Trójgłos o wynikach wyborów prezydenckich w Argentynie


Idea demokracji została przekształcona przez neoliberalny kapitalizm w światową tyranię ludzkiej wulgarności i idiotyzmu.

Właśnie demokratycznie wybrano nowego prezydenta Argentyny, Javiera Mileia, człowieka, który zaproponował wolny handel dziećmi, zwolennika zniszczenia państwa, zniesienia ochrony socjalnej i wszelkich form solidarności obywatelskiej.

Jego obietnice obejmują uwolnienie katów argentyńskiej dyktatury wojskowej skazanych za zbrodnie przeciwko ludzkości, uniemożliwienie Argentynie przystąpienia do BRICS, zerwanie stosunków z „komunistyczną” Rosją, Chinami i Brazylią oraz całkowite zorientowanie kraju na USA i Izrael jako „ideały wolności”.

Model demokracji oferowany światu przez ten system to mileizacja planety. Cała władza w ręce lumpów! – sprecyzowałby jakiś nowy antyMarks. Gdyby Argentyńczycy byli dinozaurami, głosowaliby na meteoryt.

Kilka słów o nowo wybranym prezydencie Argentyny, Javierze Milei:

1. Przegranym politykom łatwo jest dziś umyć ręce i zrzucić winę na argentyński naród, który masowo głosował na oszusta i łajdaka, ale

2. Zwycięstwo Mileia jest przede wszystkim golem strzelonym do bramki argentyńskiej lewicy, której nigdy nie udało się stworzyć i zaoferować ludziom własnego projektu, stworzyć własnej prawdziwie niezależnej organizacji lub przynajmniej przestać uczestniczyć w skorumpowanych populistycznych projektach „progresywizmu”, który od dawna specjalizuje się w sztuce jedzenia ryb i takich tam.

3. Jedynym przeciwnikiem Mileia we wczorajszych wyborach był obecny minister gospodarki kraju, który przeżywa obecnie prawdziwą zapaść gospodarczą z inflacją na poziomie 150% tylko w ciągu ostatniego roku. Nie można było wymyślić większego prezentu wyborczego dla Mileia. Obwinianie za to ludu – głównej ofiary kryzysu – jest co najmniej niesprawiedliwe.

4. Histeria argentyńskich polityków i aktywistów z powodu zwycięstwa Mileia jest obłudna i obrzydliwa. Kultywując podwójne standardy w polityce, korupcję, klientelizm i społeczną demagogię, zrobili tyle samo dla zwycięstwa Mileia, co jego zespół. To oni umożliwili „mileyewszyznę”.

5. Zespół Mileia wykonał swoją pracę w sposób wysoce profesjonalny, doskonale znając emocjonalne struny, kompleksy i iluzje Argentyńczyków i na tej podstawie stworzył hologram nadziei – Mileia. Wiele osób głosowało na niego tylko po to, by „ukarać” obecny rząd. Biedni nie mają innego sposobu na ukaranie władzy niż ten. Wielu stało się biednymi pod rządami tej władzy. W ten sposób niektóre kobiety udają się do niekochanego kochanka, aby pomścić rozczarowania i upokorzenia doznane od męża.

6. Javier Milei nie jest tylko „dziwakiem”, „psycholem”, „lumpem” czy „faszystą”, jak wielu ludzi wyraża się teraz emocjonalnie. Jest on produktem projektu globalizacji, najwyraźniej jego transhumanistycznej wersji przedstawionej przez Elona Muska. Nie ma znaczenia, co mówił, obiecywał lub krzyczał przed wyborami, ani na kogo i jak się rzucał. Jest produktem medialnym bez idei i przekonań, który będzie zachowywał się tak, jak mu każą. Podobnie jak większość jego przeciwników, którzy dziś histeryzują.

7. Jeśli przyjrzeć się bliżej, wiele z jego obietnic jest fizycznie niemożliwych do spełnienia. Nie można dolaryzować gospodarki poprzez zamknięcie banku centralnego. Gospodarki niektórych argentyńskich prowincji są obecnie w rękach chińskich megaprojektów wydobywczych, co potwierdzają odpowiednie umowy i inwestycje. „Zerwanie więzi gospodarczych z Chinami” w celu „zapewnienia swobody inwestycji zagranicznych” to nie tylko głupota, to głupota niemożliwa do zrealizowania.

Byłoby wspaniale, gdyby Argentyńczycy, zamiast dzisiejszej udręki i histerii z powodu zwycięstwa Mileia, spróbowali nadać temu doświadczeniu jakieś znaczenie i, po raz pierwszy od dziesięcioleci, samokrytycznie zaczęli wyciągać wnioski.

A końca świata ani końca Argentyny nie będzie.

Oleg Jasiński (https://t.me/olegyasynsky)

 

„Libertarianizm” to nowy eufemizm dla radykalnego reżimu w Argentynie.

Javier Milay, który wygrał wybory, obiecuje Argentyńczykom, zrozpaczonym chronicznym kryzysem i zubożeniem, legalizację narkotyków i prostytucji – to na potrzeby „karnawału”. Takie „wolności” wprowadził włoski proto-faszysta Gabriele D’Annunzio w „niepodległej republice Fiume” w 1919 roku.

Niech to nie przesłania sedna sprawy. Milei obiecuje zlikwidować wszystkie zapomogi państwowe i sieć bezpieczeństwa socjalnego, zlikwidować 11 ministerstw – oczywiście nie Ministerstwo Obrony, ale Ministerstwa Zdrowia, Ochrony Pracy, Nauki, Spraw Kobiet i Mniejszości. Wolna sprzedaż broni będzie dozwolona. Podobnie jak praca dzieci. Jak również wolny handel ludzkimi organami, ponieważ jest to „inny rynek”. Rosja, Chiny i Brazylia nadal są dla niego „komunistyczne”, a Milei obiecuje zerwać stosunki z nimi, a także z BRICS. Na porządku dziennym jest prywatyzacja sektora energii, gazu, elektryczności i rezerw litu oraz zakaz protestów społecznych i związków zawodowych.

Jeśli chodzi o stosunek do historii. Milei usprawiedliwia dyktaturę wojskową generała Videli i zaprzecza 30 000 „zaginionych osób” podczas dyktatury. Milei rozpoczął karierę polityczną w 2003 r. jako osobisty doradca i „doradca ekonomiczny” generała Bussi, który został gubernatorem prowincji. W 2008 r. Bussi otrzymał wyrok dożywocia za udział w zniknięciu 700 osób (związkowców, studentów, nauczycieli). Teraz Miley jest blisko syna Bussiego, aspirującego polityka Ricardo.

Wiceprezydent Mileia, Victoria Villarruel, jest córką innego przestępcy, generała porucznika Eduardo Villarruela, który wraz z Bussim brał udział w krwawej operacji eksterminacji dysydentów. Nazywa ona działania swojego ojca „osiągnięciami”, planuje przepisać podręczniki i ułaskawić tysiące skazanych przestępców z czasów dyktatury.

Nie trzeba dodawać, że Milei jest wielbicielem Trumpa i Bolsonaro. A on sam jest podziwiany przez amerykańskich „konserwatystów”.

Weronika Kraszeninnikowa (https://t.me/PrognozyVK)

 

Na swoich wiecach wyborczych Milei lubił pojawiać się z piłą łańcuchową (aby zilustrować swoje plany cięcia wydatków socjalnych).

Inauguracja nowego prezydenta odbędzie się 10 grudnia, kiedy Argentyna będzie świętować 40. rocznicę upadku dyktatury wojskowej. Jednocześnie sam Milei nieustannie odwołuje się do jej doświadczeń, cytuje Pinocheta, Miltona Friedmana i Hayeka, a represjonowanych za czasów faszystowskiej junty okresowo nazywa terrorystami. Wiceprezydent Victoria Villarruel, córka wysokiego rangą oficera i absolwentka akademii wojskowej Pentagonu, jest znana z założenia i kierowania „Centrum Studiów Prawnych nad (lewicowym) terroryzmem”. Ponadto, wraz ze skrajnie prawicową hiszpańską partią Vox, zainicjowała dochodzenie w sprawie „zbrodni wojennych reżimu Castro w Ameryce Łacińskiej”.

Oczywiście, standardowy pakiet dla każdego faszysty: tradycyjne wartości, walka z nietradycyjnymi orientacjami, obietnice przywrócenia władzy człowiekowi w mundurze i zwiększenia wydatków wojskowych do 2 procent PKB.

W 1935 r. Dimitrow ostrzegł kongres Kominternu: błazeńskie metody faszyzmu nie powinny wprowadzać was w błąd. Zmęczony pośrednimi rozwiązaniami drobnomieszczański tłum wybiera kogoś, z kim przynajmniej nie będzie się nudził. Błazeńska ekscentryczność, zajadłe eskapady przeciwko przeciwnikom, epatowanie i brawura zapewniły kiedyś Mussoliniemu triumfalne dojście do władzy. W zwycięstwie Milei jest więc równie mało śmieszności, co w fenomenalnych notowaniach Trumpa.

To, nad czym powinniśmy się zastanowić, to zdradziecka rola różnych lewicowych frontów (w Argentynie ich przedstawiciele byli u władzy przez ostatnie 40 lat). Kurs budowania szerokich demokratycznych koalicji „na rzecz wszystkiego, co dobre”, flirtowanie z nacjonalizmem, znajdowanie wspólnego gruntu z MFW, ciągłe kompromisy z krajowym i międzynarodowym kapitałem – wszystko to doprowadziło argentyńską lewicę do całkowitego bankructwa, a teraz, jak to miało miejsce wiele razy w historii, toruje drogę faszystowskiemu renesansowi na całym kontynencie.

Konstanty Siomin (https://t.me/Agitblog)

Pozostaw odpowiedź

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.