Czym jest Międzynarodowa Sieć Luksemburgistowska? Dlaczego właśnie ta organizacja? Przedstawiamy jej „Deklarację porozumienia”
Międzynarodowa Sieć Luksemburg jest nową organizacją bojowników, którzy zgadzają się z ideami Róży Luksemburg. Naszym celem, jako członków klasy robotniczej, jest pomoc w zorganizowaniu światowej rewolucji, która położy kres kapitalizmowi, wnosząc nasze perspektywy oparte na radykalnym socjalizmie i demokracji.
Zorganizowaliśmy tę sieć wokół koncepcji Luksemburg, ponieważ wierzymy, że są one kluczowe dla zrozumienia i działania w obecnej sytuacji na świecie. Uważamy, że ci, którzy zgadzają się z tym punktem widzenia, muszą współpracować w celu wymiany poglądów, formułowania nowych idei, rozpowszechniania ich w ruchu klasy robotniczej oraz koordynowania działań i organizacji. Oczywiście nie jesteśmy ani nie staramy się być jedynymi działaczami, którzy opierają się na pracy Róży Luksemburg. Nie wierzymy też, że luksemburgizm może być dogmatem. Wszyscy bojownicy mogą swobodnie prezentować swoje idee, ponieważ wolność jest niezbędnym warunkiem budowy socjalizmu. Jest jednak kilka kluczowych idei, co do których się zgadzamy:
Koncepcja Luksemburg dotycząca demokratycznej samoorganizacji klasy robotniczej jest dziś niezbędna jako alternatywa dla leninowskiej koncepcji awangardy zawodowych rewolucjonistów, oddzielonej od klasy robotniczej i kierowanej przez scentralizowane ciało doświadczonych przywódców. Odrzucamy wszystkie takie odgórne, hierarchiczne organizacje, ponieważ taka hierarchia odzwierciedla jedynie oddzielenie w społeczeństwie klasowym tych, którzy decydują, od tych, którzy pracują. Nigdy nie będą one w stanie obalić takiego właśnie społeczeństwa. Tylko organizacje, które są demokratyczne i dają władzę podejmowania decyzji samym robotnikom, mogą pomóc w zorganizowaniu nowego społeczeństwa, w którym wszystkie decyzje są podejmowane demokratycznie, a władza jest w rękach wielu, a nie nielicznych.
Demokratyczna organizacja i zjednoczenie klasy robotniczej wynika z kolektywnego działania robotników w masowych strajkach, co Luksemburg po raz pierwszy pokazała sto lat temu. Proces samoorganizacji i masowej transformacji świadomości, który opisała, był wielokrotnie demonstrowany w masowych strajkach w 1918, 1936, 1968 i wielu innych latach, aż do chwili obecnej. To właśnie dzięki temu procesowi, a nie tylko działaniom wyborczym czy związkowym, robotnicy mogą uformować się w klasę zdolną do przewodzenia społeczeństwu. Walki te mogą tworzyć demokratyczne organy bezpośredniej władzy robotniczej – rady robotnicze lub zgromadzenia – które w wyniku rewolucji mogą stać się organami zarządzającymi społeczeństwem socjalistycznym.
W czasach globalnego załamania gospodarczego teoria akumulacji kapitału Luksemburg jasno pokazuje, jak i dlaczego kapitalizm osiągnął swoje ostateczne granice. Dalsze istnienie kapitalizmu doprowadzi zatem ludzkość do przedłużającego się okresu upadku, a ostatecznie, jeśli pozwoli się mu trwać, do nowego mrocznego wieku barbarzyństwa. Jej analiza pokazuje dlaczego rewolucyjna transformacja, koniec kapitalizmu i społeczna własność całego bogactwa są dziś niezbędne. Ustępstwa kapitalistów wobec klasy robotniczej w tym okresie będą miały miejsce w walkach, ale będą tylko tymczasowe, chyba że władza nad gospodarką zostanie odebrana kapitalistom.
Wreszcie, zjednoczenie klasy robotniczej jest niezbędne, jeśli ma ona przejąć władzę. Bezkompromisowy sprzeciw Luksemburg wobec wszelkich form nacjonalizmu i mitu narodowego samostanowienia jest kluczową podstawą naszego konsekwentnego sprzeciwu wobec wszelkich dzisiejszych podziałów opartych na płci, religii, narodowości, orientacji seksualnej czy kolorze skóry. Podobnie jak Luksemburg, wierzymy, że robotnicy wszędzie mają te same interesy.
Krytyczna praca Luksemburg wyrosła z żywej, ewoluującej tradycji marksistowskiej myśli klasy robotniczej, która obejmuje pracę wielu innych osób przed, w trakcie i po jej czasach. Czerpiemy z tej większej tradycji, a nie tylko z jej pracy.
Zachęcamy wszystkich, którzy generalnie zgadzają się z ideami Róży Luksemburg podsumowanymi tutaj, do skontaktowania się z nami i dołączenia do tej sieci.
Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam w Internecie surfować po nitce do kłębka. Ot, kolejna okazja:
ILN ( http://luxemburgism.org/ ) > Mass Strike Journal ( http://luxemburgism.org/node/49 ) > Feb 2024 http://luxemburgism.org/node/72 > Leninism has nothing to offer for Burma By Hein Htet Kyaw ( http://luxemburgism.org/sites/default/files/Mass%20Strike-Feb%202024.pdf ) > Hein Htet Kyaw ( https://www.facebook.com/heinhtetkyaw.h2k/ ) > https://www.facebook.com/heinhtetkyaw.h2k/posts/pfbid02vgg3aR3sW9Tm2QoMdAwPFvjLKukjVGuXiBJ3mrDuiDwnTZHJd4gzLKJ3bJFDi5MXl
Niestety, moja słaba znajomość słyszanego niemieckiego nie pozwala mi znaleźć przyjemność w obejrzeniu tego filmu. Podobnie jak bieganie oczami między scenami tego filmu i napisami jego hiszpańskiej translacji.
Tłumaczenie „Konkluzji” przytoczonego artykułu:
Leninizm, ze względu na swoje awangardystyczne podejście z centralizacją, był częściowo wykorzystywany przez Partię Socjalistyczną i wojskowe reżimy junty od czasu pierwszego zamachu stanu w 1959 r. przeciwko socjaldemokratycznemu rządowi Antyfaszystowskiej Ligi Wolności Ludu. Komunistyczna Partia Birmy wykorzystywała marksizm-leninizm-maoizm jako swoją główną ideologię w ubiegłym wieku. W latach 60. próbowała również obalić reżim wojskowy.
Niemniej jednak, Komunistyczna Partia Birmy jednoznacznie stwierdziła, że nie jest zainteresowana przeprowadzeniem wolnych i uczciwych wyborów. Zamierzają wykorzystać działania wojskowe do przejęcia kontroli nad państwem. Podobnie jak baasizm był syntezą islamu i marksizmu-leninizmu, tak Birmańska Socjalistyczna Partia Programowa była syntezą buddyzmu i marksizmu-leninizmu.
Dlatego też praktycznie każde pokolenie junt wojskowych podzielało większość leninowskich nauk, takich jak centralizacja, biurokracja, kapitalizm państwowy (lub socjalizm państwowy), partia awangardowa i komunizm wojenny. Wszystkie junty wojskowe mają swoje korzenie w marksizmie-leninizmie, który jest zasadniczo bliższy faszyzmowi i leninizmowi niż prawdziwej emancypacji, nawet jeśli żadna z nich nie wyznaje autentycznego demokratycznego socjalizmu i komunizmu.
zniechęca mnie do przeczytania poprzedzającej reszty. Sam tytuł: „Leninizm nie ma nic do zaoferowania Birmie” jest już śmieszny – a czy Leninizm to taki komiwojażer, co jeździ od kraju do kraju i „ma coś do zaoferowania”? I dlaczego akurat Birmie/Myanmarowi? Czy leninizm jest jakąś formą ideologii narodowej, zwłaszcza ideologii kupiecko skrojonej dla państw pokroju Birmy?
Że marksizm leninizm i faszyzm to „praktycznie to samo”, i że leninizm odmawia „przeprowadzania wolnych i uczciwych wyborów” (czyli w praktyce jakich?) to już wiem od bardzo dawna, wystarczyła mi lektura Gazety Wyborczej i Newsweeka, nie potrzebuję do tego „Strajku masowego” 😉
A swoją drogą, ładny nawet hymn tej współczesnej Birmy (Republiki Związkowej Myanmaru):
Gdzie zwyciężyła sprawiedliwość i niezależność,
To nasz kraj… Nasza ziemia.
Gdzie panują równe prawa i właściwa polityka,
Aby ludzie mogli prowadzić spokojne życie
To nasz kraj… Nasza ziemia.
Uroczyście przysięgamy zachować
Związek i jego dziedzictwo na zawsze.
Dopóki świat się nie zawali, niech żyje Birma!
Kochamy naszą ziemię, bo to jest nasze prawdziwe dziedzictwo.
Poświęcimy nasze życie, aby chronić nasz kraj.
To jest nasz naród, to jest nasza ziemia i należy do nas.
Będąc naszym narodem i naszą ziemią, w jedności czyńmy dobre sprawunki naszemu narodowi!
I to jest nasz obowiązek wobec naszej bezcennej ziemi.
Widać, oj widać, chłopsko-rolniczy charakter Birmy 😉
Nie pozostaje mi wobec tego nic innego, jak przedłużyć rekomendowaną powyżej nitkę o te oto dwa odcinki:
/…/ „Hein Htet Kyaw (Abu Bakr)” is a socialist hacktivist actively struggling against the state blasphemy laws and state censorship in Myanmar. He is a spokesperson for an atheist/humanist organisation called Burmese Atheists. He describes himself as a libertarian Marxist who sees Stalinism as oppressive and exploitative as capitalism, probably more. /…/
https://www.scribd.com/user/461742016/Hein-Htet-Kyaw
/…/ Libertarian Marxism is a broad scope of economic and political philosophies that emphasize the anti-authoritarian and libertarian aspects of Marxism. Early currents of libertarian Marxism such as left communism emerged in opposition to Marxism–Leninism. Libertarian Marxism is often critical of reformist positions such as those held by social democrats. Libertarian Marxist currents often draw from Karl Marx and Friedrich Engels’ later works, specifically the Grundrisse and The Civil War in France; emphasizing the Marxist belief in the ability of the working class to forge its own destiny without the need for a vanguard party to mediate or aid its liberation. Along with anarchism, libertarian Marxism is one of the main currents of libertarian socialism. Libertarian Marxism includes currents such as autonomism, council communism, De Leonism, Lettrism, parts of the New Left, Situationism, Socialisme ou Barbarie and workerism. Libertarian Marxism has often had a strong influence on both post-left and social anarchists. Notable theorists of libertarian Marxism have included Maurice Brinton, Cornelius Castoriadis, Guy Debord, Raya Dunayevskaya, Daniel Guérin, C. L. R. James, Rosa Luxemburg, Antonio Negri, Anton Pannekoek, Fredy Perlman, Ernesto Screpanti, E. P. Thompson, Raoul Vaneigem and Yanis Varoufakis, who claims that Marx himself was a libertarian Marxist. /…/
https://encyclopedia.pub/entry/34141
…describes himself… i dla mnie wszystko jasne. W końcu w czasach postmodernistycznego kapitalizmu najważniejsza jest polityka tożsamości… Czy takim „wolnościowym marksistą” nie był też np. Kautsky? Patrząc się na serwis X, osoby z władz naczelnych współrządzącej obecnie w Polsce w ramach koalicji rządowej PPS, ale także „lewicowi celebryci” z X czy facebooka (także w partii współrządzącej – Nowej Lewicy) – to sami selfdescribed MARKSIŚCI! Polska marksistami stoi… Tylko czemu ten ich wyrażany „marksizm” jest taki głównonurtowokapitalistyczny? 🙁
Zważywszy, że jakakolwiek forma „stalinizmu” zawsze wisi jako groźba nad rewolucyjnym ruchem robotniczym w trakcie przemian społecznych (bo stalinizm nie jest związany ze Stalinem lecz z obiektywnymi uwarunkowaniami społecznymi i historycznymi, na które zawsze można napotkać, zwłaszcza w przypadku bardzo silnego otoczenia kapitalistycznego) to taka publiczna samodeklaracja „hej, jestem fajny i taki nowoczesny (i w internetach piszę o sobie w formie trzeciosobowej) bo uważam, że stalinizm jest gorszy – bardziej opresyjny i wyzyskujący niż sam kapitalizm” – do jakich wniosków politycznych ma prowadzić?