Anton Pannekoek – Partia a klasa 1


Uwaga od tłumacza: Niniejszy, napisany w 1941 roku, tekst jest bezpośrednią polemiką z innym tekstem pod tym samym tytułem – autorstwa Amadeo Bordigi. Oba teksty – których czas napisania jest oddalony od siebie o 20 lat (doświadczeń historycznych) – prezentują diametralnie różną interpretację związku (stosunku) między klasową partią polityczną klasy robotniczej a samą klasą robotniczą. Oba teksty – jak i sam problem – mają swe odniesienie we wstępnych słowach napisanego przez Karola Marksa statutu Międzynarodowego Stowarzyszenia Robotników (Pierwszej Międzynarodówki): „Wyzwolenie klasy robotniczej musi być dziełem samych robotników”. Czytelnikowi pozostawiamy ocenę, która z tych dwóch (czy trzech – włączając w to teorię Kautsky’ego-Lenina) interpretacji jest mu bliższa. [P.S.]

Stary ruch robotniczy jest zorganizowany w partie. Wiara w partie jest głównym powodem bezsilności klasy robotniczej; dlatego unikamy tworzenia nowych partii – nie dlatego, że jest nas zbyt mało, ale dlatego, że partia jest organizacją, której celem jest przewodzenie i kontrolowanie klasy robotniczej. W przeciwieństwie do tego utrzymujemy, że klasa robotnicza może odnieść zwycięstwo tylko wtedy, gdy niezależnie atakuje swoje problemy i decyduje o własnym losie. Robotnicy nie powinni ślepo akceptować haseł innych, ani naszych własnych grup, ale muszą myśleć, działać i decydować za siebie. Ta koncepcja stoi w ostrej sprzeczności z tradycją partii jako najważniejszego środka edukacji proletariatu. Dlatego wielu, choć odrzuca partie socjalistyczne i komunistyczne, stawia nam opór i sprzeciwia się nam. Częściowo wynika to z ich tradycyjnych koncepcji; po spojrzeniu na walkę klasową jako walkę partii, trudno jest uznać ją za czysto walkę klasy robotniczej, jako walkę klasową. Ale częściowo ta koncepcja opiera się na idei, że partia odgrywa jednak istotną i ważną rolę w walce proletariatu. Przyjrzyjmy się bliżej tej ostatniej idei.

Zasadniczo partia jest ugrupowaniem według poglądów, koncepcji; klasy są ugrupowaniami według interesów ekonomicznych. Przynależność do klasy jest określona przez udział w procesie produkcji; członkostwo w partii to łączenie osób, które zgadzają się w swoich koncepcjach problemów społecznych. Dawniej sądzono, że ta sprzeczność zniknie w partii klasowej, partii „robotniczej”. W okresie rozwoju socjaldemokracji wydawało się, że stopniowo obejmie ona całą klasę robotniczą, częściowo jako członków, częściowo jako zwolenników. Ponieważ teoria marksistowska głosiła, że podobne interesy rodzą podobne punkty widzenia i cele, oczekiwano, że sprzeczność między partią a klasą stopniowo zniknie. Historia dowiodła, że było inaczej. Socjaldemokracja pozostała mniejszością, inne grupy klasy robotniczej zorganizowały się przeciwko niej, sekcje oddzieliły się od niej, a jej własny charakter uległ zmianie. Jej własny program został zrewidowany lub zinterpretowany na nowo. Ewolucja społeczeństwa nie przebiega wzdłuż gładkiej, równej linii, ale w konfliktach i sprzecznościach.

Wraz z intensyfikacją walki robotniczej, potęga wroga również wzrasta i osacza robotników nowymi wątpliwościami i obawami co do tego, która droga jest najlepsza. A każda wątpliwość prowadzi do rozłamów, sprzeczności i walk frakcyjnych w ruchu robotniczym. Daremne jest opłakiwanie tych konfliktów i rozłamów jako szkodliwych w dzieleniu i osłabianiu klasy robotniczej. Klasa robotnicza nie jest słaba, ponieważ jest podzielona – jest podzielona, ponieważ jest słaba. Ponieważ wróg jest potężny, a stare metody walki okazują się nieskuteczne, klasa robotnicza musi szukać nowych metod. Jej zadanie nie stanie się jasne w wyniku oświecenia z góry; musi odkryć swoje zadania poprzez ciężką pracę, poprzez myślenie i konflikt opinii. Musi znaleźć własną drogę; stąd walka wewnętrzna. Musi porzucić stare idee i iluzje i przyjąć nowe, a ponieważ jest to trudne, stąd skala i dotkliwość rozłamów.

Nie możemy też łudzić się, że ten okres partyjnych i ideologicznych sporów jest tylko tymczasowy i ustąpi miejsca odnowionej harmonii. To prawda, że w trakcie walki klasowej zdarzają się sytuacje, w których wszystkie siły jednoczą się w wielkim, osiągalnym celu, a rewolucja jest prowadzona siłą zjednoczonej klasy robotniczej. Ale po tym, jak po każdym zwycięstwie, pojawiają się różnice w kwestii: co dalej? I nawet jeśli klasa robotnicza odnosi zwycięstwo, zawsze staje przed najtrudniejszym zadaniem dalszego pokonania wroga, reorganizacji produkcji, stworzenia nowego porządku. Niemożliwe jest, aby wszyscy robotnicy, wszystkie warstwy i grupy, z ich często wciąż zróżnicowanymi interesami, zgodzili się na tym etapie we wszystkich sprawach i byli gotowi do zjednoczonych i zdecydowanych dalszych działań. Prawdziwą drogę znajdą dopiero po najostrzejszych kontrowersjach i konfliktach i tylko w ten sposób osiągną jasność.

Jeśli w tej sytuacji osoby o tych samych podstawowych koncepcjach zjednoczą się w celu omówienia praktycznych kroków i będą szukać wyjaśnień poprzez dyskusje i propagandę swoich wniosków, takie grupy można by nazwać partiami, ale byłyby to partie w zupełnie innym sensie niż te dzisiejsze. Działanie, rzeczywista walka klasowa, jest zadaniem samych mas pracujących, w całości, w ich rzeczywistych grupach jako robotników fabrycznych i młynarskich (millhands) lub innych grup produkcyjnych, ponieważ historia i ekonomia postawiły ich w sytuacji, w której muszą i mogą walczyć w walce klasy robotniczej. Byłoby szaleństwem, gdyby zwolennicy jednej partii rozpoczęli strajk, podczas gdy zwolennicy innej kontynuowali pracę. Ale obie tendencje będą bronić swoich stanowisk w sprawie strajku lub braku strajku na spotkaniach w fabryce, dając w ten sposób możliwość podjęcia uzasadnionej decyzji. Walka jest tak wielka, wróg tak potężny, że tylko masy jako całość mogą osiągnąć zwycięstwo – wynik materialnej i moralnej siły działania, jedności i entuzjazmu, ale także wynik mentalnej siły myśli, jasności. Na tym polega wielkie znaczenie takich partii lub grup opartych na opiniach: że wnoszą one jasność w swoje konflikty, dyskusje i propagandę. Są one organami samooświecenia klasy robotniczej, za pomocą których robotnicy odnajdują drogę do wolności.

Oczywiście takie partie nie są statyczne i niezmienne. Każda nowa sytuacja, każdy nowy problem sprawia, że umysły rozchodzą się i łączą w nowe grupy z nowymi programami. Mają one zmienny charakter i nieustannie dostosowują się do nowych sytuacji.

W porównaniu z takimi grupami, obecne partie robotnicze mają zupełnie inny charakter, ponieważ mają inny cel: chcą przejąć władzę dla siebie. Ich celem nie jest pomoc klasie robotniczej w jej walce o emancypację, ale samodzielne rządzenie nią i głoszenie, że stanowi to emancypację proletariatu. Socjaldemokracja, która powstała w erze parlamentaryzmu, pojmowała te rządy jako rządy parlamentarne. Partia Komunistyczna doprowadziła ideę rządów partyjnych do jej najpełniejszej skrajności w postaci dyktatury partyjnej.

Takie partie, w odróżnieniu od grup opisanych powyżej, muszą być sztywnymi strukturami z wyraźnymi liniami demarkacyjnymi poprzez karty członkowskie, statuty, dyscyplinę partyjną oraz procedury przyjmowania i wydalania członków. Ponieważ są one instrumentami władzy – walczą o władzę, siłą okiełznają swoich członków i nieustannie dążą do rozszerzenia zakresu swojej władzy. Ich zadaniem nie jest rozwijanie inicjatywy robotników; ich celem jest raczej szkolenie lojalnych i niekwestionowanych członków ich wiary. Podczas gdy klasa robotnicza w swojej walce o władzę i zwycięstwo potrzebuje nieograniczonej wolności intelektualnej, rządy partii muszą tłumić wszystkie opinie z wyjątkiem własnych. W partiach „demokratycznych” tłumienie jest zawoalowane; w partiach dyktatorskich jest to otwarte, brutalne tłumienie.

Wielu robotników już zdaje sobie sprawę, że rządy partii socjalistycznej lub komunistycznej będą jedynie ukrytą formą rządów klasy burżuazyjnej, w której wyzysk i tłumienie klasy robotniczej pozostaje. Zamiast tych partii wzywają do utworzenia „partii rewolucyjnej”, która naprawdę będzie dążyć do rządów robotników i urzeczywistnienia komunizmu. Nie partii w nowym znaczeniu, jak opisano powyżej, ale partii takich jak te dzisiejsze, które walczą o władzę jako „awangarda” klasy, jako organizacja świadomych, rewolucyjnych mniejszości, które przejmują władzę, aby wykorzystać ją do emancypacji klasy.

Twierdzimy, że istnieje wewnętrzna sprzeczność w określeniu: „partia rewolucyjna”. Taka partia nie może być rewolucyjna. Nie jest bardziej rewolucyjna niż twórcy Trzeciej Rzeszy. Kiedy mówimy o rewolucji, mówimy o rewolucji proletariackiej, przejęciu władzy przez samą klasę robotniczą.

„Partia rewolucyjna” opiera się na idei, że klasa robotnicza potrzebuje nowej grupy przywódców, którzy pokonają burżuazję dla robotników i zbudują nowy rząd (zauważ, że klasa robotnicza nie jest jeszcze uważana za zdolną do reorganizacji i regulacji produkcji). Ale czy nie jest tak, jak być powinno? Skoro klasa robotnicza nie wydaje się zdolna do rewolucji, czy nie jest konieczne, aby rewolucyjna awangarda, partia, dokonała rewolucji za nią? I czy nie jest to prawdą tak długo, jak masy chętnie znoszą kapitalizm?

W związku z tym stawiamy pytanie: jaką siłę może zebrać taka partia dla rewolucji? W jaki sposób jest ona w stanie pokonać klasę kapitalistyczną? Tylko wtedy, gdy staną za nią masy. Tylko jeśli masy powstaną i poprzez masowe ataki, masową walkę i masowe strajki obalą stary reżim. Bez działania mas nie może być rewolucji.

Mogą nastąpić dwie rzeczy. Masy pozostają w akcji: nie wracają do domu i nie pozostawiają rządów nowej partii. Organizują swoją siłę w fabrykach i warsztatach i przygotowują się do dalszego konfliktu w celu pokonania kapitału; poprzez rady robotnicze ustanawiają związek formalny, aby przejąć całkowite kierownictwo nad całym społeczeństwem – innymi słowy, udowadniają, że nie są tak niezdolni do rewolucji, jak się wydawało. Z konieczności więc pojawi się konflikt z partią, która sama chce przejąć kontrolę i która widzi tylko nieporządek i anarchię w samodzielnym działaniu klasy robotniczej. Możliwe, że robotnicy rozwiną swój ruch i zmiotą partię. Albo partia, z pomocą elementów burżuazyjnych, pokona robotników. W obu przypadkach partia jest przeszkodą dla rewolucji, ponieważ chce być czymś więcej niż środkiem propagandy i oświecenia; ponieważ czuje się powołana do przewodzenia i rządzenia jako partia.

Z drugiej strony masy mogą podążać za wiarą partii i pozostawić jej pełne kierowanie sprawami. Podążają za hasłami z góry, mają zaufanie do nowego rządu (jak w Niemczech i Rosji), który ma urzeczywistnić komunizm – i wracają do domu i do pracy. Natychmiast burżuazja wywiera całą swoją władzę klasową, której korzenie są nieprzerwane; jej siły finansowe, jej wielkie zasoby intelektualne i jej siła ekonomiczna w fabrykach i wielkich przedsiębiorstwach. Przeciwko temu partia rządowa jest zbyt słaba. Tylko dzięki umiarkowaniu, ustępstwom i uległości może utrzymać, że szaleństwem jest, aby robotnicy próbowali wymusić niemożliwe żądania. W ten sposób partia pozbawiona władzy klasowej staje się instrumentem utrzymania władzy burżuazyjnej.

Powiedzieliśmy wcześniej, że termin „partia rewolucyjna” jest sprzeczny z proletariackiego punktu widzenia. Możemy to ująć inaczej: w terminie „partia rewolucyjna” słowo „rewolucyjna” zawsze oznacza rewolucję burżuazyjną. Zawsze, gdy masy obalają rząd, a następnie pozwalają nowej partii przejąć władzę, mamy do czynienia z rewolucją burżuazyjną – zastąpieniem kasty rządzącej przez nową kastę rządzącą. Tak było w Paryżu w 1830 r., kiedy burżuazja finansowa wyparła właścicieli ziemskich, w 1848 r., kiedy burżuazja przemysłowa przejęła władzę.

W rewolucji rosyjskiej biurokracja partyjna doszła do władzy jako kasta rządząca. Ale w Europie Zachodniej i Ameryce burżuazja jest znacznie silniej zakorzeniona w fabrykach i bankach, więc biurokracja partyjna nie może ich tak łatwo odepchnąć. Burżuazja w tych krajach może zostać pokonana tylko przez powtarzające się i zjednoczone działania mas, w których przejmują one huty i fabryki oraz budują swoje organizacje radzieckie.

Ci, którzy mówią o „partiach rewolucyjnych”, wyciągają niepełne, ograniczone wnioski z historii. Kiedy partie socjalistyczne i komunistyczne stały się organami burżuazyjnych rządów w celu utrwalenia wyzysku, ci ludzie o dobrych intencjach doszli jedynie do wniosku, że będą musieli zrobić to lepiej. Nie mogą zdać sobie sprawy, że porażka tych partii wynika z fundamentalnego konfliktu między samodzielnym wyzwoleniem klasy robotniczej poprzez jej własną władzę a pacyfikacją rewolucji przez nową sympatyczną klikę rządzącą. Uważają się za rewolucyjną awangardę, ponieważ widzą, że masy są obojętne i nieaktywne. Ale masy są nieaktywne tylko dlatego, że nie mogą jeszcze zrozumieć przebiegu walki i jedności interesów klasowych, chociaż instynktownie wyczuwają wielką siłę wroga i bezsensowność ich zadania. Gdy warunki zmuszą je do działania, zaatakują zadanie samoorganizacji i dokonają podboju ekonomicznej potęgi kapitału.

Anton Pannekoek

Po raz pierwszy opublikowano w czasopiśmie Modern Socialism, nr 2, zima 1941, strony 7-10.


Pozostaw odpowiedź

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Komentarz do “Anton Pannekoek – Partia a klasa