncepcjami człowieka oraz historii ludzkiej. Od strony pozytywnej stanowi sformułowanie zasad naukowego badania człowieka i jego historii – zasad odtwarzania w postaci konkretu duchowego, konkretnych, żywych całości społecznych.
Dziś, w czasach specjalizacji w naukach społecznych, jak słusznie zauważył wyżej cytowany Blaug, w zasadzie nie spotyka się takich myślowych reprodukcji całości społecznych, jak to ma miejsce u Marksa. Współcześni ekonomiści zajmują się „analizą ekonomiczną” (w sensie Samuelsona, Nordhausa i Blauga), socjolodzy prowadzą zaś swoje „analizy społeczne” (w sensie Sztompki) niezależnie od tego, co robią ekonomiści. Stąd bierze się podziw jednych i drugich dla Kapitału Marksa jako konsekwentnej i spójnej teorii wyjaśniającej kapitalistyczne społeczeństwo jako „żywą całość”.
Metoda odtworzenia w postaci konkretu duchowego konkretnych żywych całości społecznych oraz związane z tą metodą takie zagadnienia, jak materializm teoriopoznawczy, dialektyka abstrakcji i konkretu, teoria odbicia, teoria prawdy i teoria praktyki – oto obszar zagadnień filozoficznych uwikłanych w pracę teoretyczną Marksa, tj., jak sam o tym pisał – w „naukowe próby zrewolucjonizowania jakiejś nauki”[30], o których można powiedzieć, że są wciąż aktualne, tak jak aktualna jest Marksowska „analiza systemu kapitalistycznego”[31].
*
O aktualności spuścizny teoretycznej Marksa nie można jednak mówić bez krytycznej analizy tego, co stało się z nią po śmierci autora Kapitału. Étienne Balibar słusznie zauważa, że „ten, kto dziś chce filozofować w duchu Marksa, przychodzi nie tylko po Marksie, ale również po marksizmie […]”[32]. Uwaga ta odnosi się też do tych, którzy chcą uprawiać „analizę ekonomiczną” czy też „analizę społeczną” w duchu Marksa.
Pewien zasadniczy problem zrodził się jeszcze za życia Marksa, gdy po zapoznaniu się z „analizami społecznymi” autorów podających się za jego uczniów, stwierdził: „nie jestem marksistą”. Problem ten jeszcze bardziej się komplikuje, gdy weźmiemy pod uwagę ponad stuletnią historię marksizmu związanego organizacyjnie z europejskim i światowym ruchem robotniczym oraz z państwami, w których partie komunistyczne zdobyły władzę polityczną. Przede wszystkim jest to historia niejednego, lecz wielu „marksizmów”. Stosując kryterium historyczno-polityczne, z reguły, wyróżnia się: „marksizm II Międzynarodówki”, „marksizm III Międzynarodówki” oraz „marksizm-leninizm” w ZSRR oraz w byłych krajach tzw. bloku socjalistycznego. Stosując z kolei kryterium geograficzno-polityczne pisze się o „marksizmie wschodnim” (marksizm w ZSRR i byłych krajach socjalistycznych) oraz „marksizmie zachodnim” (marksizm w wysoko rozwiniętych krajach kapitalistycznych). Jedną z odmian politycznych „zachodniego marksizmu” był tak zwany „eurokomunizm”. Do najbardziej znanych teoretycznych szkół „zachodniego marksizmu” zalicza się niemiecką szkołę frankfurcką i francuską szkołę Althussera. Kryterium geograficzno- -polityczne leży też u podstaw wyodrębnienia „marksizmu krajów postkolonialnych”. Kryterium teoretyczno-metodologiczne, służące do określenia stosunku marksistów do spuścizny teoretycznej Marksa, leży u podstaw ich podziału na „ortodoksów” i „rewizjonistów”, „dogmatyków” i „marksistów otwartych”. W klasyfikacji tej mieszczą się też podziały marksistów na „dialektyków” i „mechanicystów”, „ekonomistów” i „aktywistów”, „dialektyków materialistycznych” i „materialistów historycznych”, „filozofów przyrody” i „filozofów praktyki”, „humanistów” i „strukturalistów”.
Wymienione kryteria można stosować łącznie. Wówczas, dla przykładu, w ramach „marksizmu II Międzynarodówki” wyróżnić można nurt „ekonomizmu”, który wówczas uchodził za „marksizm ortodoksyjny” przeciwstawiony „aktywistycznemu rewizjonizmowi”. W „marksizmie III Międzynarodówki” da się również wyodrębnić co najmniej dwa nurty: jeden, prowadzący do kodyfikacji marksizmu w postaci doktryny „materializmu dialektycznego”, drugi – do rozwoju „filozofii praktyki” i „marksistowskiej ontologii bytu społecznego”. Pierwszy zostanie potem określony „dogmatyzmem” i wulgaryzacją marksizmu, drugi – „marksizmem otwartym”, prowadzącym do „rewizjonizmu”.
Stawiając problem „aktualności Marksa” musimy odpowiedzieć na pytanie, co mianowicie cennego wniosła ta, występująca w historii marksizmu, wielość szkół i nurtów do „nauki historii” (w sensie, jaki Marks nadał temu wyrażeniu). W ocenie tego wkładu musi być zastosowany metodologiczny postulat Marksa, mówiący o tym, że sekwencje doktryn ideologicznych, filozoficznych czy prawnych nie mają własnej historii, że chcąc poddać krytyce te doktryny należy skonfrontować je z ich własną „bazą materialną”.
I tu pojawia się kolejny problem z „marksizmem po Marksie” (obok problemu wielości szkół i nurtów), a mianowicie, że pod sztandarami marksizmu działy się różne rzeczy w historii owej „materialnej bazy”. Pod hasłami, podnoszonej przez marksizm „kwestii socjalnej”, walczono o prawa pracownicze na całym świecie, pod hasłami „republiki demokratycznej i socjalnej” walczono o wolność, równość i braterstwo obywateli i w obronie demokracji w ogóle, pod hasłami „praca dla robotników, ziemia dla chłopów, pokój na świecie i samostanowienie narodów” dokonywano rewolucji politycznych, prowadzono wojny domowe i partyzanckie. Marksizm jako doktryna polityczna związana organizacyjnie z państwami komunistycznymi służył do legitymizacji procesów kolektywizacji, uprzemysłowienia i urbanizacji, ale także budowania gułagów i niszczenia zdobyczy cywilizacji przemysłowej. I na koniec sprawa najważniejsza: marksizm, w postaci „marksizmu- -leninizmu” służył wpierw uzasadnieniu, a następnie legitymizacji „budowy socjalizmu”, wpierw w jednym kraju (ZSRR) a następnie w krajach tzw. demokracji ludowej. Upadek tych krajów oznaczał też krach (prawdziwy kolaps) marksizmu jako doktryny ideologicznej, filozoficznej i społecznej, legitymizującej ten rozpoczęty w 1917 roku eksperyment społeczny.
To wszystko wymaga wyjaśnienia na gruncie „nauki historii” Marksa. Wykazanie mocy wyjaśniającej materializmu historycznego w jego zastosowaniu do historii marksizmu byłoby kolejnym istotnym argumentem na rzecz tezy o „aktualności Marksa”. Pozwoliłoby też wyjaśnić kilka istotnych kwestii: jeśli stawiamy problem „aktualności Marksa”, to na czym polega ta aktualność po marksizmie? Czy historia marksizmu wniosła coś istotnego, twórczego do uprawiania filozofii, socjologii i ekonomii w duchu Marksa, czy też była wyłącznie przedsięwzięciem legitymizacyjnym? Czy uprawianie i rozwijanie filozofii i nauk społecznych w duchu Marksa musi być przedsięwzięciem legitymizacyjnym, tj. związanym z ruchem społecznym czy politycznym o charakterze antykapitalistycznym? Czy związek taki automatycznie wyklucza możliwość zachowania elementarnych standardów pracy teoretycznej i naukowej w ogóle?
*
Przywoływany już Kołakowski był przekonany o tym, że marksizm po Marksie był wyłącznie przedsięwzięciem legitymizacyjnym o postępującym wraz z kryzysem światowego ruchu komunistycznego upadkiem teoretycznego myślenia. Marksizm 100 lat po Marksie jest martwy – oto podstawowa teza autora Głównych nurtów marksizmu. Krzysztof Pomian we „Wprowadzeniu” do najnowszego, pośmiertnego wydania Głównych nurtów marksizmu podkreśla, że do takiej konkluzji Kołakowski doszedł poddając marksizm krytyce z pozycji pewnej humanistyki, która „jest z założenia względem marksizmu zewnętrzna: nie tylko nie przyjmuje swoiście marksistowskiego rozumienia historii, lecz poddaje krytyce i odrzuca jego zasadnicze tezy”[33]. Ta „humanistyka” to, zdaniem Pomiana, wynik ewolucji poglądów Kołakowskiego: od pryncypialnego marksistowskiego krytyka chrześcijańskich doktryn filozoficznych, ideologii kościelnych i przesądów religijnych, poprzez krytykę i odrzucenie podstaw marksistowskiej krytyki doktryn ideologicznych, filozoficznych i prawnych, do zwolennika filozofii (myślenia filozoficznego), która jest w stanie pogodzić religię z nauką[34]. Posługując się ukutymi przez samego Kołakowskiego krytycznymi kategoriami „kapłana” i „błazna”, można powiedzieć, że w jego przypadku mamy do czynienia z ewolucją od „kapłana marksistowskiego” poprzez „błazna rewizjonistycznego” do „kapłana fi- deistycznego”. Pomian podsumowuje to tak: „Krytyka Marksowskiej próby wyzwolenia ludzkości od religii prowadzi [Kołakowskiego – L.W.] do uznania religii za najlepszą możliwą terapię nieuleczalnych dolegliwości istnienia”[35].
Z pozycji „kapłana fideistycznego” możliwa jest tylko ideologiczna krytyka, w której „wyjałowiony z myśli” marksizm czyni się winowajcą ogromu nieszczęść, które przeżywają ludzie poddani tragicznym eksperymentom społecznym w totalitarnych państwach komunistycznych. Oceny efektów tych eksperymentów Kołakowski dokonuje z pozycji abstrakcyjnego humanizmu oraz politycznego liberalizmu. Tę ideologiczną krytykę marksizmu Wacław Mejbaum i Aleksandra Żukrowska słusznie określili jako wyraz stanu samowiedzy europejskiego liberalizmu[36]. Mimo „ideologicznego pogrzebu”, jaki sprawił Marksowi i marksizmowi liberał Kołakowski, w ostatnich latach zainteresowanie Marksem i marksizmem rośnie właśnie w związku z dość intensywną krytyką ideologii liberalizmu, legitymującej zwrot w polityce gospodarczej na przełomie lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych. Wielu krytyków liberalizmu jako przedsięwzięcia legitymującego politykę gospodarczą ostatnich trzydziestu lat odwołuje się wprost do Marksowskiej „analizy systemu kapitalistycznego” w celu wyjaśnienia jej ekonomicznych i społecznych skutków[37].
Mark Blaug, w przeciwieństwie do Leszka Kołakowskiego, był bliżej prawdy, gdy pisał: „Tysiące razy poddawano Marksa krytyce, rewidowano, odrzucano i grzebano, lecz on ciągle wzbrania się przed zesłaniem na wygnanie do historii myśli”[38]. No cóż, Blaug jest tylko ekonomistą, a Kołakowski filozofem na usługach „wiecznych wartości”.
Włodzimierz Luty
Przypisy:
1 Interpress Service, 7 listopada 2008 r.
2 G. Soros, Kryzys światowego kapitalizmu. Zagrożenie dla społeczeństwa obywatelskiego, przekł. L. Niedzielski, MUZA, Warszawa 1999, s. 25.
3 K. R. Popper, Społeczeństwo otwarte i jego wrogowie, tom 2, przekł. H. Krahelska, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2006 (zob. zwłaszcza rozdział dwudziesty – Kapitalizm i jego przeznaczenie).
4 Cyt. za: F. Wheen, Marks. Kapitał. Biografia, przekł. P. Laskowski, MUZA, Warszawa 2007. s. 112.
5 P. A. Samuelson, W. D. Nordhaus, Ekonomia, tom 1, przekł. H. i K. Hagemeier, J. Czekaj, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2000, s. 36.
6 M. Blaug, Teoria ekonomii. Ujęcie retrospektywne, przekł. I. Budzyńska i in., Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1994, s. 240.
7 Szczegółową analizę problemu przeprowadza Jarosław Ładosz (zob. J. Ładosz, Przedmiot filozofii i jej rola społeczna. Miejsce filozofii w teorii marksistowskiej, Książka i Wiedza, Warszawa 1975).
8 S. Law, Filozofia, przekł. M. Grudzińska, Hackette Polska, Warszawa 2005.
9 Tamże, s. 33.
10 Zob. tamże, s. 175-176.
11 Zob. tamże, s. 311-312.
12 Tamże, s. 312.
13 Na okładce polskiego wydania tej propedeutyki filozofii tak oto rekomenduje się ją czytelnikowi: „Na wielu uniwersytetach używa się jej jako podręcznika dla studentów m.in. pedagogiki, socjologii, językoznawstwa, filologii, teologii i nauk przyrodniczych” (R. H. Popkin, A. Stroił, Filozofia, przekł. J. Karłowski, N. Leśniewski, A. Przyłębski, Zysk i S-ka, Poznań 1994).
14 Zob. tamże, s. 131-156.
15 Tamże, s. 132.
16 Zob. tamże, s. 135.
17 Tamże, s. 139-142.
18 Zob. tamże, s. 142-143.
19 P. J. King, Filozofowie. 100 największych myślicieli w dziejach świata, przekł. W. Bober, Elipsa, Warszawa 2006, s. 126-127.
20 M. Blaug, Teoria ekonomii. Ujęcie retrospektywne, dz. cyt., s. 240.
21 L. Kołakowski, Główne nurty marksizmu, tom 1, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2009.
22 P. Sztompka, Socjologia. Analiza społeczeństwa, Znak, Kraków 2007.
23 Tamże, s. 344.
24 K. Marks, Przyczynek do krytyki ekonomii politycznej, [w:] K. Marks, F. Engels, Dzieła, tom 13, Książka i Wiedza, Warszawa 1966. s. 8.
25 K. Marks, F. Engels, Ideologia niemiecka, [w:] tychże, Dzieła, tom 3, Książka i Wiedza, Warszawa 1962, s. 49.
26 K. Marks, F. Engels, Listy o „Kapitale”, Książka i Wiedza, Warszawa 1957, s. 85.
27 Tamże, s. 153.
28 F. Engels, Pogrzeb Karola Marksa, [w:] K. Marks, F. Engels, Dzieła, tom 19, Książka i Wiedza, Warszawa 1972, s. 373-374.
29 K. Marks, Przyczynek do krytyki ekonomii politycznej, dz. cyt., s. 722-723.
30 K. Marks, F. Engels, Listy o „Kapitale”, dz. cyt., s. 109.
31 Szczegółowa analiza tego problemu: zob. W. Mejbaum, Materializm subiektywny. Zarys epistemologii marksistowskiej, ATUT, Wrocław 2002.
32 É. Balibar, Filozofia Marksa, przekł. A. Staroń, A. Ostolski, Z. M. Kowalewski, Książka i Prasa, Warszawa 2007, s. 152.
33 K. Pomian, Wprowadzenie, [w:] L. Kołakowski, Główne nurty marksizmu, dz.cyt., s. XX.
34 Zob. tamże, s. XXII-XXX.
35 Tamże, s. XXX.
36 Zob. W. Mejbaum, A. Żukrowska, Literat cywilizowanego świata. Leszek Kołakowski a kryzys myśli mieszczańskiej, Książka i Wiedza, Warszawa 1985.
37 Zob. D. Harvey, Neoliberalizm. Historia katastrofy, przekł. J. P. Listwan, Książka i Prasa, Warszawa 2008.
38 M. Blaug, Teoria ekonomii. Ujęcie retrospektywne, dz. cyt., s. 240.