Badania prowadzone nad ewolucją metody N. I. Bucharina winny być obiektywne i historyczne. Problematyka jest bardzo złożona, przy czym złożoność tę pogłębia fakt, że Bucharin był przede wszystkim ekonomistą. Ekonomiczny charakter miała jego pierwsza publikacja, zaś ostatnią opublikowaną za jego życia pracą był cykl artykułów na łamach gazety „Izwiestia” zatytułowany „Ekonomika państwa radzieckiego”. Zmiany w sytuacji politycznej w Rosji, a było ich – i to bardzo gwałtownych – za życia Bucharina niemało, prowadziły do zmian, co więcej – do ewolucji jego poglądów, w tym również metodologicznych. Przy tym był on bardzo otwarty wobec rozmaitych nowych idei, z którymi stykał się w literaturze i kontaktach osobistych i które go bardzo fascynowały.
Powszechnie znana jest leninowska ocena metody Bucharina jako mechanicystycznej i eklektycznej z elementami scholastyki1. Należy jednak mieć na uwadze, iż ta ocena, po pierwsze, odnosi się do określonego okresu twórczości Bucharina; po drugie, że wskazuje zarówno na niektóre ogólne właściwości jego myślenia, jak też, po trzecie, podkreśla, że sposobu jego myślenia nie można rozpatrywać jako czegoś niezmiennego, zastygłego, a cechująca go pewna jednostronność, dążenie do uproszczeń, schematyczna prostolinijność i związana z pochopnością wniosków rewolucyjna niecierpliwość mogą zostać skorygowane, jeżeli Bucharin zajmie się systematycznym studiowaniem dialektyki materialistycznej2. Nie bez powodu Lenin przyznaje, że N. I. Bucharin – to wybitny teoretyk i „ulubieniec partii”. Zgodnie z leninowskimi wskazówkami podejmiemy próbę podejścia do metody Bucharina właśnie z punktu widzenia jej ewolucji, rozwoju, zachodzącego również po śmierci Lenina.
Początkowe elementy metody N. I. Bucharina kształtowały się pod wpływem mechanicystycznych idei D. I. Pisariewa, którego czytał jeszcze w gimnazjum, zachwycając się jego „nihilistycznym” radykalizmem, oraz pod wpływem przyswojonych przezeń na przełomie stuleci (około 1905 r.) twierdzeń marksistowskich, prac R. Avenariuisa i G. Spencera, a od 1911 r., gdy Bucharin przebywał na emigracji w Europie Zachodniej – zwłaszcza pod wpływem empiriomonistycznej koncepcji A. A. Bogdanowa. To ostatnie oddziaływanie było bardzo silne, i jest rzeczą znamienną, że biograf Bucharina, D. Marecki w poświęconym mu haśle zawartym w pierwszym wydaniu „Wielkiej Encyklopedii Radzieckiej” zatuszował ten fakt, aczkolwiek podkreślił – przy czym całkowicie słusznie – że Bucharin-materialista odżegnał się od idei Macha i w swej „Teorii materializmu historycznego” z 1921 r. mówił o stosunkach produkcji jako „koordynacji pracy ludzi w czasie i przestrzeni”, specjalnie przeciwstawiając takie ich pojmowanie „psychologizacji” stosunków produkcji przez A. A. Bogdanowa, która prowadziła do idealizmu3.
Wracając do kwestii wpływu metody A. A. Bogdanowa na Bucharina odnotujmy, że przypadł on na lata „czwartego” stadium w ewolucji poglądów filozoficznych Bogdanowa, kiedy to – jak pisał W. Lenin – przeszedł on od idealizmu subiektywnego do idealizmu obiektywnego, i że „potrzebuje obecnie tylko jednego poważnego kroku, ażeby ponownie zwrócić się do materializmu”4. Lecz Bogdanow pod wpływem leninowskiej krytyki dokonał tylko kilku małych „kroków” w kierunku materializmu, przy czym niekonsekwentnie, niekiedy wręcz cofając się.
Jeżeli w „Filozofii realnego doświadczenia”5 Bogdanow stwierdzał, że „filozofia dobiega swych ostatnich dni”, że w Marksie, w płaszczyźnie światopoglądowej, należy widzieć tylko poprzednika „powszechnej nauki organizacyjnej”, czyli tektologii, a w trzecim wydaniu pierwszej części „Powszechnej nauki organizacyjnej”6 powtarza on tę samą myśl – że Marks był tylko „prekursorem” tektologii, to w tymże samym wydaniu pierwszej części, broniąc się przed atakami ze strony W. I. Newskiego, którego artykuł o empiriokrytycyzmie załączony był do XII tomu drugiego i trzeciego wydania dzieł W. I. Lenina, pisze, że tektologia w ogóle nie jest filozofią: „(…) jasne, iż jeśli tektologia jest nauką, to ma ona obowiązek badać tylko zjawiska, ich związki i prawidłowość, a pozostałe zagadnienia pozostawić filozofii. Nie obala ona nawet tych pojęć filozoficznych; lecz w rozwiązywaniu jej zadań nie ma ich gdzie pomieścić”7. Jednakże w trzeciej części swojej pracy (napisanej w 1928 r., a opublikowanej pośmiertnie w 1929 r.) Bogdanow ponownie zaczął bronić swego empiriomonistycznego wariantu machizmu: twierdzi on, że obiektywność przedmiotu jest produktem „kolektywnego stosunku do niego podmiotów”8, i że w ogóle „obiektywne”, „ważne społecznie” i „użyteczne” to są w istocie pojęcia „tożsame”9.
A jak wyglądała sprawa dialektyki? Jeżeli w swej „Filozofii realnego doświadczenia” A. A. Bogdanow rozpatrywał dialektykę jako szczególny przypadek „teorii organizacji”, to w trzeciej części „Powszechnej nauki organizacyjnej” (tektologii) twierdził on, że potrzebna jest całkiem nowa, organizacyjna dialektyka, a dialektyka Marksa zachowuje jedynie „architektoniczno-estetyczne znaczenie”10, pomaga tylko wnosić „elementy rytmu i symetrii” (?). Bucharin, który wcześnie stał się materialistą, oczywiście nie zechciał przejąć machistowskich aspektów metody Bogdanowa. Z drugiej strony wydawało mu się, że Bogdanow w ogóle bliższy jest materializmowi, niż sądzą to jego krytycy, ponieważ, na przykład, jego „Krótki kurs nauki ekonomicznej” (1897) odpowiada duchowi materializmu historycznego (nie bez powodu dzieło to zyskało w sumie pozytywną ocenę w recenzji W. I. Lenina)11.
Jednakże trzeba uwzględnić, iż „Kurs…” został napisany przez Bogdanowa w tym okresie jego twórczości, gdy był on, według określenia Lenina, „w połowie” materialistą-przyrodoznawcą, co znalazło odbicie w jego światopoglądowym dziele „Podstawowe elementy historycznego spojrzenia na przyrodę”, które powstało w 1899 r.12, a także w przenikniętej ideami energetyzmu pracy „Poznanie z historycznego punktu widzenia” (1901 r.). Swoje poglądy na temat zasady historyzmu Bucharin zapożyczył nie tylko z „Kapitału” K. Marksa, lecz również z wymienionej pracy A. A. Bogdanowa.
W związku z tym warto zaznaczyć, że błędem byłoby rozpatrywanie dalszego rozwoju metodologicznych poglądów N. I. Bucharina jako przede wszystkim kolejnych prób zmierzających do znalezienia sposobu „połączenia” metody Bogdanowa z metodą marksizmu. Wprawdzie zrodziło się to, jak widać, częściowo chociażby z tego, co powiedziano wyżej, lecz problem ten stał się dla Bucharina tylko formą (lub jedną z form) rozumienia i rozwijania dialektyki w marksistowskiej ekonomii politycznej i materializmie historycznym, powiązania w całościową teorię materializmu dialektycznego i materializmu historycznego, materializmu i dialektyki, jeśli chodzi o tę ostatnią – w jej w pełni współczesnej postaci.
Z metodologicznych poszukiwań A. A. Bogdanowa stopniowo zaczęły wyłaniać się hipotezy i domysły, które doprowadziły do przyszłej uogólnionej teorii systemów i do podstawowych idei cybernetyki, chociaż, oczywiście, wskutek tych poszukiwań nie nabrała ona jeszcze organicznego kształtu. W tych metodologicznych poszukiwaniach Bogdanowa swoistą rolę odegrał jego empiriomonizm: dążenie do odkrycia związków, dla których nie ma znaczenia czy są one materialne czy idealne, pozwalało na ujawnianie takiego rodzaju i poziomu stosunków, które zachodzą w strukturach i systemach zbudowanych z dowolnego materiału. Zmierzało to w kierunku przyszłej ogólnej teorii systemów. Lecz tenże empiriomonizm, jako odmiana „drugiego pozytywizmu”, zamykał dalszą drogę badań systemowych, stał na przeszkodzie osiągnięciu czegoś więcej niż tylko wstępnych ogólnych wyobrażeń. Nie bez powodu, usiłując jednak pójść dalej, Bogdanow powoływał się właśnie na uczonych, reprezentujących różne dziedziny przyrodoznawstwa i nauk społecznych.
Czy A. A. Bogdanow istotnie sformułował cenne idee metodologiczne? Na to pytanie należałoby odpowiedzieć twierdząco. Wymieńmy najważniejsze z nich. To przede wszystkim: idea sprzężenia zwrotnego pomiędzy systemem i otoczeniem13; zasada nieredukowalności cech systemów do sumy cech elementów tworzących te systemy; twierdzenie, iż sposobem istnienia systemów jest ruch, rozwój, albowiem systemy statyczne i niezmienne giną. Zagłada, rozpad systemów rozpoczyna się od załamania się ich najsłabszego ogniwa, zwykle bywa nim jeden z najpóźniej powstałych fragmentów (poziomów) tych systemów. Zapewnienie wytrzymałości, trwałości systemu wymaga ustanowienia ruchomej równowagi z otoczeniem zewnętrznym14. Istotnym symptomem załamania się systemu jest kryzys, z którego wyjście polega na dokonaniu głębokiej strukturalnej przebudowy danego systemu, oznaczającej skok jakościowy, osiągnięcie przezeń nowego stanu. W poznaniu systemów nader efektywne są analogie pomiędzy różnymi, nierzadko całkiem oddalonymi od siebie dziedzinami nauk15.
Znaczenie powyższych idei A. A. Bogdanowa okazało się rzeczywiście nieprzemijające. Do pewnego stopnia wskazywały one nawet na obecność dialektyki wewnątrz powiązań systemowo-strukturalnych. Źródła tych idei można znaleźć w dziełach twórców marksizmu. W. Lenin wskazywał na duże analogie pomiędzy równaniami różniczkowymi w różnych dziedzinach poznania16. Niektóre z przytaczanych przez Bogdanowa przykładów, były trywialne, niekiedy nawet bezzasadne17. Niewątpliwie, racjonalną myśl o homeostazie przesłonięto wydumaną terminologią i różnymi banałami, a główny niedostatek tej myśli, w tej jej postaci, w której sformułował ją Bogdanow – polegał na absolutyzacji stanu równowagi, rzekomo wyjściowego, określającego i ostatecznego dla wszystkich systemów. Nadal pozostało, aczkolwiek w nieco zawoalowanej formie, powiązanie systemowych idei Bogdanowa z jego empiriomonizmem jako odmianą idealizmu subiektywnego: twierdził on, że za punkt wyjściowy analizy należy zawsze przyjmować „chociażby wyobrażalny (podkr. – J. N.) stan równowagi”18, że podmiot podporządkowuje sobie dany mu materiał, tak więc element gnoseologiczny jest tożsamy z ontologicznym.
Systemowe idee Bogdanowa spotkały się z dużym zainteresowaniem ze strony Bucharina. W odróżnieniu od Bogdanowa spróbował on powiązać te idee z materializmem, lecz niedostateczne jeszcze wówczas rozumienie przezeń dialektyki marksistowskiej doprowadziło do wypaczenia relacji pomiędzy zasadami systemowości a światopoglądem. Materializm Bucharina na początku lat dwudziestych nadal pozostawał w dużym stopniu mechanicystyczny, a przejęcie bogdanowskiego wariantu podejścia systemowo-strukturalnego jeszcze bardziej tę mechanicystyczność nasilało.
Niezwykle pouczający jest w związku z tym spór Lenina z Bucharinem w formie wymiany notatek na jednym z posiedzeń jesienią 1920 r., na którym obaj byli obecni19. W toku tego sporu podana została ocena „tektologii”. Przytoczmy ten tekst, którego początek zaginął.
„Bucharin: Nie, niesłusznie. Bogdanow stoi na stanowisku uznania filozofii. Obecnie niszczy on filozofię (mówię nie o słuszności bądź niesłuszności jego poglądów, lecz o ich charakterystyce). „Tektologia” jest, według B.(ogdanowa), zamiennikiem filozofii. Wyklucza ona „Gno(u!)seologię”. Tok jego rozumowania jest następujący: 1) Wszystko można rozpatrywać jako systemy, tzn. elementy o określonym typie powiązań. 2) Jeśli tak, to można wyprowadzić pewne ogólne prawa. 3) Wówczas filozofia staje się zbędna i zostaje zastąpiona powszechną nauką organizacyjną. Takie postawienie zagadnienia leży w innej płaszczyźnie niż empiriomonistyczna. Można z nią dyskutować, lecz należy ją chociażby zrozumieć. A tego minimum u Newskiego nie ma.
Lenin: Bogdanow oszukał Was, dzięki temu, że zmienił i postarał się przemieścić stary spór. A Wy się poddajecie!
Bucharin: Lecz właśnie to trzeba udowodnić. Według mnie, w istocie tu rzeczywiście nie ma filozofii, a tektologia – to coś innego, niż empiriomonizm. Oszukać mnie w takich sprawach nie jest łatwo”.
Jak ocenić treść tej wymiany notatek? Bucharin przecież nie ograniczył się tylko do opisania stanowiska Bogdanowa, lecz zgodził się z jego tezą, iż tektologia rzekomo uwolniła się całkowicie od empiriomonistycznej filozofii, a to nie jest prawdą. W istocie, tektologia Bogdanowa w jej faktycznym „wykonaniu” nie była w pełni zbieżna z empiriomonizmem, nie oderwała się jednak od niego całkowicie. W 1 i 2 tezie swojej notatki Bucharin słusznie opisał główne tezy systemowych interpretacji Bogdanowa, lecz tez tych w swej odpowiedzi Lenin nie neguje wskazując, że Bogdanow „przebrał (verkleidet)” swoją filozofię w takie szaty, w których fałszywość jego teorii została ukryta, podczas gdy nadal ona istnieje właśnie w postaci jego fałszywej empiriomonistycznej konstrukcji. W. Lenin zwraca uwagę właśnie na to, że zastąpienie filozofii w 3 tezie odrębną nauką o systemach oznacza nie tylko to, że tektologia zdoła stać się nauką (taką tendencję tektologia posiada), lecz również to, że pryncypialne zastąpienie filozofii przez jakąkolwiek ogólną naukę (nie filozofię) jest twierdzeniem pozytywistycznym, a więc oznacza uznanie filozofii pozytywistycznej, która dla marksizmu jest w swej istocie nie do przyjęcia. Tuszując prawdziwy sens wskazanego „zastąpienia” Bogdanow tym samym zdezorientował Bucharina, na co właśnie zwrócił uwagę W. Lenin.
W „Uwagach o książce N. I. Bucharina »Ekonomika okresu przejściowego«” Lenin pokazał, że Bucharin na razie nie osiągnął prawdziwego pojmowania dialektyki. Posługiwał się on terminologią Bogdanowa w rozumieniu tegoż Bogdanowa20, traktując dialektykę i „naukę organizacyjną” jako równoprawne metody i na modłę eklektycznych prób Bogdanowa obniżając rangę materialistycznej dialektyki do jednego z rzekomo równoprawnych „punktów widzenia”21. W jednym z fragmentów swoich „Uwag…” W. Lenin pisze wprost: „Według autora, zepsutego przez eklektyzm Bogdanowa, dialektyczny »punkt widzenia« stanowi tylko jeden z równoprawnych punktów widzenia”22.
Jeśli chodzi o eklektyzm, to Lenin wskazał na jego obecność w poglądach Bucharina również w swej pracy „Jeszcze raz o związkach zawodowych…” (styczeń 1921 r.)23. Należy przy tym prawidłowo zrozumieć sens leninowskiego zarzutu odnośnie do tego, że przedmiot rozpatruje się to „z jednej”, to „z drugiej strony”. W samym tym fakcie nie ma żadnego eklektyzmu, który Lenin dostrzega w tym, że wielostronna analiza prowadzona jest w oderwaniu jednych podejść od innych: należy konkretnie ujawniać wewnętrzne związki pomiędzy różnymi stronami badanego obiektu, dopiero wówczas zapewnia się bowiem jedność najróżniejszych podejść24. Przezwycięża się również zarazem naleciałości scholastyczne w sensie czysto formalnego, metafizycznego zastosowania w toku badań logiki formalnej25.
W „Uwagach…”, poczynionych na marginesie książki N. I. Bucharina „Ekonomika okresu przejściowego” (1920 r.) napisanej jeszcze w duchu idei komunizmu wojennego, Lenin krytycznie ocenił fakt, że Bucharin w ślad za Spencerem akcentuje zewnętrzne stosunki systemu (społeczeństwa) i środowiska (przyrody), przy czym zło polega nie na samym zwróceniu szczególnej uwagi na te stosunki, lecz na tym, że dokonuje się tego w oderwaniu od analizy stosunków wewnętrznych, a ponadto – wzorem Bogdanowa kładzie się nacisk na pozycję podmiotu zaciemniając obiektywny stan rzeczy. Lecz w swych „Uwagach…”, dodajmy, Lenin odnotowywał również pozytywne cechy książki Bucharina, szczególnie zaś jego myśli o znaczeniu uwzględniania stopnia „zorganizowania” klasy: słuszne jest to, że siła działania klasy robotniczej zależy w bardzo dużym stopniu od jej zorganizowania26. Dodajmy jednak, że W. Lenin również w okresie późniejszym wskazywał na niedostateczną dialektyczność w uwzględnianiu przez Bucharina konkretnych stron zjawisk: w pracy „O podatku w naturze” (kwiecień 1921 r.) Lenin widzi niedostatek w tym, że Bucharin spóźniał się z przyznaniem konieczności zaistnienia NEP-u, na szczęście Bucharin wkrótce odżegnał się od swoich ultralewackich poglądów i stał się jednym z najbardziej gorących zwolenników leninowskiej Nowej Ekonomicznej Polityki, kontynuując walkę o jej konsekwentną realizację również po śmierci Lenina. Jak wiadomo, podsumowanie metodologicznych niedociągnięć N. I. Bucharina Lenin przedstawił w swoim „Liście do zjazdu” (1922 r.).
W książce N. I. Bucharina „Teoria materializmu historycznego” (1921 r.) dokonał się zwrot w kierunku organicznego łączenia materializmu z dialektyką. Dążył on w niej do możliwie najbardziej konsekwentnego oczyszczenia dialektyki z pozostałości idealizmu typu heglowskiego, do najbardziej pełnego jej „zmaterializowania”. W pracy tej Bucharin położył nacisk na ścieranie się zewnętrznie przeciwstawnych sobie sił materialnych, i dlatego D. Marecki scharakteryzował to potem jako „myślenie skrajnościami”27. Wychodząc z idei teorii równowagi, Bucharin sądził, że system społeczny, podobnie jak każdy inny, „»sam w sobie«, tzn. bez bodźca zewnętrznego, nie jest w stanie zmienić danego stanu”28. Jest rzeczą oczywistą, iż takiego stanowiska nie można uznać za słuszne w perspektywie przyszłych sukcesów synergetyki jako koncepcji wewnętrznej samoorganizacji materii. W rozdziałach V–VII „Teorii materializmu historycznego” zawarty jest wykład teorii równowagi prezentowanej jako „rewolucyjne ujęcie” nauki Marksa29. Ujęcie to zasadzało się na idei, iż rozwój jest odejściem od początkowego stanu równowagi, a skokowość rozwoju stanowi skutek naruszenia równowagi systemu. Związki przyczynowo-skutkowe mają charakter linearny i całkowicie nieuchronny, tak więc przypadkowe jest tylko to, czego przyczyn nie znamy30. Stosunki społeczne zostają zredukowane do stosunków technicznych, a nawet fizycznych. Co więcej, „uważamy – pisał autor – za w pełni możliwe przełożenie »mistycznego« – według określenia Marksa – języka heglowskiej dialektyki na język współczesnej mechaniki”31.
Te metodologiczne założenia Bucharina, jak wiadomo, były wielokrotnie krytykowane, lecz niekiedy zbyt gwałtownie: przecież problematyki równowagi nie można po prostu ogólnikowo przekreślać jako „czysto metafizycznej”. Homeostaza odgrywa ważną rolę w przyrodzie i w społeczeństwie, a nie tylko w życiu organizmów. Dotyczy to wszystkich szczebli rozwoju systemów, chociaż ich zdolność do życia, a tym bardziej rozwój nie sprowadzają się bynajmniej tylko do tego! Ponieważ w rzeczywistych systemach, zwłaszcza biologicznych i społecznych, mamy do czynienia z względnie trwałym procesem niezrównoważonych zmian w stronę pozytywną lub negatywną, wobec tego system, który „poszukuje” pełnej równowagi, w rzeczywistości okazuje się systemem najbardziej niestabilnym i nietrwałym. Dlatego znana krytyka pod adresem „Teorii materializmu historycznego” ze strony A. Gramsciego i G. Lukácsa była raczej uzasadniona. Gramsci w „Zeszytach więziennych” zarzucał Bucharinowi czysto przyrodnicze i mechanicystyczne pojmowanie determinizmu, tendencję do wyodrębniania socjologii z materializmu dialektycznego i wyrywkowego stosowania dialektyki. Lukács w recenzji książki Bucharina wyraził myśl, iż autor „fetyszyzuje” technikę, wyprowadzając stosunki społeczne bezpośrednio z charakteru powiązań technologicznych32. Tę samą myśl powtórzył Lukács w swojej „Ontologii bytu społecznego”, w jej IV rozdziale („Prolegomena”). Bucharinowi zarzucano również skłonność do fatalizmu, lecz zarzut ten był zbyt przesadzony.
Mechanicystyczne tendencje prowadziły do określonych błędów lub, co najmniej, niedokładności. I tak, według Bucharina „słabym ogniwem” w łańcuchu imperializmu był słaby kraj (zrujnowany na przykład przez wojnę)33, podczas gdy Lenin podkreślał, iż np. Rosja w 1917 r. prezentowała średni poziom rozwoju kapitalizmu, była, powiedzmy, krajem „średnio-słabym”34, w którym powstał splot najboleśniejszych i ostrych sprzeczności klasowych. Mechanicystyczny charakter miała interpretacja przez Bucharina stosunków pomiędzy wyzyskiwaczami a wyzyskiwanymi jako relacji pomiędzy organizatorami produkcji i technologii – z jednej strony, a organizowanymi – z drugiej.
Lecz N. I. Bucharin w swoim teoretycznym i metodologicznym rozwoju nie stał w miejscu: stale szedł do przodu, a leninowskie uwagi krytyczne były dla niego na tej drodze pomocne. Już w „Teorii materializmu historycznego” wprowadził on specjalny rozdział o materializmie dialektycznym, w którym pisał o sprzecznościach, o dialektycznym charakterze skoków, o prawdziwym sensie marksistowskiego historyzmu. Wiele czytał, pilnie zajmując się dalszym marksistowskim samokształceniem. Odkryciem dla niego stała się opublikowana w 1925 r. „Dialektyka przyrody” F. Engelsa. W tym kontekście należy zrewidować sens przyznania przez Bucharina, w przemówieniu wygłoszonym nad grobem A. A. Bogdanowa, iż uważa się on za „kontynuatora” jego metody35. W rzeczywistości mowa była o racjonalnych elementach metodologii Bogdanowa, czyli o tych, na które Bucharin zwrócił uwagę w wymianie notatek z Leninem (tezy 1 i 2).
Należy zwrócić uwagę na to, iż J. Stalin zignorował doskonalenie teoretycznych i metodologicznych poglądów N. I. Bucharina. Co więcej dążąc do dyskredytacji Bucharina, jego politycznego (a potem również fizycznego) unicestwienia, dość umiejętnie i konsekwentnie tworzył i umacniał fałszywy wizerunek Bucharina jako zatwardziałego i niepoprawnego scholastyka, antydialektyka i… antyleninowca. W przemówieniu na Plenum KC WKP(b) w kwietniu 1929 r. „O prawicowym odchyleniu w WKP(b)” J. Stalin sofistycznie wykorzystał leninowski „List do zjazdu” (1922 r.), nazywając go, niewątpliwie całkiem umyślnie, „Listem tow. Lenina o Bucharinie”, mimo że była w nim mowa również o wielu innych problemach i osobach, m.in. i o samym Stalinie. Stalin przemilczał to, iż Lenin scharakteryzował Bucharina jako „wybitnego i oddanego działacza”, który „nie tylko jest niezwykle wartościowym i wybitnym teoretykiem partii, lecz uważany jest słusznie za ulubieńca partii”36; dostrzegając wszystkie niedostatki Bucharina, Lenin skłonny był uważać je za przejściowe, możliwe do przezwyciężenia i skorygowania (wśród tych niedostatków, jak wiemy, Lenin wskazywał na niecałkowite rozumienie dialektyki). I tak, Lenin rozpatrywał poglądy Bucharina, w tym jego metodę, w rozwoju, w perspektywie przyszłości.
Inaczej rzecz się miała ze Stalinem. Wprowadził on do leninowskich ocen określone, wypaczające je wyolbrzymienia, a jednocześnie zastosował znany chwyt przypominania wcześniejszych błędów Bucharina i jednoczesnego całkowitego przemilczenia faktu, że w okresie późniejszym Bucharin je przezwyciężył i sam poddawał krytyce (na przykład, w kwestii stosunku komunistów do państwa i do pojęć o „eksplodowaniu” i „destrukcji”). Stalin stwierdzał na temat Bucharina: „Tak więc, jest to teoretyk bez dialektyki. Teoretyk-scholastyk”37. Zarzucał mu, że nie chciał się uczyć od Lenina, że śmiał go jeszcze pouczać. Tak więc, Stalin napiętnował Bucharina jako antydialektyka i antymarksistę, wroga leninizmu. Dodajmy, że Stalin w swym przemówieniu na konferencji agrarystów-marksistów (27 grudnia 1929 r.) pt. „W kwestiach polityki agrarnej ZSRR”, mając na myśli Bucharina i atakując tendencje do „żywiołowości” w budownictwie socjalistycznym, teorii równowagi przypisywał cechy i wnioski, które nigdy nie były jej udziałem38; mówiąc o wymogu pokojowego posuwania się do przodu, istnieniu w Związku Radzieckim, niejako równolegle, elementów kapitalistycznych i pierwiastków socjalistycznych w ten sposób, by (te elementy) „nie przeszkadzały sobie wzajemnie”, przedstawiał Bucharina jako jakiegoś świadomego „restauratora kapitalizmu w ZSRR”.
W tych coraz cięższych i coraz bardziej niebezpiecznych warunkach N. Bucharin rozwijał się, przyswajając sobie osiągnięcia dialektyki materialistycznej. Kontynuował on gruntowne studia nad pracami Marksa, Engelsa, Lenina, korzystał z nauk płynących bezpośrednio z walki politycznej w ZSRR i życia gospodarczego kraju. Jego metoda doskonaliła się także w procesie intensywnego badania przezeń problemów naukoznawstwa: jego wspaniałe tezy dotyczące ogólnych prawidłowości rozwoju nauk i więzi teorii naukowych z praktyką, przewidywanie ważnej roli genetyki, agrofizyki i innych dziedzin noszą na sobie piętno myślenia dialektyczno-materialistycznego. N. Bucharin, który gorąco powitał leninowski program Nowej Ekonomicznej Polityki i walczył o jej urzeczywistnienie, w sposób ostateczny wyzbył się swych dawnych lewackich iluzji, a zarazem odszedł od metafizycznego relatywizmu. Oczywiście, do ostatecznych wniosków w metodologii było jeszcze daleko, lecz jakiś krok naprzód w tym względzie stanowił artykuł N. Bucharina z 1934 r. pt. „Nauka Marksa i jej historyczne znaczenie (doświadczenie charakterystyki teoretycznej)” (artykuł ten ukazał się w czasopiśmie „Socjalistyczna rekonstrukcja i nauka”)39. Został on ponownie wydrukowany po upływie 55 lat na łamach czasopisma „Woprosy fiłosofii”40. W tej publikacji widoczny jest znaczny postęp w dialektycznym przemyśleniu zjawisk rzeczywistości. Teoretyczne rozważania autora skierowane są przeciwko woluntaryzmowi i fatalizmowi.
Metodologicznego rozwoju N. Bucharina nie można uważać za ostateczny, ponieważ szereg nowych tez przedstawił on tylko w najogólniejszej formie, wymagałyby one konkretyzacji. Rozwój duchowy tego wybitnego myśliciela został tragicznie przerwany w najbardziej obiecującym momencie jego biografii intelektualnej. Cenną zaletą Bucharina było dążenie do konkretności: widać to i na podstawie jego polemiki ze Stalinem w kwestiach dalszego rozwoju gospodarki Związku Radzieckiego, i polityki wobec chłopstwa, widać to również w jego głębokich refleksjach naukowych i ostrych wypowiedziach na temat radzieckiej kultury, jak też w jego pełnej pasji i trafnej publicystyce. Śmierć N. I. Bucharina w połowie drogi twórczej była ogromną stratą dla filozofii marksistowsko-leninowskiej, jak i dla całej naszej kultury.
Igor Narski
Tłumaczyła: Lidia Goldberg
Przypisy:
1 Zob. np. – W. I. Lenin, Zamieczanija na knigu N. I. Bucharina „Ekonomika pierechodnogo perioda”. Leninskij sbornik, t. 40, Moskwa 1985.
2 W. I. Lenin, Pismo k sjezdu (w:) W. I. Lenin, Połnoje sobranije soczinienij, t. 45, s. 345–346.
3 Zob. D. Marecki, Bucharin N. I., „Bolszaja sowietskaja encykłopedija”, 1. izd., t. 8. Moskwa 1927, s. 283.
4 W. I. Lenin, Materializm a empiriokrytycyzm (w:) Dzieła, t. 14, KiW, Warszawa 1949, s. 265.
5 A. A. Bogdanow, Fiłosofija żiwogo opyta, 2. izd., 1913, s. 271.
6 A. A. Bogdanow, Wsieobszczaja organizacyonnaja nauka, Leningrad-Moskwa 1925, s. 18.
7 Tamże, s. 294.
8 Tamże, cz. III, Leningrad-Moskwa 1929, s. 166.
9 Tamże, s. 175.
10 Tamże, s. 88.
11 W. I. Lenin, Dzieła, t. 4, KiW, Warszawa 1953, s. 40.
12 W. I. Lenin, Materializm i empiriokrytycyzm, cyt. wyd., s. 53 i 264.
13 A. A. Bogdanow, Wsieobszczaja organizacyonnaja nauka, cz. III, s. 196 i nast.
14 Tamże, cz. I, s. 189 i cz. III, s. 51.
15 Tamże, cz. III, s. 202.
16 W. I. Lenin, Materializm i empiriokrytycyzm, cyt. wyd., s. 330, 344.
17 Zob. np. A. A. Bogdanow, Wsieobszczaja organizacyonnaja nauka, cz. III, s. 52; cz. II, s. 226; cz. III, s. 41.
18 Tamże, cz. II. Moskwa 1927. Aneks, s. 49.
19 Zob.: Obmien zapiskami mieżdu Leninym i Bucharinym po powodu Stat’i W. Newskogo „Dialekticzeskij matierialism i fiłosofija miertwoj reakcyi”, Leninskij sbornik, t. 12, s. 384–385; por. W. I. Lenin, Połnoje sobranije soczinienij, t. 51, s. 292 i 456.
20 Zob.: Leninskij sbornik, t. 40, Moskwa 1985, s. 394.
21 Tamże, s. 416.
22 Zacytowane według pierwszej publikacji Zamieczanij W. I. Lenina, Leninskij sbornik, t. 11, s. 387.
23 W. I. Lenin, Połnoje sobranije soczinienij, t. 42, s. 291.
24 Tamże, s. 296.
25 Tamże, s. 298.
26 Leninskij sbornik, t. 40, s. 419.
27 Zob. „Bolszaja sowietskaja encykłopedija”, 1. izd., t. 8, s. 276.
28 N. I. Bucharin, Tieorija istoriczeskogo matierializma, Moskwa 1921, s. 75.
29 Tamże, s. 385.
30 Tamże, s. 42.
31 Tamże, s. 76.
32 Zob. G. Lukács, Rezension von N. Bucharin „Theorie des historischen Materialismus. Gemeinverständliches Lehrbuch der marxistischen Soziologie”, Lukács G., Werke. Bd. 2. Frühschriften II. Neuwied-Berlin, 1968, s. 603.
33 N. I. Bucharin, Ekonomika pierechodnogo pierioda, Moskwa 1920, s. 150.
34 Leninskij sbornik, t. 11, s. 397.
35 N. I. Bucharin, A. A. Bogdanow, „Prawda”, 8 IV 1928, s. 3; „Aneks” do cz. III „Tektologii” A. A. Bogdanowa, Moskwa 1929.
36 W. I. Lenin, Połnoje sobranije soczinienij, t. 45, s. 345.
37 J. W. Stalin, Woprosy leninizma, 11. izd., Moskwa 1939, s. 247.
38 Tamże, s. 276.
39 N. I. Bucharin, Uczenije Marksa i jego istoriczeskoje znaczenije (opyt tieorieticzeskoj charaktieristiki), „Socyalisticzeskaja rekonstrukcya i nauka”, nr 3/1933, 4/1934.
40 „Woprosy fiłosofii” nr 10/1988.