Raport New York Timesa obala narrację o „niesprowokowanej wojnie” na Ukrainie 1


Przez ostatnie dwa lata niemal każda wzmianka w amerykańskich mediach o inwazji Rosji na Ukrainę w lutym 2022 roku poprzedzona była obowiązkowym słowem „niesprowokowana”.

Opinii publicznej powiedziano, że była to wojna bez przyczyny, że Ukraina była bez winy, a inwazję należy całkowicie wyjaśnić w kategoriach intencji i psychologii jednego człowieka, prezydenta Rosji Władimira Putina.

Jednak w weekend drugiej rocznicy wojny New York Times opublikował długi artykuł ujawniający, że rosyjska inwazja na Ukrainę 24 lutego 2022 r. została zainicjowana przez systematyczną i szeroko zakrojoną kampanię agresji wojskowo-wywiadowczej ze strony Stanów Zjednoczonych.

W artykule szczegółowo opisano długotrwałe operacje Centralnej Agencji Wywiadowczej (CIA) na Ukrainie, w ramach których agencja sponsorowała i budowała ukraińską agencję wywiadu wojskowego GUR, wykorzystując ją przez ponad dekadę jako broń szpiegowską, narzędzie do dokonywania zabójstw i prowokacji skierowanych przeciwko Rosji.

The Times pisze:

Pod koniec 2021 r., według wysokiego rangą urzędnika europejskiego, Putin rozważał, czy rozpocząć inwazję na pełną skalę, po spotkaniu z szefem jednej z głównych rosyjskich służb szpiegowskich, który powiedział mu, że CIA wraz z brytyjskim MI6 kontrolują Ukrainę i przekształcają ją w przyczółek do operacji przeciwko Moskwie.

Raport Timesa pokazuje, że ta ocena rosyjskiego wywiadu była absolutnie prawdziwa. Przez ponad dekadę, począwszy od 2014 roku, CIA budowała, szkoliła i uzbrajała ukraiński wywiad i siły paramilitarne, które angażowały się w zamachy i inne prowokacje przeciwko prorosyjskim siłom we wschodniej Ukrainie, przeciwko siłom rosyjskim na Krymie a przez granicę – z samą Rosją.

W krytycznym fragmencie Times pisze:

W miarę pogłębiania się partnerstwa po 2016 roku, Ukraińcy stali się zniecierpliwieni tym, co uważali za nadmierną ostrożność Waszyngtonu i zaczęli organizować zamachy i inne śmiercionośne operacje, które naruszały warunki, na które Biały Dom uważał, że Ukraińcy się zgodzili. Rozwścieczeni urzędnicy w Waszyngtonie zagrozili odcięciem wsparcia, ale nigdy tego nie zrobili.

Innymi słowy, ukraińskie siły paramilitarne, które były uzbrojone, finansowane i kierowane przez Stany Zjednoczone i NATO, systematycznie zabijały siły wspierające bliższe stosunki z Rosją.

Relacja gazety zaczyna się od przewrotu na Majdanie w lutym 2014 r., kiedy to prawicowe i neonazistowskie siły wspierane przez USA i Unię Europejską obaliły demokratycznie wybranego prorosyjskiego prezydenta i zainstalowały proimperialistyczny reżim kierowany przez miliardera Petro Poroszenkę.

Ten zamach stanu był kulminacją dwóch dekad imperialistycznego wkraczania na obszar byłego bloku sowieckiego, w tym rozszerzenia NATO o praktycznie całą Europę Wschodnią, z naruszeniem obietnic złożonych przywódcom byłego Związku Radzieckiego. Times milczy na temat tej wcześniejszej historii, a także roli CIA w wydarzeniach na Majdanie.

Majdan przygotował grunt pod masową eskalację interwencji CIA, jak szczegółowo opisano w raporcie Timesa. Agencja wywiadowcza odegrała kluczową rolę w podsycaniu konfliktu między Ukrainą a Rosją, najpierw jako wojna na niskim szczeblu przeciwko prorosyjskim separatystom we wschodniej Ukrainie, a następnie jako wojna na pełną skalę po rosyjskiej inwazji w lutym 2022 roku. W działania te zaangażowane były trzy administracje USA: najpierw Obamy, potem Trumpa, a teraz Bidena.

Według relacji Timesa, operacje CIA obejmowały nie tylko szeroko zakrojone szpiegostwo, ale także pomoc w bezpośrednich prowokacjach, takich jak zabójstwa prorosyjskich polityków we wschodniej Ukrainie i ataki paramilitarne na siły rosyjskie na Krymie.

The Times donosi, że ukraińska jednostka, Piąty Dyrektoriat, miała za zadanie przeprowadzenie zabójstw, w tym jednego w 2016 roku. Times pisze:

[Tajemnicza] eksplozja w okupowanym przez Rosję mieście Donieck, we wschodniej Ukrainie, rozerwała windę przewożącą wysokiego rangą dowódcę rosyjskich separatystów Arsena Pawłowa, znanego pod pseudonimem Motorola.

CIA wkrótce dowiedziała się, że zabójcami byli członkowie Piątego Dyrektoriatu, grupy szpiegowskiej, która przeszła szkolenie CIA. Ukraińska agencja wywiadowcza rozdała nawet pamiątkowe naszywki zaangażowanym osobom, z których każda miała wyszyte słowo „Lift”, brytyjskie określenie windy.

Raport opisuje inną taką operację:

Zespół ukraińskich agentów ustawił bezzałogową, wystrzeliwaną z ramienia wyrzutnię rakiet w budynku na terytoriach okupowanych. Znajdowała się ona naprzeciwko biura dowódcy rebeliantów o nazwisku Michaił Tołstych, lepiej znanego jako Giwi. Według amerykańskich i ukraińskich urzędników, używając zdalnego spustu, wystrzelili oni wyrzutnię, gdy tylko Giwi wszedł do swojego biura, zabijając go.

Od wybuchu wojny na pełną skalę, ukraiński GUR rozszerzył te operacje zabójstw na całe terytorium Rosji, w tym zabijając Darię Duginę, czołową pro-putinowską polemistkę w rosyjskich mediach, oraz rosyjskich urzędników państwowych i wojskowych.

CIA uznała swoich ukraińskich sojuszników za bardzo przydatnych w gromadzeniu ogromnych ilości danych na temat rosyjskiej działalności wojskowej i wywiadowczej, tak bardzo, że sam GUR nie był w stanie ich przetwarzać i musiał przekazywać surowe dane do centrali CIA w Langley w Wirginii w celu analizy. Wcześniejszy, mniej szczegółowy raport na temat tej współpracy wywiadowczej, opublikowany w Washington Post, cytował szacunki ukraińskiego urzędnika wywiadu, że każdego dnia gromadzono „od 250 000 do 300 000” rosyjskich wiadomości wojskowych/wywiadowczych. Dane te dotyczyły nie tylko Ukrainy, ale rosyjskiej działalności wywiadowczej na całym świecie.

Na długo przed rosyjską inwazją CIA starała się rozszerzyć swój atak na Moskwę. The Times donosi:

Relacje [z ukraińskim GUR] były tak udane, że CIA chciała je powtórzyć z innymi europejskimi służbami wywiadowczymi, które wspólnie koncentrowały się na zwalczaniu Rosji.

Szef Russia House, departamentu CIA nadzorującego operacje przeciwko Rosji, zorganizował tajne spotkanie w Hadze. Przedstawiciele CIA, brytyjskiego MI6, GUR, holenderskich służb (krytycznego sojusznika wywiadowczego) i innych agencji zgodzili się rozpocząć gromadzenie większej ilości danych wywiadowczych na temat Rosji.

Rezultatem była tajna koalicja przeciwko Rosji – a Ukraińcy byli jej ważnymi członkami.

Wszystkie te działania miały miejsce na długo przed rosyjską inwazją w lutym 2022 roku. Wybuch wojny na pełną skalę doprowadził do jeszcze bardziej bezpośredniego zaangażowania CIA na Ukrainie. Agenci CIA byli jedynymi Amerykanami nieobjętymi początkową ewakuacją personelu rządowego USA z Ukrainy, usuwając się tylko do zachodniej Ukrainy. Nieustannie informowali Ukraińców o rosyjskich planach wojskowych, w tym o dokładnych szczegółach operacji w miarę ich rozwoju.

Według Timesa:

W ciągu kilku tygodni CIA powróciło do Kijowa, a agencja wysłała dziesiątki nowych funkcjonariuszy, aby pomóc Ukraińcom. Wysoki rangą urzędnik amerykański powiedział o znacznej obecności CIA: „Czy pociągają za spusty? Nie. Czy pomagają w namierzaniu celów? Oczywiście”.

Niektórzy oficerowie CIA zostali rozmieszczeni w ukraińskich bazach. Przeglądali oni listy potencjalnych rosyjskich celów, które Ukraińcy przygotowywali do ataku, porównując informacje posiadane przez Ukraińców z danymi wywiadowczymi USA, aby upewnić się, że są one dokładne.

Innymi słowy, CIA pomagała w kierowaniu wojną, czyniąc rząd USA pełnoprawnym uczestnikiem, współbojownikiem w wojnie z uzbrojoną w broń nuklearną Rosją, pomimo twierdzenia Bidena, że Stany Zjednoczone pomagały Ukrainie tylko z daleka. A wszystko to bez najmniejszego głosu Amerykanów w tej sprawie.

Relacja Timesa stanowi również nieumyślne oskarżenie amerykańskich mediów. Gazeta pisze:

Szczegóły tego partnerstwa wywiadowczego, z których wiele zostało ujawnionych przez New York Times po raz pierwszy, były ściśle strzeżoną tajemnicą przez dekadę.

To przyznanie się oznacza, że tajemnice te były „ściśle strzeżone” przez sam Times. Jak zauważył kiedyś były redaktor Bill Keller, wolność prasy oznacza wolność niepublikowania, a „jest to wolność, z której korzystamy z pewną regularnością”. Szczególnie, można dodać, jeśli chodzi o zbrodnie amerykańskiego imperializmu.

Artykuł Timesa jest nie tyle ujawnieniem, co kontrolowanym ujawnieniem informacji. Amerykańska „gazeta rekordów” donosi, że dwaj autorzy artykułu, Adam Entous i Michael Schwirtz, przeprowadzili „ponad 200 wywiadów” z „obecnymi i byłymi urzędnikami na Ukrainie, w innych częściach Europy i w Stanach Zjednoczonych”. Działalność ta nie mogłaby się odbyć bez wiedzy, zgody, a nawet zachęty ze strony CIA, a także reżimu Zełenskiego i ukraińskiego wywiadu.

W międzyczasie prawdziwy dziennikarz, Julian Assange, czeka na decyzję w sprawie ostatecznej apelacji od wyroku ekstradycji do Stanów Zjednoczonych, gdzie grozi mu 175 lat więzienia lub nawet kara śmierci. Zbrodnią Assange’a i WikiLeaks, którą Assange założył, jest to, że nie przestrzegali zasad burżuazyjnego dziennikarstwa i nie zwrócili się o pozwolenie do władz wojskowo-wywiadowczych przed opublikowaniem rewelacji na temat amerykańskich zbrodni wojennych w Iraku i Afganistanie, wysiłków Departamentu Stanu USA w celu obalenia i manipulowania rządami oraz działalności szpiegowskiej CIA i Agencji Bezpieczeństwa Narodowego.

Ujawnienie dekady operacji CIA na Ukrainie – wyraźnie na prośbę samej agencji – wydaje się być związane z trwającym konfliktem w elicie rządzącej USA o to, jaką politykę przyjąć w tej wojnie, w następstwie klęski poniesionej przez reżim Zełenskiego w zeszłorocznej ofensywie, która niewiele zyskała i poniosła kolosalne straty. Republikanie w Kongresie zablokowali dalszą pomoc wojskową i finansową dla Ukrainy, skutecznie deklarując, że Stany Zjednoczone muszą zmniejszyć swoje straty i skoncentrować się na głównym wrogu, Chinach.

Informując o wirtualnej kontroli ukraińskiego reżimu przez amerykański aparat wojskowo-wywiadowczy, Times stara się wywrzeć presję na Republikanów, by poparli finansowanie wojny. Argumentuje, że pieniądze te nie trafiają do obcego rządu, na obcą wojnę, tysiące mil od granic USA, ale do podwykonawcy amerykańskiego imperializmu, prowadzącego amerykańską wojnę, w którą głęboko i bezpośrednio zaangażowany jest amerykański personel.

Czyniąc to, Times ujawnił, że jego własne relacje z wojny na Ukrainie w ciągu ostatnich dwóch lat były niczym więcej niż propagandą wojenną, mającą na celu wykorzystanie fałszywej narracji do nakłonienia amerykańskiej opinii publicznej do poparcia drapieżnej imperialistycznej wojny agresji mającej na celu podporządkowanie i demontaż Rosji.

Patrick Martin (WSWS.org)


Pozostaw odpowiedź

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Komentarz do “Raport New York Timesa obala narrację o „niesprowokowanej wojnie” na Ukrainie

  • Tadeusz Lemańczyk

    /…/ Informując o wirtualnej kontroli ukraińskiego reżimu przez amerykański aparat wojskowo-wywiadowczy, Times stara się wywrzeć presję na Republikanów, by poparli finansowanie wojny. Argumentuje, że pieniądze te nie trafiają do obcego rządu, na obcą wojnę, tysiące mil od granic USA, ale do podwykonawcy amerykańskiego imperializmu, prowadzącego amerykańską wojnę, w którą głęboko i bezpośrednio zaangażowany jest amerykański personel. /…/
    I w którą to wojnę coraz głębiej i bezpośredniej chcieliby zaangażować masy pracujące swoich krajów, takoż aspirujący do odegrania roli podwykonawcy amerykańskiego imperializmu, imperialistyczni przywódcy tych krajów:
    /…/ Ekspert zauważa, że konfrontacji wojennej między NATO a Rosją – z różnych pobudek – obawia się nie tylko Sojusz Północnoatlantycki, ale także Kreml. Dlaczego? Bo wynik takiego starcia jest już dzisiaj do przewidzenia. /…/
    Tego konfliktu nie chce NATO, ale Rosja też nie, bo doskonale zdaje sobie sprawę, żeby przegrała – ocenia gen. Stanisław Koziej. /…/
    https://www.wprost.pl/tylko-u-nas/11599906/macron-zaszachowal-putina-gen-koziej-dla-wprost-to-pewien-sygnal-dla-rosji.html
    Niestety, wynik takiego starcia jest do przewidzenia od dawna ( https://www.youtube.com/watch?v=-gb0mxcpPOU ). W przypadku pełnego zaangażowania militarnego w walkę przeciwko sobie dwóch supermocarstw nuklearnych, rosyjskiego i amerykańskiego, żadne z nich obu nie wychodzi przegranym w pojedynkę – przegrywają oba, a wraz z nimi przegrywa cała ludzkość.